Reklama

Za nami 30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uwieńczony, jak co roku, koncertami, wydarzeniami i całodzienną relacją z oficjalnego studia orkiestry, gdzie odbywały się największe licytacje i podliczanie zebranych pieniędzy. Światełko do nieba o godzinie 20 to absolutna tradycja, podczas której wystrzeliwane są fajerwerki spod scen WOŚP-u w całej Polsce będące znakiem podziękowania i "wysyłania dobrego światła do nieba". Kłopot w tym, że coraz większa świadomość o szkodliwości fajerwerków już dawno wysłała ten sposób świętowania do lamusa. Oburzeni internauci i gwiazdy zaatakowali Jurka Owsiaka za tę decyzję. Szef WOŚP zdecydował odnieść się douwag internautów.

Reklama

30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: Jerzy Owsiak przeprasza

30. finał WOŚP odbył się jak zwykle, w całej Polsce. Większe i mniejsze miasta organizowały koncerty i całodzienne wydarzenia, podczas których kwestowano i grano koncerty. O godzinie 20 obowiązkowo pojawiło się światełko do nieba nie tylko w Warszawie, ale także innych miastach Polski. Ta atrakcja wpisuje się w harmonogram wydarzenia od 30 lat!

Pomału jednak tradycyjne wystrzały fajerwerków zastępuje się pokazami laserowymi, by uniknąć huku, którego boją się zwierzęta. Jak się okazuje, na to liczyli fani WOŚP. Obrońcy zwierząt, gwiazdy i internauci, wypomnieli Jerzemu Owsiakowi, że w tym roku zdecydował się na tradycyjne, głośne fajerwerki. Co więcej, fani nie oszczędzili także prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który w sylwestra apelował o niewystrzeliwanie sztucznych ogni.

- Pamiętajcie, zwierzaki boją się wystrzałów jedynie w sylwestra. Miesiąc później można już strzelać do woli

- WOŚP mógłby sobie odpuścić fajerwerki

- Fajerwerków miało nie być! Popieram i wspieram WOŚP, ale to przesada -rozpisywali się internauci.

Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak przekazała na aukcję WOŚP swoje ulubione torebki: "Złota a skromna"

Sprawę skomentowała także oburzona Kinga Rusin:

- A za fajerwerki w Warszawie i innych miastach niestety wielki minus. Jurek Owsiak publicznie obiecał, że to już się nigdy nie powtórzy - wyjaśniła dziennikarka.

kingarusin/Instagram

Zobacz także: WOŚP: Dzidzia, Ewa, Ola, Maja i Zuzia. To najważniejsze kobiety w życiu Jurka Owsiaka

Jerzy Owsiak postanowił odnieść do zarzutów internautów. Faktycznie, już kilka lat temu szef WOŚP przyznał, że nie będzie stosował fajerwerków, by "wysłać światełko do nieba" a pokazy laserowe. Podczas konferencji prasowej po całym wydarzeniu Owsiak komentował:

- Mieliśmy do czynienia ze światełkiem do nieba. Mamy sygnały, także z pałacu prezydenckiego Rafała Trzaskowskiego o głosach krytyki. Było to 67 procent tego, kiedy mogliśmy w stronę dobrych aniołów zrobić światełko. To było zdecydowanie cichsze - wyjaśniał Jerzy Owsiak.

Szef WOŚP zdecydował się także przeprosić i przyznać, że to organizatorzy WOŚP powinni być adresatami krytyki, nie miasto Warszawa:

- Jeśli komuś to przeszkadza, nie będziemy tego robili. Nikt nie wydał zarządzenia, żebyśmy nie używali żadnej pirotechniki. Potrwało to 3 min 59 sekund. W centrum miasta (...) Przepraszamy. Bierzemy winę na siebie. Darujcie sobie ten hejt. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że postanowiliśmy to zrobić. Nigdy to się już nie powtórzy - zapewnił Owsiak i zrezygnowany już nieco zaapelował, by przestać atakować władze Warszawy:

- Na miłość boską, mieszkańcy Warszawy, przestańcie się tak nakręcać. Darujcie sobie. Całą winę biorę na siebie.

Jerzy Owsiak podczas konferencji przyznał, że oburzenie, jakie wywołały fajerwerki zmotywują fundację do nowych pomysłów, które będą stosować zamiast tradycyjnego światełka do nieba.

Reklama

W tym roku orkiestra zebrała jak na razie ponad 136 milionów złotych! Pieniądze te będą przeznaczone na diagnostykę i leczenie wzroku u dzieci. Oprócz tradycyjnego zbierania do puszek, tych fizycznych, jak i wirtualnych, jak co roku odbywały się aukcje, w których udział wzięły największe gwiazdy, m.in. Robert Lewandowski, Agnieszka Woźniak-Starak, Kinga Rusin czy uczestnicy show TVP "Rolnik szuka żony"! Przeliczanie pieniędzy wciąż trwa a oficjalna suma zostanie podana pod koniec lutego.

Jakub Kaminski/East News
Reklama
Reklama
Reklama