Edyta Górniak jest szantażowana. Wiemy kim jest prześladowca
Diwa dostaje e-maile z pogróżkami
Ostatni rok w karierze Edyty Górniak obfitował w same sukcesy. Gwiazda wydała wyczekiwaną płytę nagraną za własne pieniądze, wystąpiła na wielu prestiżowych galach i została uznana za "Najlepiej Ubraną Polkę Roku" (zobacz dokładne podsumowanie). Ten rok zapowiada się równie entuzjastycznie - Edyta szykuje koncertowe DVD, nowy album i nieustannie zachwyca na kolejnych wydarzeniach. Dodajmy, że cały splendor diwa zawdzięcza samej sobie, bo od ponad 3 lat nie korzysta z usług menadżera. Taka porcja osiągnięć boli konkurencję gwiazdy, która próbuje jej zaszkodzić.
Magazyn "Party" dowiedział się, że tylko w ostatnich tygodniach Edyta otrzymała propozycje współpracy z dwiema agencjami zajmującymi się prowadzeniem wizerunku gwiazd. Diwa odrzuciła oferty, przez co spotkała się z przykrościami.
- Kiedy Edyta nie przyjęła propozycji, zagrożono jej, że pożałuje swojej decyzji i w niedługim czasie będzie czytała o sobie tylko nieprzychylne informacje - zdradza "Party" znajoma Górniak.
Na obiecane efekty nie trzeba było długo czekać. Niedawno w mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje na temat kłopotów finansowych piosenkarki. Jako główny powód uznano słabą sprzedaż płyty "MY".
- Edyta nie jest związana z żadną wytwórnią, więc zyski ze sprzedaży albumu wpłynęły na jej konto. I nie były małe - zapewnia "Party" osoba z otoczenia artystki.
Podobno Górniak sprzedała prawie 15 tysięcy egzemplarzy swojej nowej płyty, a tylko za ostatnie występy - na Viva! Najpiękniejsi, Miss Polonia i koncert urodzinowy zgarnęła ok. 250 tysięcy złotych. Poza tym, wątpimy żeby gwiazda w przypadku ewentualnego kryzysu pozwoliła sobie na zakup butów wartych 13 tysięcy złotych, z limitowanej edycji. Przypomnijmy: Górniak ma buty warte fortunę! Ładne?
Więcej na ten temat przeczytasz na łamach nowego numeru magazynu "Party". Już w sprzedaży.
Edyta Górniak w pięknej sesji dla magazynu "Uroda":