Ida Nowakowska została poproszona o komentarz w sprawie rzekomego zastąpienia w "Pytaniu na śniadanie" Małgorzaty Tomaszewskiej Anną Popek. Gospodyni śniadaniówki TVP wypowiedziała się bardzo dyplomatycznie, ale dała do zrozumienia, że tak naprawdę nikt z ekipy nie może być pewnym swojego jutra. Zobaczcie, co jeszcze ujawniła prowadząca poranny program.

Reklama

Ida Nowakowska o zmianach kadrowych w "Pytaniu na śniadanie": "My nic nie wiemy"

Małgorzata Tomaszewska, obok Katarzyny Cichopek i Idy Nowakowskiej, należała do ulubienic widzów TVP i cieszyła się sympatią jako współprowadząca "Pytanie na śniadanie", gdzie występowała u boku Aleksandra Sikory od 2019 roku. Tym większe zdumienie wywołały plotki, że w związku z powrotem Anny Popek do programu, produkcja miałaby zrezygnować z córki Jana Tomaszewskiego. Sprawę skomentowała ostatnio Ida Nowakowska:

- Jesteśmy przyzwyczajeni do zmian. "Pytanie na śniadanie" to chyba najbardziej dynamiczny program, jaki mamy w telewizji. Jest na żywo, trwa prawie cztery godziny, jest siedem dni w tygodniu, więc zawsze, kiedy są zmiany, to są emocje - odpowiedziała dla portalu Pomponik.pl.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Gala Mrs. Poland International: Ida Nowakowska w wieczorowej kreacji, ale to była gwiazda "M jak miłość" skradła show

Ida Nowakowska udzieliła wywiadu serwisowi Pomponik.pl i przyznała, że sytuacja w takim programie jak "Pytanie na śniadanie" jest dynamiczna. Podkreśliła jednak, że wierzy, że decyzje, jakie podejmuje produkcja, są słuszne:

- Wierzę, że osoby, które kierują "Pytaniem na śniadanie", które planują różne rzeczy w telewizji, podejmują wybory, które są zawsze dobre. Każdy z nas, tak mi się wydaje, jeśli chodzi o prowadzących "Pytanie na śniadanie" jest zupełnie inny, inni widzowie się z nim utożsamiają z taką osobą. Anna Popek też jest inna. Chyba nie można porównać jej do kogokolwiek z nas. Każdy z nas jest po prostu inną postacią i to jest chyba ciekawe.

Zapytana wprost, czy zatrudnienie Anny Popek wiązało się ze zwolnieniem innej osoby, odpowiadała bardzo ostrożnie:

Zobacz także

- Tego nie wiem. Nie będę też odpowiadać za wszystkich. My nic nie wiemy. Codziennie jak jesteśmy w programie i kiedy wykonujemy swoją pracę, to przecież nie wiemy, czy będziemy tam jutro. Z tego, co wiem, nikt się nie żegna z programem "Pytanie na śniadanie". Po prostu witamy ponownie Annę Popek - przedstawiła swój punkt widzenia.

AKPA

Zobacz także: Ida Nowakowska o Pachucie na wizji. Doda: "Zachowaj komentarze dla siebie"

Przypomnijmy, że Małgorzata Tomaszewska po raz ostatni pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie" 4 kwietnia. Później u boku Aleksandra Sikory występowała Anna Popek. Serwisowi Pudelek.pl udało się dowiedzieć, że Małgorzata Tomaszewska na pewno poprowadzi wydania śniadaniówki 28 i 29 kwietnia. Co dalej - nie wiadomo, choć informator serwisu wspomniał, że być może zostanie też uwzględniona w grafiku pracy w drugiej połowie maja.

Przypomnijmy, że dokładnie rok temu mówiło się też, że rzekomo Katarzyna Cichopek może być zagrożona, ponieważ prowadząca nie zgodziła się na podpisanie umowy z impresariatem TVP, co ponoć nie spodobało się niektórym spośród przełożonych. Pozycja Katarzyny Cichopek jednak nie uległa zmianie. A Wy, co o tym wszystkim sądzicie? Sądzicie, że Anna Popek zastąpi Małgorzatę Tomaszewską? A może w "Pytaniu na śniadanie" jest miejsce dla nich obu?

Pawel Wodzynski/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama