Eurowizja 2023: Afera w TVP z piosenką Ahleny. Były prezes TVP: "Upadek"
Piosenka "Booty" Ahleny, jedna z zakwalifikowanych do eurowizyjnych preselekcji, wywołała prawdziwy skandal w TVP. Co tak rozwścieczyło członków rady programowej?
Już w niedzielę, 27 lutego, poznamy tegorocznego reprezentanta Polski, który wyjedzie do Liverpoolu, by zaśpiewać podczas 67. Konkursu Piosenki Eurowizji. Nie obyło się jednak bez poważnego zgrzytu. I to na ostatniej prostej przed koncertem preselekcyjnym. Utwór "Booty", autorstwa dotąd nieznanej szerzej wokalistki, Ahleny, został oceniony jako "obsceniczny" i "skandaliczny". Ponadto, członkowie rady programowej TVP chcą zdyskwalifikowania kompozycji i zastąpienia jej propozycją z listy rezerwowej. Skąd takie poruszenie?
Eurowizja 2023: Piosenka "Booty" Ahleny wypadnie z preselekcji? "Skandal!"
O możliwość zaprezentowania się całej Europie walczy dziesięciu artystów z Polski, wyłonionych z ponad 300 kandydatów. Obok Nataszy Urbańskiej, Mai Hyży, Alicji Szemplińskiej i Kuby Szmajkowskiego do ścisłego finału preselekcji wytypowano m.in. Ahlenę z jej anglojęzycznym kawałkiem "Booty". Okazuje się, że tekst utworu zgorszył Janusza Daszczyńskiego z rady programowej Telewizji Polskiej, który poświęcił mu kipiący od emocji wpis na Facebooku, do którego dołączył własne tłumaczenie piosenki.
Zobacz także: "Eurowizja 2023": Alicja Szemplińska zaprezentowała swój utwór. Fani nie kryją rozczarowania
Telewizja Polska zakwalifikowała w czasie preselekcji do Eurowizji piosenkę Ahleny "O dupie". Ten skandal ujawniłem dzisiaj podczas posiedzenia Rady Programowej TVP. Upadek kompletny. Oto słowa: "Dupa, dupa, dupa, dupa, dupa taka tłusta/Wiem, że naprawdę, naprawdę, naprawdę tego chcesz/Wszystkie jego s**i mnie nienawidzą, nienawidzą mnie, nienawidzą mnie, są wściekłe"(...) - grzmiał członek rady
Janusz Daszczyński w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl zaznaczył, że jego zdaniem ta piosenka nigdy nie powinna zostać dopuszczona do preselekcji:
Skandaliczne niedopatrzenie, powiedziałbym, że to upadek (...) Podniosłem tę sprawę na radzie, wyjątkowo zgodzili się ze mną wszyscy jej członkowie. Byliśmy oburzeni
Na czwartkowym posiedzeniu rady obecni byli też przedstawiciele TVP, od których zażądano wyjaśnień, jak to się stało, że publiczny nadawca przepuścił do konkursowej dziesiątki tego rodzaju kompozycję. Obecni zgodzili się, że sprawa jest dość niezręczna. Poddano pomysł, by Ahlena, która jest współkompozytorką oraz autorką słów piosenki, zmieniła jej tekst. Zdaniem Janusza Daszczyńskiego to na nic, bo trzeba by było zmienić całość:
Ale tego nie da się zrobić, choćby dlatego, że o tym jest cały utwór (...) No proszę mi wybaczyć słownictwo, ale ta "dupa" jest tam wszędzie - argumentował
Innego zdania jest sama zainteresowana, która na podczas instagramowej sesji pytań i odpowiedzi zdradziła, że rzeczywiście zmieniła tekst - ale nieznacznie.
Internauci rzucili się na pomoc Ahlenie, a jeden z użytkowników Facebooka stworzył nawet hasztag "#ręcepreczoddupy|, który szybko się przyjął.
Wydźwięk feministyczny, mówi o ciałopozytywizmie. Wartości muzycznej nie oceniam, ale nie tłumaczy się tego literalnie, bo pojawiają się tam słowa slangowe
I co w tym złego? Piosenka o akceptowaniu siebie
Drodzy państwo, piosenek nie tłumaczy się translatorem
Tłumaczenie, które pan przedstawił jest najgorszą możliwą interpretacją i zupełnie nie zgadza się z tym, co Ahlena (młoda wokalistka bez żadnego zaplecza, której TVP poprzez dopuszczenie do finału daje ogromną szansę na rozwój - zgodnie z misją publicznego nadawcy) chciała przekazać i jaka jest. Nigdy nie przetłumaczyłbym "booty" okraszonego emotką brzoskwinki jako "dupa" bo nikt tak tego słowa nie kojarzy - pisano w komentarzach na profilu Janusza Daszczyńskiego
Eurowizja 2023: Oświadczenie Ahleny w sprawie tekstu "Booty"
Najprawdopodobniej apele Janusza Daszczyńskiego na nic się nie zdadzą, ponieważ jest już za późno, by do rywalizacji wprowadzić kogoś z listy rezerwowej. Nawiasem mówiąc, młoda wokalistka, którą jak dotąd obserwuje na Instagramie niecałe 300 osób, nie mogła wymarzyć sobie lepszej promocji. Tuż po tym, jak wybuchła afera z jej utworem, wydała oświadczenie na temat tekstu:
Dla mnie, jak już wielokrotnie wspominałam, piosenka ma dwa podstawowe przesłania: 1. jest o relacjach między kobietami i ich złożoności, ale też o potrzebie samoakceptacji, o kochaniu każdego centymetra siebie, byciu pewnym siebie, niezależnie od tego, co sądzą o nas inni. Mam nadzieję, że nastolatki, jak i dojrzalsze pokolenia, patrząc na mnie i to, jaką jestem osoba, będą wiedziały, że nie muszą się zmieniać, by być i czuć się pięknym. Moja piosenka jest wielowymiarowa, co widać po najróżniejszych reakcjach odbiorców, u których wydaje się budzić głębokie emocje. Jak to bywa ze sztuką - z każdym rezonuje inaczej, w zależności od tego, co przeszedł w życiu. Jedni słyszą piosenkę o zdradzie, inni podnoszący na duchu hymn self love, a ludzie niezagłębiający się w znaczenia i przesłania płynące z całości, odczytują ją jako tylko piosenkę o pośladkach. A abstrahując od przesłania, cała burza z błędnym tłumaczeniem została niepotrzebnie rozpętana, bo koniec końców "booty", nie tłumaczy się na "du*a" a "pupa" - pisze na swoim Instagramie.
Trzymacie za nią kciuki?
Zobacz także: Eurowizja 2023: Fani są pewni, kto zwycięży w preselekcji. Ten kandydat przebije wszystkich?