Za nami wielki finał 66. Konkursu Piosenki Eurowizji w Turynie. Jak już wiemy, po pełnej emocji rywalizacji, zwyciężyła grupa Kalush Orchestra z Ukrainy. W ten wyjątkowy wieczór mieliśmy okazję zobaczyć na scenie również ubiegłorocznych zwycięzców - włoską grupę Maneskin. Jednak występ zespołu musiał mocno zaniepokoić fanów z całego świata. Wszystko za sprawą niedyspozycji Damiano Davida. Co się stało?

Reklama

Cierpiący Damiano z Maneskin na scenie Eurowizji 2022. Co się stało?

Po części konkursowej tegorocznego konkursu Eurowizji na scenę w Turynie wyszedł zespół, który po ubiegłorocznym konkursie zdobył niesamowitą popularność - grupa Maneskin. Lubiący wzbudzać kontrowersje muzycy zaprezentowali przed publicznością oraz milionami telewidzów swój najnowszy utwór - "Supermodel". Po utworze prowadzący show przeprowadził krótką rozmowę z zespołem, podczas której Damiano żartem radził m.in. zespołom biorącym udział w konkursie, by trzymali się z dala od stołu - co było oczywistym nawiązaniem do plotek o tym, że podczas ubiegłorocznego konkursu dopingowali się w niedozwolony sposób...

Zobacz także: Dramatyczne wideo zespołu Maneskin. Fani zwycięzców ostatniej Eurowizji są w szoku

To, co jednak zwracało uwagę podczas zbliżeń kamery na Damiano Davida to grymasy bólu na jego twarzy oraz utykanie. Widać to było jeszcze wyraźniej kiedy po wykonaniu drugiej piosenki zespół schodził ze sceny. Wokalista Maneskin nie był w stanie opuścić jej samodzielnie - szedł podtrzymywany przez prowadzącego oraz gitarzystę grupy - Thomasa Raggi'ego.

Jak się okazuje, Damiano wcześniej doznał kontuzji kostki. Już przed koncertem widać na zdjęciach zamieszczanych w InstaStories, że porusza się o kuli. Skręcenie musiało być bolesne, stąd takie zachowanie wokalisty na scenie. Mamy nadzieję, że szybko wróci do pełni sił.

Zobacz także
Reklama

Zobacz także: Eurowizja 2022: Tak wyglądał finałowy występ Krystiana Ochmana [ZDJĘCIA + WIDEO]

MARCO BERTORELLO/AFP/East News
Reklama
Reklama
Reklama