Reklama

Katarzyna Ankudowicz, gwiazda serialu "Pierwsza Miłość", nie otrzymała dnia wolnego, aby móc uczestniczyć dziś w czarnym proteście. Aktorka na swoim Facebooku wyraziła swoje ubolewanie nad całą sytuacją, chociaż całym sercem wspiera strajk kobiet w Polsce.

Reklama

Katarzyna Ankudowicz z Pierwszej Miłości nie może iść na czarny poniedziałek

3 października w całej Polsce odbędzie się strajk kobiet przeciwko zaostrzeniu przepisów prawa antyaborcyjnego. Wiele kobiet postanowiło wziąć dziś wolne, aby uczestniczyć w marszach czy innych happenigach z tej okazji. Krystyna Janda odwołała dziś wszystkie spektakle w swoim teatrze. Nie wszyscy jednak mogę wziąć w nim udział:

Niestety nie mogę nie iść do pracy 03.10. Zarządzający projektem, w którym tego dnia gram nie wyrazili zgody na nieobecność w pracy kobiet. Jest mi przykro, ale rozumiem, że czasem trzeba pogodzić różne interesy. Gdybym nie przyszła do pracy bez uzgodnienia , to musiałabym zapłacić karę.
Jestem jak najbardziej za strajkiem! - pisze Kasia.

Aktorka ma różne przemyślenia na temat czarnego poniedziałku. Zastanawia się, czy rząd nie chce odwrócić naszej uwagi od innego problemu:

Mimo, że czuję, iż cała aborcyjna nagonka jest jakimś wybiegiem, aby odwrócić uwagę od innych spraw, którymi akurat zajmuje się rząd i woli, abyśmy nie patrzyli mu na ręce. To przy tej okazji mam różne przemyślenia, na przykład o tym, że chciałabym, aby kwestia strajku kobiet była kompletnie niedyskutowalna, żeby po prostu w ten sposób pracodawca jasno dawał znać, że są rzeczy ważne i najważniejsze, i że to jest interes nas wszystkich.

Ankudowicz zastanawia się również nad rolą matki w dzisiejszym świecie:

Przy tej okazji myślę również o tym, jakim wyzwaniem jest bycie matką. A już próba pogodzenia szczęśliwej rodziny i udanej kariery jest trudna jak cholera. Myślę też o tym, dlaczego, skoro musimy się tak nagimnastykować żeby sprostać tym rolom, wciąż jesteśmy opłacane gorzej, niż mężczyźni. A w niektórych branżach nasze możliwości są na starcie mniejsze i w miarę upływu lat tylko maleją. Naprawdę kocham to, co robię, ale zdaję sobie sprawę również z ograniczeń mojej pracy. Ciekawa jestem tymczasem, co takiego "pod stołem" robią politycy, co chowają w zasłonie z gróźb zaostrzenia ustawy... i naprawdę uważam, że w 1.turze wyborów należy głosować na "swoich" kandydatów, a nie sugerować się tym, że "i tak większość zagłosuje na tę czy inną opcje". Nie ma "straconych głosów", musimy być odważni.

A czy Wy weźmiecie udział w czarnym proteście?

Zobacz także: Juliette Binoche wspiera czarny protest!

Katarzyna Ankudowicz o czarnym proteście.

Reklama

Katarzyna Ankudowicz nie weźmie udziału w czarnym proteście.

Reklama
Reklama
Reklama