Doda relacjonuje wyjazd z Dariuszem Pachutem: "Dzisiaj się nade mną zlitował"
Doda i Dariusz Pachut wyjechali na narty. Jest czas na zabawę ale również refleksję. Doda "szuka ucieczki i spokoju od show-biznesu po pracy".
Doda zaczęła świętować swoje urodziny na długo przed dniem, w którym wypadają. Dariusz Pachut zabrał ją do Austrii na narty. To pierwszy raz, kiedy Doda odpoczywa na takim zimowym wyjeździe. Cieszy się z piękna krajobrazu i docenia wspólne chwile z ukochanym. Opublikowała na Instagramie serię zdjęć, relacjonujących jej pobyt na stoku. Znalazł się też czas na odpoczynek od sportu. Zakochani odwiedzili muzeum poświęcone serii o Jamesie Bondzie, a Doda ze śmiechem wyjawiła, co kupiła Dariuszowi z okazji Walentynek. Przyszedł także czas na refleksję. Gwiazda napisała o stawianiu granic. Co miała na myśli?
Doda i Dariusz Pachut relacjonują pobyt w Austrii na nartach
Doda i Dariusz Pachut na urodzinowym wyjeździe do Austrii bawią się doskonale. Nie ma czasu na nudę, i niemalże całe dnie spędzają na stoku. Doda dotrzymuje tempa sportowcowi, ale przyznaje, że w końcu przyszedł także czas na mały odpoczynek. Zakochani wybrali się do muzeum poświęconego Jameosowi Bondowi, gdzie mogą nacieszyć oko nie tylko nowoczesnymi wystawami ale również panoramicznymi widokami, które ich otaczają, ponieważ wszystko znajduje się na szczycie góry.
Dzisiaj Dareczek się nade mną zlitował i mam dzień odpoczynku. Idziemy do muzeum Jamesa Bonda.
Zobacz także: Doda o swoim nowym programie! "Zrobimy reality show, które uzależni"
W trakcie zwiedzania był czas również na zakup pamiątek. Doda kupiła Dariuszowi Pachutowi kilka kolekcjonerskich magnesów i przyznała z przymrużeniem oka:
- Mój chłopak zabrał mnie na Walentynki na wyjazd do Austrii, więc mu się odwdzięczyłam czym? Magnesami. Ale ty lubisz magnesiki.
- Zapomnijcie, że ktokolwiek dostanie ode mnie jakikolwiek z tych magnesów - odgrażał się Dariusz Pachut.
Zobacz także: Doda zabrała głos po gali w TVN: "Jestem zszokowana". Szybko uciekła z imprezy
Doda o ucieczce i spokoju od show-biznesu
Doda na stoku nie tylko śmigała jak zawodowiec, ale również zadbała o stylówki. "Wiem, wiem, co nie dojeżdżę to dowyglądam" - pisała publikując zdjęcia ze stoku. Przy okazji pokazała fotkę z miejscową maskotką, z którą można robić sobie zdjęcia i zwróciła uwagę internautów na jeden ważny szczegół.
Znajdź różnice. Zdradzę Wam pewien sekret: 30 proc. ludzi sławnych szuka atencji poza pracą, czuje się nieswojo, kiedy nikt ich nie rozpoznaje. Nie oceniam choć mnie korci ????????Reszta w tym ja, szuka ucieczki i spokoju od show-biznesu po pracy. Zaledwie procent z nich jest na tyle asertywnych by jasno stawiać granice i zadbać o równowagę w czasie wolnym. JESTEM w tym procencie od zawsze i to się NIGDY nie zmieni.
Zobacz także: Maria Sadowska o zlekceważeniu Dody w TVN. To ona zaprosiła ją na scenę WIDEO
Doda podkreśliła, jak bardzo ważne jest dla niej oddzielenie życia prywatnego od zawodowego i w swoim czasie wolnym nie chce być traktowana jak gwiazda. Docenia swoich fanów, którzy szanują jej czas wolny i spotykając ją na ulicy nie proszą o zdjęcia i autografy:
Prawdziwy fan wie gdzie mnie szukać - jestem dla nich na zlotach do rana, po każdym koncercie drugie tyle niż stoję na scenie, na podpisywaniu płyty długo po zamknięciu galerii. Przyszli dla mnie i doceniam to od 20 lat❤️ ZAWSZE do ostatniego fana❤️ Mój prawdziwy fan, kiedy widzi mnie prywatnie - pomacha, wyśle całusa, powie ciepłe słowo, pochwali płytę i tyle! Uszanuje mój spokój, zadba o mój odpoczynek od sławy. Widzi różnice między białym misiem do zdjęć, a człowiekiem. Przede wszystkim widzi człowieka i za to ich kocham????
Zgadzacie się z jej podejściem?