Eurowizja 2022: Doda nie wierzy w sukces Krystiana Ochmana! Gwiazda domaga się odwołania konkursu
Doda zajęła mocne stanowisko w sprawie tegorocznej Eurowizji. Piosenkarka uważa, że w tym roku konkurs będzie wyjątkowo niesprawiedliwy i powinien zostać przesunięty na następny rok! Dlaczego?
Eurowizja 2022 zbliża się wielkimi krokami, jednak w obliczu wojny w Ukrainie trudno się spodziewać, że będzie to konkurs taki jak zawsze. Ostatnio zwróciła na to uwagę Doda, która uważa, że tegoroczna Eurowizja powinna zostać odwołana, bo w przeciwnym wypadku, będzie to konkurs niezwykle niesprawiedliwy. Piosenkarka podała swoje argumenty. Sprawdźcie szczegóły!
Zobacz także: Doda komentuje zamieszanie wokół koncertu TVP: "Zawsze jest dawane wynagrodzenie"
Eurowizja 2022: Doda już wie, kto wygra konkurs i domaga się jego odwołania
Konkurs Piosenki Eurowizji 2022 już za niespełna 2 miesiące. Jak wiadomo, w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, rosyjscy reprezentanci zostali wykluczeni z Eurowizji. To jednak nie jedyny wpływ sytuacji politycznej na losy konkursu, bowiem to właśnie piosenka reprezentacji Ukrainy jest teraz na szczycie notowań u bukmacherów - i to z miażdżącą przewagą nad pozostałymi państwami. Przed wojną niewielu pokładało nadzieję w sukces Kalush Orchestry i ich piosenki "Stefania", a teraz to właśnie oni mają największe szanse na wygraną.
To oczywiście nie umknęło uwadze Dody - wielkiej fanki Eurowizji. Gwiazda zdecydowała się na mocny komentarz w tej sprawie i podkreśliła, że tegoroczny konkurs będzie wyjątkowo niesprawiedliwy.
– Wszystkie rządy państw solidarnie łkają nad losem Ukrainy i nagle te same państwa zapraszają do świętowania i udawania, że wszystko jest zaj****ście. Po pierwsze jest to szczyt hipokryzji, ale do tego już jestem akurat w show-biznesie przyzwyczajona. Po drugie, tak jak widzicie u bukmacherów, jest to niesprawiedliwe w stosunku do innych artystów. Wiadomo, że wygra Ukraina w obecnej sytuacji i to niekoniecznie dlatego, że ma fajną piosenkę bądź utalentowanego reprezentanta, tylko dlatego, że no tak głupio nie dać dziesiątki. "Tutaj się bawimy, tutaj świętujemy, ale jednak pamiętajmy, co się dzieje na Ukrainie, więc damy dziesiątkę." Jak mają się czuć inni artyści, inni uczestnicy, którzy stają się tłem do tej sytuacji politycznej? - zaczęła Doda.
Zobacz także: Doda we wstrząsającym wpisie: "Toksyczna miłość prawie mnie zabiła, przyniosła choroby ciała"
Doda dała więc wprost do zrozumienia, że tym samym nie wierzy w sukces naszego reprezentanta, Krystiana Ochaman, ani też innych artystów z Europy. Gwiazda w swoim kolejnym InstaStories stwierdziła, że przez wojnę na Ukrainie, tegoroczny konkurs powinien zatem zostać odwołany.
- Dlaczego ze wspaniałego święta muzyki z którego powinniśmy się cieszyć, a zaznaczam, że do maja wojna się nie skończy, mamy zamieniać w coś, co ma być poprawne politycznie kosztem innych artystów? Uważam, że organizatorzy powinni przenieść konkurs tak, żeby było sprawiedliwie dla wszystkich i odbył się on w duchu muzyki, która łączy i daje radość za rok. To nie jest chyba nic trudnego? W tamtym roku został przeniesiony ot tak. Jestem artystką i wiem, co mogą czuć inni artyści - dodała piosenkarka.
Doda podkreśliła również, że jeśli Ukraina rzeczywiście wygra (a no to wskazują sondaże bukmacherów), to będzie organizatorem konkursu za rok. Polskiej artystce trudno jest sobie jednak wyobrazić, że szkody wyrządzone przez rosyjską agresję, uda się naprawić w zaledwie dwanaście miesięcy, więc organizacja Eurowizji tym bardziej nie będzie dla Ukrainy sprawą priorytetową.
- Sondaże bukmacherów, serio? Naprawdę któryś z nich myślał, że Ukraina odbuduje się w rok tylko po to, żeby zorganizować konkurs? To nie będzie na liście priorytetów - podkreśliła gwiazda.
A Wy, co sądzicie o słowach Dody? Zgadzacie się z opinią polskiej artystki?