Czekamy na dziecko – mówi magazynowi „Party” Barbara Kurdej-Szatan. Artystka zdradza, kiedy maleństwo przyjdzie na świat i czy chce, aby przy porodzie obecny był jej mąż Rafał Szatan. A my opowiadamy historię ich miłości. Teraz będzie chłopiec czy druga dziewczynka? Jeszcze nie wiadomo.

Reklama

Od trzech lat dziennikarze pytali Barbarę Kurdej-Szatan (34), czy chce mieć drugie dziecko. Gwiazda najpierw odpowiadała z entuzjazmem, że oczywiście - tym bardziej że jej córka Hania bez przerwy pyta, kiedy będzie miała rodzeństwo.

„Jednak zanim zajdę w ciążę, muszę wyleczyć się z boreliozy. Natomiast zdaję sobie z tego sprawę, że rodzeństwo to jest najwspanialsza sprawa, a więc jeśli moje wyniki badań będą pozytywne, myślę, że to będzie odpowiedni moment na drugie dziecko”, mówiła Plejadzie.

Potem, mimo że Barbara słynie z pogodnej natury, te pytania wyraźnie już ją denerwowały. Prosiła dziennikarzy, by podczas wywiadów pomijali temat dziecka. Trudno jej się dziwić – wiadomo przecież, że borelioza utrudnia zajście w ciążę, obniża odporność, nasila uczucie zmęczenia.

Dopiero w grudniu zeszłego roku gwiazda wyjawiła, w jakiej jest sytuacji. „Staramy się już od półtora roku co najmniej, ale nie wychodzi…”, powiedziała w rozmowie dla „Baby by Ann”.

Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan odsłoniła brzuszek w ciążowej sesji zdjęciowej! "Kwarantannowe zabijanie nudy"

Zobacz także

Basia Kurdej-Szatan potwierdza ciążę!

W końcu jednak się udało! Ale aktorka postanowiła zachować to w tajemnicy przez wiele tygodni. Nie chciała zapeszać. Milczała nawet na początku marca, kiedy pojawiła się na prezentacji wiosennej ramówki Polsatu. Wtedy też dziennikarze pytali ją o ciążę, ponieważ sylwetka artystki wszystkim wydawała się lekko zaokrąglona. Jednak dopiero w rozmowie z „Party” gwiazda po raz pierwszy potwierdza, że spodziewa się drugiego dziecka.

– Teraz mogę to zrobić, bo jestem spokojniejsza – mówi Barbara. – W pierwszym trymestrze ciąży nie chciałam jeszcze o niej mówić – dodaje. Maleństwo przyjdzie na świat we wrześniu. Tak oto spełnia się największe marzenie Barbary i jej męża Rafała Szatana.

Ciąża i czas kwarantanny

Artystka blisko pięć miesięcy zwlekała z potwierdzeniem tej informacji. Od marca, jak większość Polaków, aktorka niewiele wychodzi na spacery, prawie nikt jej nie widuje. Ale się nie nudzi! Kwarantannę od początku spędza z rodziną: swoją starszą siostrą Katarzyną Kurdej-Manią, jej mężem Piotrem Manią i dwójką ich dzieci. Razem pojechali na wieś pod Mińsk Mazowiecki, do rodzinnego domu Barbary i Katarzyny, do ich mamy Elizy Wyszomirskiej-Kurdej i taty Janusza Kurdeja.

Wprawdzie w drugiej ciąży aktorka czuje się znacznie lepiej niż w pierwszej, jednak wielki komfort i poczucie bezpieczeństwa, jakie daje jej bliskość męża, siostry i rodziców, są dla niej niezastąpione. Barbara jest w dobrej formie i w oczekiwaniu na dziecko nie oddaje się błogiemu lenistwu.

Gdy tylko zaczęła się kwarantanna, gwiazda postanowiła wziąć udział w zbiórkach pieniędzy, zaangażowała się także w różne działania charytatywne, czego przykładem są koncert i czytanie dla dzieci w Polsacie oraz w mediach społecznościowych. A ponieważ zarówno rodzina Barbary, jak i rodzina jej siostry Katarzyny to sami artyści (wszyscy są dziś bez pracy), wspólnie zdecydowali, że zaczną muzykować w internecie, by rozweselić ludzi, a przy okazji… nagrają w domowym studiu dwie płyty.

Pierwsza – projekt Rafała Szatana – utrzymana jest w klimatach jazzowo-popowych. Na drugiej śpiewają już wszyscy razem, na współczesną ludową nutę, jako MaKuSza.

– Wszystko robimy sami! Muzykę piszą i aranżują nasi mężczyźni: Rafał i mąż mojej siostry Piotr Mania, bardzo zdolny pianista i laureat nagrody Fryderyk – opowiada Barbara.

I dodaje, że w śpiewaniu pomagają im dzieci. Jej córka Hania Szatan (8) i siostrzenica Weronika Mania (12) występują w chórkach. Ale na tym nie koniec, bo Rafał Szatan zamierza nakręcić teledysk do kolejnego singla, a pisaniem tekstów i montażem klipów zajmuje się siostra Barbary. Wszystko to odbywa się oczywiście bez wychodzenia z domu.

Historia miłości Basi Kurdej i Rafała Szatana

Kurdej-Szatan jest niezwykle rodzinną osobą, tak samo jak jej mąż. Oboje mają doskonałe wzorce w tworzeniu dobrych małżeństw, ponieważ ich rodzice są razem od kilkudziesięciu lat. Nie wszystko jednak wskazywało na to, że związek Barbary i Rafała będzie taki udany.

Poznali się 10 lat temu w Gliwickim Teatrze Muzycznym, podczas pracy nad spektaklem „Hair”. Rafał spodobał się Barbarze na tyle, że aktorka wyszukała jego nazwisko w internecie. Okazało się, że muzyk jest od niej o trzy lata młodszy, a przede wszystkim zajęty. Ale po pewnym czasie to on przejął inicjatywę i zdobył numer telefonu pięknej blondynki. Po wymianie kilku SMS-ów umówili się na pierwszą randkę, do której doszło w miejscu bardzo niestandardowym, bo na basenie we Wrocławiu. Dlaczego?

„To było w połowie drogi – ja pochodzę z Opola, a Rafał z Lubina za Wrocławiem. Było lato, oboje lubimy pływać i to wyszło jakoś naturalnie. (…) Makijażu ani fryzury nie mogłam zrobić, ale wtedy miałam wszystko w nosie i stwierdziłam: co mi tam!”, wspominała Kurdej-Szatan w rozmowie z „Miastem Kobiet”.

Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Już na drugiej randce Rafał poznał rodziców i siostrę Barbary. Para zaręczyła się po pięciu miesiącach. Co ciekawe, na stoku narciarskim.

„Rafał ukląkł na śniegu, a ja w kasku na głowie powiedziałam »tak«”, śmiała się Barbara w programie „The Story of My Life”.

Z kolei Rafał w wywiadzie dla „Gali” tłumaczył, skąd ten pośpiech:

„Po prostu czułem w sercu, że to właściwy moment. Często ludzie zbyt długo z tym zwlekają i w końcu ich związki się rozpadają. Nam było na tyle dobrze, że nie było na co czekać”.

Kryzys w związku Szatanów

Ich córka Hania też pojawiła się na świecie bardzo szybko. Barbara i Rafał zaczęli się starać o powiększenie rodziny trzy miesiące po zaręczynach.

„Pamiętam ten moment, w którym uświadomiłam sobie, że jestem w ciąży. Nie zrobiłam jeszcze testu, a już to czułam. To było tak niesamowite, metafizyczne, to było coś wspaniałego! Byliśmy u Rafała w Domu Aktora – wtedy mieszkał w Chorzowie, był tam na etacie. Miał taki studencki pokoik z łazienką i minikuchnią. Siedziałam na łóżku, patrzyłam na niego i nagle poczułam, jakbym była w jakiejś bańce, tak obok, jakbym patrzyła na niego, obserwowała cały świat z zewnątrz – jak w filmie. Wpatrywałam się w niego i myślałam sobie: »Powiedzieć mu czy nie?« (śmiech). (…) Ale powiedziałam mu tylko: »Wiesz co, kochanie? Idź po test«. (…) I ciąża okazała się faktem”, opowiadała Barbara w wywiadzie dla „Baby by Ann”.

Oboje przyznają, że w tamtym czasie wiele spraw w ich życiu toczyło się „na wariackich papierach”. Zamieszkali razem, dopiero gdy aktorka była w drugim trymestrze ciąży, i stworzyli oryginalną rodzinę, bo jako artyści musieli sporo podróżować.

Pierwszy kryzys pojawił się, kiedy ich córeczka skończyła roczek.

„Każde z nas przeciągało na swoją stronę. Musieliśmy się sprawdzić jako rodzice, w ogóle jako ludzie, którzy tworzą rodzinę w jednym domu. (…) Ale to, że była Hania, sprawiło, że nie zrezygnowaliśmy z siebie, walczyliśmy”, wspominała Barbara.

Dopiero wtedy tak naprawdę poznawali różnice swoich charakterów. Rafał pochodzi z rodziny, w której trzy kobiety dbały o ognisko domowe: mama, babcia i siostra. A Barbara zamierzała godzić macierzyństwo z karierą. Oboje mają duże temperamenty i silne osobowości. Zdarza im się kłócić, czasem nawet wybuchać. Jednak zwykle szybko się godzą, bo nie potrafią długo chować urazy.

Basia Kurdej-Szatan o porodzie z mężem

W pierwszej ciąży Barbara pracowała do ostatniej chwili. Wtedy nie była jeszcze tak popularna, razem z Rafałem śpiewała w chórze gospelowym, z którym brali udział w programie „X Factor”. Tydzień przed terminem porodu, podczas przerwy w nagraniach, w pokoju hotelowym w środku nocy poczuła skurcze. Pojechali do szpitala.

„Tak potwornie mnie bolało, że zapominałam, żeby regularnie oddychać. Rafał mi w tym pomagał, instruował mnie, trzymał za rękę i to było piękne. Minuta skurczu, oddychanie, przechodziło i zasypiałam na minutę. I tak w kółko do godziny 11.00 chyba. W końcu wzięłam znieczulenie, przespałam się, a o 13.00 ból był już nie do zniesienia. Hania urodziła się o 13.50”, wspominała pierwszy poród artystka.

Twierdzi, że wtedy nie wyobrażała sobie, by przy porodzie nie było męża.

– Nie mogło być inaczej! Jak będzie teraz? Bardzo chciałabym rodzić naturalnie i taki mamy plan. Poród to dla mnie trudne, ale i magiczne przeżycie. Jednak jestem przekonana, że natura tak wszystko urządziła, by było to dobre i dla dziecka, i dla mamy. Bardzo bym chciała, żeby Rafał był ze mną także podczas drugiego porodu – mówi Barbara. – Obecnie we wszystkich szpitalach w Polsce jest to zakazane. Tatusiowie nie mają wstępu na porodówkę, nie mogą odwiedzać swoich partnerek i dzieci w szpitalu. Oboje mamy jednak nadzieję, że to się wkrótce zmieni – dodaje gwiazda.

I tego im życzymy!

Zobacz także: Basia i Rafał Szatanowie otrzymali niezwykły prezent od przyjaciół z okazji ciąży aktorki!

Barbara i Rafał są parą od 10 lat. Okazuje się, że od dawna starali się o drugie dziecko.

Instagram
Reklama

Córeczka Barbary i Rafała ma osiem lat, chodzi do szkoły muzycznej.

Reklama
Reklama
Reklama