Dereszowska przyznała się do błędu sprzed lat. Płaci za niego do dzisiaj
Żałuje, że nie jest drugą Małgorzatą Kożuchowską
Gwiazdy nieustannie toczą zaciętą walkę z paparazzi, którzy wkraczają w ich życie prywatne. Jedną z gwiazd która podjęła stanowczą walkę z fotografami koczującymi pod jej domem była Anna Przybylska. Przypomnijmy: Przybylska kompromituje paparazzi
Wielu celebrytów i gwiazd procesowało się o to, że ich zdjęcia z prywatnych sytuacji pojawiły się w prasie czy internecie. Anna Dereszowska, wokalistka i aktorka, podobnie jak Anna Przybylska, postanowiła stanowczo informować śledzących ją paparazzi, że nie życzy sobie zdjęć. W wywiadzie którego udzieliła dwutygodnikowi "Grazia", wyznaje:
Dziś, kiedy śledzi mnie paparazzi, mówię mu, że sobie nie życzę. On mi na to: ale jak to? Pokazała się pani na okładce z partnerem... I na nic tłumaczenia, że to było siedem lat temu, że zmieniłam się, że to był błąd. Cóż młodych ludzi wchodzących do agresywnego świata show-biznesu nie uczy się, jak się w tym świecie poruszać, żeby nie wylecieć na minie. - przekonuje
Aktorka jako przykład stawia swoją koleżankę z branży, Małgorzatę Kożuchowską:
Uczę się na własnych błędach i na własnych przykładach. Takim wzorem jest dla mnie Małgosia Kożuchowska, która o swoim prywatnym życiu nie mówi praktycznie nic, a wciąż gra. Jest lubiana i szanowana. Wpuszczanie czytelników do swojej kuchni i sypialni jest zbędne. Wręcz szkodliwe. Oczywiście: czasem, kiedy człowiek jest szczęśliwy, chce się tym szczęściem podzielić. Niestety, to może tylko zaszkodzić. - mówi Anna
Dereszowska i Kożuchowska to ta sama liga?
Zobacz: Dereszowska pierwszy raz o nowym facecie. Nie obyło się bez wizyt u psychologa
Anna Dereszowska jako prowadząca galę Hotel Roku 2014: