Reklama

Maciej Dowbor to jeden z najprzystojniejszych mężczyzn w polskim show-biznesie. Dziennikarz słynie z zamiłowania do sportu, często też uczestniczny w wydarzeniach związanych z aktywnością fizyczną. Pod koniec ubiegłego roku przyznał się nawet, że jest uzależniony od treningów triathlonoywch, które są jedną z jego największych pasji. Ostatnio jednak zdarzyło mu się zaliczyć małą wpadkę na salonach, przez co nie wyglądał już tak męsko. Przypomnijmy: Dowbor jak nie Dowbor. Mocny makijaż, szminka na ustach...

Reklama

Właśnie podczas wtorkowych przygotowań do triathlonu doszło do nieprzyjemnego incydentu na jednej z bardziej ruchliwych tras. Jak twierdzi Dowbor - jeden z kierowców próbował zepchnąć go z drogi. Emocje tak bardzo wzięły górę, że między mężczyznami doszło do bójki. Dziennikarz próbował zrobić zdjęcie sprawcy, ale ten usilnie się przed tym bronił. Ostatecznie udało mu się uciec. W rozmowie z "Faktem" Dowbor opowiedział o całym zdarzeniu.

Jechałem rowerem i w pewnym momencie zostałem umyślnie zepchnięty z drogi przez pana w aucie. Przejechał centymetr obok mojego łokcia, to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Jeśli ktoś próbuje mnie zabić na drodze, to chyba mam prawo interweniować, prawda?! Na jego nieszczęście musiał się zatrzymać na czerwonym świetle. Wtedy dojechałem do niego, zapukałem w szybę i go ochrzaniłem. Wtedy on wyskoczył z samochodu i skopał mój naprawdę drogi sprzęt. - czytamy.

Jak myślicie - kto w tym zdarzeniu ponosi winę?

Zobacz: Koroniewska o rozstaniu z Dowborem. Pierwszy raz tak szczerze

Reklama

Spocony Dowbor promuje markę sportową:

Reklama
Reklama
Reklama