Reklama

Ewa Sałacka w latach 80. była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Chociaż od jej śmierci minęło 15 lat, Polacy nadal pamiętają jej wyjątkowy talent i urodę. Uwielbiana przez miliony widzów aktorka, znana z takich produkcji jak: „Och, Karol”, „Sztuka kochania” czy „Ciemna strona Wenus”, odeszła nagle, na skutek wstrząsu anafilaktycznego po ukąszeniu przez osę. W lipcowe niedzielne popołudnie nie dało się jej uratować. Osierociła 12-letnią wówczas córkę Matyldę.

Reklama

Nagła śmierć Ewy Sałackiej w lipcu 2006 roku

23 lipca 2006 roku Ewa Sałacka razem z mężem Witoldem Kirsteinem wypoczywała na działce swoich rodziców w Arciechowie nad Zalewem Zegrzyńskim. Tam rozegrała się tragedia, w którą ciężko do dziś uwierzyć... Kiedy gwiazda chciała się napić soku z kubka, ukąsiła ją osa. Prosto w usta.

Aktorka wiedziała, że jest uczulona na jad tego owada i zawsze miała ze sobą odpowiednie leki. Mąż gwiazdy, który z zawodu jest lekarzem, niezwłocznie wezwał karetkę i podał jej zastrzyki antyuczuleniowe. Gdy przyjechało pogotowie, stan Ewy był już jednak krytyczny. Doznała wstrząsu anafilaktycznego. Była reanimowana, zmarła na oczach najbliższych, w drodze do szpitala. Przyjaciele długo nie mogli uwierzyć w to, co się stało.

Sałacka spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie 1 sierpnia 2006 roku. Aktorka miała tylko 49 lat.

"Smutek i ból są we mnie cały czas, tylko nie pozwalam im sobą rządzić. Musiałam zaakceptować sytuację, żeby normalnie żyć. Nie wypierałam tego, co się stało. (...) Wypłakałam wtedy chyba wszystkie łzy. Ale dzięki temu powoli odradzałam się – wspominała swoją matkę Matylda Kirstein w książce "Być dzieckiem legendy".

Ewa Sałacka była femme fatale prywatnie i na ekranie

Ewa Sałacka w latach 80. była jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Mężczyźni szaleli na jej widok. Rudowłosa aktorka debiutowała w filmie Filipa Bajona pt. "Aria dla atlety", ale dopiero rola prostytutki w "07 zgłoś się" sprawiła, że zrobiło się o niej głośno. Nie bała się odważnych scen (np. w "Klątwie Doliny Węży" i w "Sztuce kochania”). Często grała rolę namiętnych kochanek czy femme fatale.

Gwiazda życiu prywatnym nigdy nie narzekała na brak popularności wśród płci przeciwnej.

„Gdy szła ulicą, wszyscy zatrzymywali się, by na nią popatrzeć. Była najpiękniejszą dziewczyną na uczelni. I wspaniałym człowiekiem”, wspominała Ewę jej koleżanka ze studiów, Małgorzata Potocka.

Mimo niewątpliwego uroku osobistego gwiazda długo nie mogła znaleźć prawdziwego szczęścia.

„Faceci wariowali na jej punkcie, ale ona nie była łamaczką męskich serc, w miłości była bardzo oddana”, podkreśla Małgorzata Potocka.

Jej pierwszym ukochanym był Dariusz Wolski, wówczas student wydziału operatorskiego. Miłość skończyła się, gdy Dariusz zdecydował się wyjechać do USA, gdzie zrobił olbrzymią karierę, pracując w Hollywood. Realizował zdjęcia do takich nagradzanych produkcji, takich jak „Piraci z Karaibów” czy „Karmazynowy przypływ”.

East News

Ewa Sałacka i Krzysztof Krauze - piękne małżeństwo

Później na kilka lat Ewa Sałacka znalazła szczęście u boku Krzysztofa Krauzego. Byli zakochani na zabój, wszystkim wydawało się, że ta piękna para spędzi ze sobą całe życie. W roku 1979 zdecydowała się wziąć ślub. Dwa lata później wyjechali na urlop do Wiednia, by odwiedzić mamę Krauzego. Nie mieli nawet przeczucia, że to zmieni całe ich dotychczasowe życie. Tam zastał ich wybuch stanu wojennego w Polsce. Małżonkowie postanowili więc, że nie wrócą do kraju. Jednak Ewa Sałacka bardzo tęskniła za rodziną w Polsce. W końcu Krauze i Sałacka postanowili zostać emigrantami: wyjechali do Paryża, a tam... po prostu przestało się układać. Rozstali się 1983 roku.

"Był to bardzo nerwowy okres w moim życiu. Nie wiedziałam, co dzieje się z rodzicami. Stewardesa przekazała mi wiadomość o śmierci ukochanej babci. Papieros dawał mi chwilowe ukojenie. W torbie zawsze nosiłam aż dwie paczki, żeby mi nie zabrakło. Miałam brzydką cerę, słabą kondycję, czułam się przemęczona”, wspominała Sałacka.

Jak Ewa Sałacka poznała miłość swojego życia - Witolda Kirsteina

W 1983 roku Ewa Sałacka wróciła do Polski i zaczęła grać w jednym z teatrów w Radomiu. Nie potrafiła sobie wtedy ułożyć życia prywatnego. Przez dwa lata spotykała się z ginekologiem, który dla niej zostawił rodzinę. Potem plotkowano, że miała romans z wybitnym wokalistą Zbigniewem Wodeckim. Jednak miłością życia Ewy Sałackiej okazał inny mężczyzna – Witold Kirstein, uznany stomatolog. Kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością — byli razem aż do śmierci.

Jak zaczęła się ta miłość? Kirstein był sąsiadem Ewy Sałackiej i na początku nic nie wskazywało, że połączy ich miłość. Ale kiedy wybuchło uczucie, oni sami byli przerażeni jego siłą.

East News

W końcu para postanowiła sformalizować swój związek w 1994 roku. Kilka miesięcy później na świat przyszła ich upragniona córeczka Matylda. Aktorka w tym czasie rzadziej już przyjmowała role. Zawodowo związała się z PR-em w firmie zajmującej się dystrybucją filmów, której została szefową. Coraz rzadziej grała. Poświęciła się życiu rodzinnemu. Ich dom podobno tętnił życiem, często zapraszali gości, potrafili się bawić. Mieli psy, koty, papugę, a nawet małpkę Bożenkę. A przede wszystkim córkę, która dziś jest dorosłą kobietą! Wydawało się, że nic nie zmąci tego szczęścia.

Córka Sałackiej, Matylda jest dziś 26-letnią, piękną kobietą. Czy jest podobna do mamy? Oceńcie sami.

Reklama

Zobacz także: Dramatyczne kulisy śmierci Jerzego Janeczka. Witia z "Samych swoich" zmarł przez pszczołę!

Reklama
Reklama
Reklama