Edyta Górniak rozpłakała się podczas wywiadu. Chodzi o syna
Wokalistka opowiedziała o niezwykle trudnym okresie w swoim życiu. Słowa nie mogły przejść jej przez gardło. Co ujawniła Edyta Górniak?
Nie od dziś wiadomo, że Allan Krupa dorastał na oczach całej Polski. Media najpierw śledziły związek jego mamy z Dariuszem Krupą, a potem ich głośne rozstanie. Edyta Górniak samotnie wychowywała syna i teraz opowiedziała o tym w wywiadzie. Nie potrafiła powstrzymać łez.
Edyta Górniak o wychowywaniu syna
Bez wątpienia Edyta Górniak jest jedną z najbardziej cenionych polskich wokalistek. Przez lata zdobyła dużą popularność i nieustannie cieszy się zainteresowaniem mediów. Wiadomo jednak, że nie miała szczęścia w miłości, a jej małżeństwo z Dariuszem Krupą rozpadło się po czterech latach. Po rozwodzie piosenkarka musiała stanąć na wysokości zadania i umiejętnie połączyć swoją karierę z wychowywaniem syna. Łączyło się to z ogromnym wysiłkiem oraz zaangażowaniem, ale finalnie z sukcesem wychowała Allana, który dziś również próbuje swoich sił w branży muzycznej.
Zobacz także: Edyta Górniak marzy o własnym reality show? "Mam kilka fajnych pomysłów"
W najnowszym wywiadzie Edyta Górniak nawiązała do tych czasów, kiedy samotnie wychowywała swoje dziecko. Chociaż od momentu, gdy Allan Krupa był kilkulatkiem, minęło sporo czasu, widać, że ten temat jest dalej dla wokalistki bardzo emocjonujący. Zdradziła, że to był dla niej naprawdę trudny okres.
To jest ogrom pracy. Wie o tym każda matka, każdy rodzic. Szczególnie, kiedy się rozpada rodzina, kiedy tyle rzeczy jest upublicznionych, przed którymi starałam się go chronić... To był tak ogromny wysiłek psychologiczny, energetyczny
W dalszej części swojej wypowiedzi piosenkarka podkreśliła, że w tych niełatwych dla niej chwilach nie miała na kogo liczyć. W jej otoczeniu nie było członków rodziny czy specjalistów, którzy zaoferowaliby jej pomoc. Wszystkie obowiązki związane z macierzyństwem spoczywały wyłącznie na jej barkach. Kiedy o tym wspomniała w rozmowie ze "Światem Gwiazd", w oczach artystki pojawiły się łzy, które na chwilę odebrały jej mowę.
Robiłam to bez wsparcia kogokolwiek – bez psychologów, bez babci, bez mamy, bez cioć, kiedy zawsze w tych momentach potrzebni są ci ludzie. Ja naprawdę nie miałam nikogo. Odwrócili się wtedy wszyscy, ja tylko zdałam się po prostu na intuicję matki
Rozumiecie jej wzruszenie?