Dominika Gwit była gościem walentynkowego wydania rozmów "W moim stylu" na youtube'owym kanale Magdy Mołek. Choć wiodącym tematem podczas spotkania była miłość, panie nawiązały też do głośnej metamorfozy niemal sprzed dekady, kiedy to w krótkim czasie aktorce udało się zrzucić aż 50 kilogramów. Równie szybko gwiazdę "Przepisu na życie" dopadł niesławny efekt jo-jo - utracone kilogramy wróciły z nawiązką. 34-latka opowiedziała, co wtedy czuła. Okazało się, że wcale nie rozpaczała. Zobaczcie, jak to przyjęła.

Reklama

Dominika Gwit o efekcie jo-jo sprzed lat

Dominika Gwit dziś jest szczęśliwą żoną Wojciecha Dunaszewskiego, z którym w styczniu tego roku powitała na świecie syna. W rozmowie z Magdą Mołek przyznała jednak, że przez wiele lat myślała, że relacje damsko-męskie nie są dla niej. Wspomniała, że ten temat "schowała do szafy", twierdząc, że nikt jej się nie należy i nigdy z nikim nie będzie, bo "jest gruba".

Przez wiele, wiele lat ciało mnie definiowało - zauważyła

Aktorka stawiała na samorozwój, kształciła się, zaczęła odnosić zawodowe sukcesy, ale nadal była boleśnie krytyczna wobec siebie i sądziła, że nie zasługuje na związek. Wszystko się zmieniło na krótko przed poznaniem partnera, gdy nauczyła się dostrzegać, że jest ważna i wartościowa, niezależnie od rozmiaru.

Zobacz także: Dominika Gwit na spacerze z synkiem. Postawiła na bardzo niezobowiązujący strój. Zdjęcia PAPARAZZI

Przed laty toczyła bój o inną sylwetkę, ale teraz wie, że nie najlepiej się do tego zabrała, stawiając na wyniszczającą dietę graniczącą z głodówką. Efekt był do przewidzenia:

Zobacz także

- Pewnego dnia po prostu stanęłam przed lustrem, po siedemnastej próbie odchudzania, tej słynnej, 50-kilogramowej, w 2014 roku. Przytyłam z powrotem, bo się po prostu głodziłam przez dziesięć miesięcy(...) żeby być chudą. Ja właściwie nie wiem, jaka była moja wymarzona waga, ja po prostu nie chciałam być gruba, a doszło do tego, że się otarłam o anoreksję - opowiedziała

Przypomnijmy, że ta niezwykła przemiana była szeroko komentowana w mediach, a celebrytka została zasypana propozycjami wywiadów i zaproszeniami do programów śniadaniowych, w których opowiadała o procesie odchudzania. W tym czasie ukazała się nawet jej książka pt. "Moja droga do nowego życia".

Akpa

Nagle, po powrocie do normalnego żywienia, ciało aktorki błyskawicznie zaczęło się zmieniać. Zmieniło się też jej nastawienie, ale wcale nie na gorsze:

- Przyszedł moment, kiedy po tym głodzeniu się przytyłam 50 kilogramów, bardzo szybko, bo przecież mój organizm był zagłodzony, tyłam od miski ryżu trzy kilo. Stanęłam przed lustrem, spojrzałam na siebie i powiedziałam "Wróciłaś, jesteś, ta sama". Nagle zaczęłam śpiewać, bo ja kocham śpiewać (...) Radość życia wróciła - wyznała

Zmianę mentalną zauważały też osoby z najbliższego otoczenia:

- Moja mama ciągle mnie pytała, jak byłam taka strasznie chuda i zagłodzona: "Dziecko, gdzie ty jesteś? Ty o niczym innym nie mówisz, nie ma twoich pasji, nie ma ciebie. Gdzie twoja muzyka, gdzie twoje ukochane filmy, gdzie ty?" A ja cały czas tylko w tej sałacie i w tym łososiu, i w tych brokułach. Nic, tylko ważenie i mierzenie.

Instagram @dominikagwit

Zobacz także: Dominika Gwit doświadcza nieprzyjemności po narodzinach syna: "Przykra sprawa". O co chodzi?

Efekt jo-jo, paradoksalnie, sprawił, że artystka uświadomiła sobie, jak bardzo się kocha i szanuje. Zamiast obsesyjnie myśleć o kaloriach wróciła do porzuconego trybu życia:

- Przytyłam, wróciłam do siebie, ja wróciłam, zaczęłam się uśmiechać, zaczęłam śpiewać, zaczęłam żyć. Spojrzałam na siebie w lustrze i powiedziałam: "Kocham cię, dziewczyno, kocham cię. I zawsze będę cię kochać(...) Jaki rozmiar sukienki nosisz, to jest nieważne. Ty jesteś ważna"

Na tamtym etapie internauci zaczęli zarzucać Dominice Gwit, że jest nieszczera i promuje otyłość. Cierpliwie odpowiadała, że otyłości nie promuje, tylko ją ma. I z nią walczy, tyle tylko, że teraz robi to w bardziej przemyślany sposób, pod kontrolą specjalisty:

- Zaczęłam szukać pomocy, tam, gdzie jej trzeba było szukać. W końcu trafiłam na świetną panią doktor, ginekologa-endokrynologa, która zdiagnozowała mnie na dzień dobry: Pani Dominiko, pani choruje na zespół metaboliczny. Pani się musi leczyć farmakologicznie". I to przynosi efekty

Dzięki wdrożonemu leczeniu, aktorce udało się zajść w ciążę i szczęśliwie ją donosić, mimo otyłości i niepłodności pierwotnej, wywołanych przez zespół metaboliczny. Powoli zmienia się też jej sylwetka:

- Schudłam 20 kilogramów i te kilogramy nie wracają - oznajmiła 34-latka

Rzeczywiście, Dominika Gwit chudnie i trzyma chorobę w ryzach. Wiedzie się jej też na polu zawodowym oraz prywatnie. Wiedząc, jak wiele przeszła, tym bardziej cieszymy się jej sukcesami i czekamy na kolejne dobre wieści.

ONS
East News, Artur Zawadzki
Instagram @dominikagwit
Artur Zawadzki/REPORTER/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama