Edyta Górniak padła ofiarą oszustwa: "pomogła mi policja". Prokuratura ujawniła szczegóły
Edyta Górniak padła ofiarą poważnego, trwającego wiele lat oszustwa. Śledztwo prowadzone jest obecnie przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi, która zdecydowała się na medialne oświadczenie w tej sprawie. Sama artystka nie kryje emocji i mówi wprost o stanie przedzawałowym i poczuciu bezradności.

Edyta Górniak ujawniła, że przez kilka lat była ofiarą oszustwa finansowego. Sprawa dotyczy dokumentacji jednej z jej firm z siedzibą w Łodzi. Piosenkarka przyznała, że od dłuższego czasu miała przeczucia, że coś nie gra w jej księgowości. W połowie 2025 roku odkryła ukrywane wcześniej dokumenty i publicznie nagłośniła proceder. Teraz całą sprawę skomentowała też prokuratura.
Edyta Górniak zszokowana: "Byłam okradana"
W rozmowie z Wirtualną Polską Edyta Górniak po raz pierwszy publicznie przyznała się, że ze względu na swoją nieuwagę w ostatnich latach oraz bagatelizowanie niepokojących sytuacji, nie zareagowała odpowiednio na finansowy proceder w jej firmie mającej siedzibę w Łodzi.
Niestety muszę przyznać, trochę ze wstydem, po prawie trzech latach intuicji, że nie wszystko się zgadza w mojej księgowości. W połowie roku dowiedziałam się, że byłam okradana. Narosło bardzo dużo różnych problemów przez kilka lat. Przy okazji jestem naprawdę szczerze wdzięczna Urzędowi Skarbowemu w Łodzi, który bardzo mi pomógł. Pomogła mi policja
W dalszej części rozmowy szczerze wyznała, że cała sytuacja kosztowała ją również bardzo wiele emocji i nie zniosła dobrze informacji o byciu ofiarą oszustwa.
Bardzo trudny temat. Powiem wprost. Jestem kobietą, matką, samotnie wychowuję mojego syna. Nie mam męża, brata, ojca. Szkoda, że kobieta kobiecie, bo to była pani księgowa, potrafi z premedytacją po prostu doprowadzić do takiej sytuacji, że mam stan przedzawałowy. A naprawdę tak było w tym roku (...). Poczułam się taka bardzo bezbronna. Pierwszy raz od bardzo dawna poczułam się taka wyrwana z korzeniami
Prokuratura komentuje sprawę Edyty Górniak
Dla "Faktu" wypowiedział się Paweł Jasiak pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Potwierdził toczenie się dochodzenia w sprawie Edyty Górniak, zabezpieczenie dokumentów oraz przesłuchanie pierwszych świadków w sprawie.
2 listopada br. zostało wszczęte dochodzenie w przedmiocie czynu zabronionego z art. 276 Kodeksu karnego, tj. ukrywanie dokumentów przez osobę nieuprawnioną, a dotyczy to dokumentacji wspomnianej działalności przez osobę (red. księgowa), która posiadała tę dokumentację w okresie od sierpnia 2025 do listopada 2025 r. Za to grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Została zgromadzona niezbędna dokumentacja i przesłuchano świadków
Zobacz także:
- Edyta Górniak wprost o swoim życiu miłosnym. Zaskoczyła wyznaniem
- Edyta Górniak nie ma zamiaru oglądać dokumentu o Dodzie? Powiedziała jasno
