
Kolejna odsłona sprawy Daniela M., syna bodaj największej gwiazdy disco polo - Zenka Martyniuka. Po tym jak 28-latkowi zostały postawione zarzuty, teraz na jego profilu na Facebooku pojawiło się oświadczenie. Trzeba przyznać, że dość mocne. Zarzuty dla syna Zenka Daniel M. został zatrzymany przez policję w niedzielę. Według przekazów medialnych, potwierdzonych przez prokuraturę, funkcjonariuszy wezwała matka Daniela M., gdy ten nie chciał wpuścić swojej poślubionej nie tak dawno ciężarnej żony. - Tak, żona Zenka Martyniuka wezwała policję do awantury, jaką ich syn Daniel urządził w godzinach wieczornych w niedzielę 30 grudnia w swoim mieszkaniu w Wasilkowie – potwierdza na portalu SE.pl Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Prokurator potwierdził też, że Daniel M. nie chciał wpuścić do mieszkania żony Eweliny. Policjanci mieli znaleźć w jego domu 3,4 g marihuany. – Na chwilę obecną postępowanie prokuratorskie dotyczy posiadania przez zatrzymanego suszu roślinnego konopi innych niż włókniste, popularnie zwanych marihuaną. Grozi za to nawet 3 lata więzienia – mówi w SE.pl przedstawiciel prokuratury. Zarzutów w związku z awanturą Daniel M. nie usłyszał. Oświadczenie na Facebooku syna Zenka Po południu na jego profilu społecznościowym pojawiło się oświadczenie. Czego to człowiek nie wymyśli dla pieniędzy - zaczyna się wpis. Daniel M. pisze w nim dość obcesowo o swojej relacji z żoną. Podaje też swoją wersję niedzielnych wydarzeń w Wasilkowie. Nie było tez żadnej awantury u mnie w Wasilkowie. Drzwi były otwarte i czekałem na swoją mamę, ktora przez liczne manipulacje Eweliny i jej matki poddała się emocjom i zadzwoniła na policję, a jakby co to nie pije alkoholu od maja i mam na to dowody pożałujecie tych oszczerstw i...