"Dzień Dobry TVN": Wielka wpadka na oczach tysięcy widzów. Prowadzący byli bezradni
Niezła wpadka w "Dzień Dobry TVN". Wszystko szło na żywo, a prowadzący nie mogli nic zrobić. Krzysztof Skórzyński nie ukrywał irytacji.
W niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN" doszło do nieoczekiwanego zajścia, które pokrzyżowało gospodarzom plany na odcinek. Ponieważ jednak wszystko szło na żywo, pozostało im jedynie rozłożyć ręce i przejść do kolejnego wątku.
Wielka wpadka w "Dzień Dobry TVN"
Programy emitowane na żywo mają to do siebie, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak finalnie przebiegną nagrania, mimo nawet najbardziej skrupulatnie ułożonego planu. Czasem nawali sprzęt, innym razem coś niespodziewanego zrobi jeden z gości, a niekiedy to prowadzącym wymknie się coś, czego nie było w scenariuszu.
Ostatnio chociażby informowaliśmy, że Damian Michałowski w "Dzień Dobry TVN zażartował z Pauliny Krupińskiej, na co ta dosadnie zareagowała. Tym razem to Krzysztof Skórzyński i Ewa Drzyzga musieli zmierzyć się z niechcianymi komplikacjami.
Zobacz także: Anna Wendzikowska gorzko o zmianach w "Dzień dobry TVN": "Tam by trzeba było rewolucji, a nie zmiany par"
Jednym z wątków, poruszanych podczas niedzielnego wydania "Dzień Dobry TVN", było ostatnie zwycięstwo polskich siatkarek. Niektóre z nich pojawiły się osobiście w studiu, z a innymi połączono się przez kamerkę.
Od samego początku rozmowa online była pełna zakłóceń. W pewnym momencie na ekranie pojawiło się nagranie drużyny, tuż po zwycięstwie. Dziewczyny radośnie zaśpiewały w szatni piosenkę zespołu Feel "Pokaż, na co cię stać". Zaprezentowanie tego nagranie w "DDTVN" miało być zapowiedzią tego, co powinno wydarzyć się za chwilę.
Zobacz także: Magda Gessler nie wytrzymała podczas "DD TVN". Nagle zaczęła rzucać talerzami, krzycząc "dosyć tego"
Produkcja postanowiła bowiem zaprosić do rozmowy online Piotra Kupichę, czyli wykonawcę wspomnianego utworu, by osobiście złożył gratulacje siatkarkom. Niestety... nie doszło to do skutku. Połączenie nagle zostało przerwane.
Mamy dla was niespodziankę. Halo, halo, Piotrze, czy jesteś razem z nami? Piotr Kupicha jest z nami. Piotrze, czy nas słyszysz? - dopytywał Krzysztof Skórzyński, ale nie dostał żadnej odpowiedzi.
W pewnym momencie odezwała się Ewa Drzyzga, próbując jakość wybrnąć z niezręcznej sytuacji.
Nam jeszcze trochę brakuje do perfekcji dziewczyn. Mamy się od kogo uczyć. Mamy mistrzynie
Tymczasem jej programowy partner nie krył irytacji i zażenowania. Chociaż miał jeszcze nadzieję, że uda się połączyć z Piotrem, finalnie rozmowa nie doszło do skutku.
W każdym razie łączyliśmy się z Piotrem, może jeszcze nam się uda. Piotr chciał was bardzo pozdrowić, bo jest z wami całym sercem, tak jak cała Polska