Ewa Sałacka zmarła po użądleniu osy. Rodzinne popołudnie przerwała tragedia
Mija 17 lat od tragicznej śmierci Ewy Sałackiej. Tego dnia wraz z rodziną wybrała się na działkę, gdzie wydarzył się dramat. Ewa Sałacka zmarła na oczach rodziny.
Była piękna, zdolna, miała szczęśliwą rodzinę. Mężczyźni szaleli na jej widok - jej uroda po prostu zwalała z nóg. Często grała rolę namiętnych kochanek czy femme fatale. Zawsze profesjonalna i zaangażowana w pracę, a do tego kochająca matka i żona. Ale 23 lipca 2006 roku wydarzyła się tragedia. Ewa Sałacka zmarła tragicznie, pozostawiając w żałobie rodzinę, fanów i przyjaciół. Jej śmierć do dziś jest przestrogą dla wszystkich...
Ewa Sałacka zmarła w 2006 roku. Jej szczęśliwe życie przerwała nagła, tragiczna śmierć...
Chociaż od jej śmierci minęło już 17 lat, to Ewy Sałackiej nie sposób nie pamiętać. Polacy pokochali ją za udział w takich filmach jak "Och, Karol", "Sztuka kochania" czy "Ciemna strona Wenus". Często grała odważne role, które rozpalały mężczyzn do czerwoności. Sama w pewnym momencie zaczęła obawiać się, że zostanie zaszufladkowana tylko do roli kusicielki i femme fatale.
Za Ewą Sałacką oczywiście szaleli nie tylko filmowi bohaterowie. W życiu prywatnym nigdy nie mogła narzekać na brak zainteresowania. Podobno nie było mężczyzny, który na ulicy nie obejrzałby się za tą uroczą, piękną aktorką.
Gdy szła ulicą, wszyscy zatrzymywali się, by na nią popatrzeć. Była najpiękniejszą dziewczyną na uczelni. I wspaniałym człowiekiem - wspominała Ewę Sałacką w jednym z wywiadów jej koleżanka ze studiów, Małgorzata Potocka.
Zobacz także: Uczestniczka programu "Druga twarz" nie żyje. Kilka dni przed śmiercią opublikowała dramatyczne wpisy
Jej serce w końcu zostało zdobyte przez Krzysztofa Krauzego. Para zakochała się w sobie tak bardzo, że w 1979 roku zdecydowała się wziąć ślub. Znajomi podobno byli przekonani, że stworzą zgrany duet na całe życie. I początkowo wiele wskazywało na to, że tak właśnie będzie - obydwoje zdolni, piękni, z szansą na ogromną karierę zawodową. Ale wszystko zaczęło się komplikować od 1981 roku. Wtedy nie wiedzieli, że wyjazd na wakacje do mamy Krauzego do Wiednia, tak naprawdę zmieni całe ich życie.
Zobacz także
Początkowo ich pobyt przedłużył się z powodu problemów w Teatrze, w którym aktorka była wówczas zatrudniona.
Ewa po szkole została zaangażowana do Teatru Rozmaitości u Andrzeja Jareckiego. Mieli wrócić we wrześniu, bo zaczynał się sezon. Ale Jarecki zadzwonił do mnie, że jest jakiś konflikt, nie można się dogadać w sprawie nowego repertuaru, więc Ewa, jeśli chce, może przedłużyć pobyt o miesiąc czy dwa - mówiła w jednym z wywiadów mama aktorki, Barbara Sałacka.
Decyzja o przedłużeniu pobytu za granicą niestety okazała się być fatalna. W grudniu wprowadzony został stan wojenny, a para nie mogła wrócić do kraju. Ewa Sałacka tęskniła za rodziną, którą zostawiła w Polsce. Nie wiedziała, co się u nich dzieje. Później razem z mężem przeniosła się do Paryża, a pomiędzy małżonkami po prostu przestało się układać i każde poszło w swoją stronę. I tak w 1983 roku ich związek był już tylko wspomnieniem.
Miłością życia Ewy Sałackiej okazał się być ktoś inny - Witold Kirstein, uznany stomatolog i chirurg szczękowy. Podobno Kirstein na kilka lat przed rozpoczęciem związku z Sałacką, uważnie śledził artystyczną działalność aktorki. Mało tego - był także jej sąsiadem! Na początku nic nie wskazywało, że połączy ich uczucie - miłość przyszła do nich nagle i niespodziewanie. W końcu para postanowiła sformalizować swój związek w 1994 roku. Kilka miesięcy później, na świat przyszła ich upragniona córeczka Matylda.
Po urodzeniu córki, to rodzina była dla niej na pierwszym miejscu. Aktorka kochała również zwierzęta - oprócz psa i kota, w jej domu znalazło się miejsce także dla papugi. Można powiedzieć, że wszystko szło zgodnie z planem - szczęśliwa rodzina, udana kariera zawodowa... Ale tragedie przychodzą do ludzi niespodziewanie i tak też było w przypadku Ewy Sałackiej...
23 lipca 2006 roku, Ewa Sałacka razem z mężem, mamą aktorki i kuzynem, wypoczywali w Arciechowie. To był bardzo upalny dzień, dlatego aktorka w pewnym momencie postanowiła sięgnąć po coś do picia. Niestety, gwiazda biorąc do ust kubek z napojem nie zauważyła, że jest w nim osa. Co najgorsze, Sałacka była uczulona na jad właśnie tych owadów. Osa ugryzła ją w usta, a gwiazda dostała wstrząsu anafilaktycznego. Oczywiście aktorka otrzymała natychmiastową pomoc - mąż wezwał pogotowie i podał zastrzyki antyuczuleniowe. Niestety, pomimo reanimacji i podjętych wszelkich prób ratowania życia przez służby medyczne i najbliższych, Ewa Sałacka zmarła na oczach rodziny.
Ta tragiczna śmierć aktorki nagle stała się dla wszystkich przestrogą, aby zawsze przed spożyciem posiłku lub napoju sprawdzać, czy aby na pewno nie ma w nim owadów, które mogą nas użądlić. Ukąszenie osy w okolicach jamy ustnej może być śmiertelnie niebezpiecznie dla każdego, nie tylko dla osoby uczulonej na jej jad.
Pogrzeb Ewy Sałackiej odbył się po kilku dniach od jej śmierci. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Znajomi z branży, przyjaciele i najbliżsi nie mogli uwierzyć, że tak pięknej, radosnej i pełnej życiowej energii naprawdę już nie ma na świecie. Aktorka miała tylko 49 lat.
Córka Ewy Sałackiej
Córka Ewy Sałackiej miała zaledwie 12 lat, kiedy jej ukochana mama zmarła... Dziś Matylda jest już dorosła. Skończyła studia na kierunku psychologia biznesu. Jakiś czas temu aktywnie prowadziła swoje konto na Instagramie, jednak zamknęła je, od lat unika show-biznesu.