Hanna Żudziewicz przeżyła szok w salonie z sukniami ślubnymi: "Czułam się, jakbym komuś przeszkadzała"
Tancerka rozpoczęła przygotowania do ślubu i zaczęła szukać wymarzonej sukni. Hanna Żudziewicz zdradziła, co spotkało ją w jednym z warszawskich salonów ze ślubnymi kreacjami.
Hanna Żudziewicz podczas relacji na InstaStories bardzo gorzko oceniła wizytę w salonie z sukniami ślubnymi. Okazuje się, że tancerka szykuje się do ślubu z Jackiem Jeschke i rozpoczęła przygotowania od poszukiwań idealnej kreacji, w której powie "tak" swojemu partnerowi. Hanna Żudziewicz zarezerwowała wizytę w jednym z warszawskich butików, ale nie spodziewała się, że zostanie tak potraktowana. Tancerka opowiedziała, co się stało!
Hanna Żudziewicz rozczarowana wizytą w salonie sukien ślubnych
Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke, którzy zdobyli ogromną popularność dzięki występom w "Tańcu z Gwiazdami", już od kilku lat tworzą szczęśliwy związek. W 2022 roku para doczekała się pierwszego dziecka, córeczki Róży. Jakiś czas temu zakochani przyznali, że chcieliby powiedzieć sobie "tak". Ostatnio Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke opowiedzieli nam o swoich ślubnych planach, a teraz tancerka zdradziła, że rozpoczęła już poszukiwania wymarzonej kreacji na uroczystość.
Hanna Żudziewicz podczas relacji na InstaStories pochwaliła się, że idzie mierzyć suknię, a później zdradziła, że do salonu wybrała się z córeczką i przyjaciółkami. Niestety, wizyta w butiku mocno rozczarowała tancerkę. Dlaczego? Po powrocie do domu Hanna Żudziewicz opowiedziała, co się stało.
Dzisiejszy dzień nie był taki fajny jakby się wydawało - zawsze mi się wydawało, że wybieranie sukni ślubnej to jest taki cudowny czas, jest super- ale nie przez dziewczyny bo dziewczyny były wspaniałe, bardziej przez panią, która obsługiwała w salonie. Wybrałam salon (...) bo na Instagramie mi się podobały suknie i słuchajcie to był zły wybór, to był bardzo zły wybór bo po prostu czułam się w tym salonie tak jakbym komuś przeszkadzała, że w ogóle jestem tam. Oczywiście jest tak, że wizyta jest rezerwowana i rezerwujesz godzinę wizyty za 150 złotych- wyznała tancerka.
Zobacz także: Burza pod nowym zdjęciem Hanny Żudziewicz. Jeden z internautów napisał o anoreksji. Zareagowała!
Hanna Żudziewicz opowiedziała, co dokładnie działo się w salonie i nie ukrywała, że nie była zadowolona z jakości obsługi.
Przyjechałam na czas, umówiona i pokazałam pani suknie, które mi się podobają po czym dowiedziałam się, że tych sukien nie ma bo to są suknie z nowej kolekcji. Zapytałam się, czy jest jakiś katalog żebym mogła wybrać suknie, które mi się spodobają bo oczywiście nie można przeglądać na wieszakach. Pani powiedziała, że nie, takiego katalogu nie ma, mogę sobie poszukać gdzieś na Instagramie. Na Instagramie podobały mi się tylko wszystkie suknie, których nie było to poprosiłam żeby pani poprzynosiła mi po prostu suknie podobne. Oczywiście przez godzinę nie zaproponowała ani wody, ani kawy- nic kompletnie. Patrzyła cały czas z góry, była po prostu bardzo niemiła. Wiecie po prostu taka atmosfera ze "przepraszam, że tu jestem" tak się czułam- relacjonowała Hanna Żudziewicz.
Tancerka przyznała, że żałuje wydanych pieniędzy i straconego czasu na wizytę w jednym z warszawskich salonów z modą ślubną.
Ja się zapytałam, jakie modele są najbardziej popularne wybierane przez dziewczyny, powiedziała mi "wszystkie". Taka odpowiedź, żeby w ogóle nie pomóc. W tym salonie nikogo nie było poza mną i moimi przyjaciółkami . Ja już w trakcie wybierania wiedziałam, że szkoda, że tu przyszłam, szkoda czasu, szkoda mi tych 150 złotych za rezerwację godziny.
Zobacz także: Hanna Żudziewicz pokazała zdjęcie w bikini. Fani: "Nie można tak wyglądać po porodzie"
Tancerka podczas relacji w sieci oznaczyła butik o którym opowiedziała, a później pokazała wiadomości od fanek, które również były rozczarowane swoją wizytą w salonie. Mamy nadzieję, że następnym razem Hanna Żudziewicz znajdzie wymarzoną kreację i pochwali się swoim wyborem.
Zobacz także: Hania Żudziewicz zdradziła, gdzie ostatnio Jacek Jeschke zabrał ją na randkę. Chyba nie tego się spodziewała...