Meksykańskie wakacje Natalii Siwiec, Mariusza Raduszewskiego i trzyletniej córeczki Mii przerwała smutna wiadomość. Ukochany pies Gucio, który został w Polsce, nie żyje. Szczególnie mocno przeżywa to malutka Mia.

Reklama

Bardzo go kocham i bardzo tęsknię za nim - mówi dziewczynka.

Zobacz także: Natalia Siwiec urządziła Mii królewskie urodziny. Wydała na nie majątek!

Nie żyje pies Natalii Siwiec

Jak dowiadujemy się z mediów społecznościowych Natalii Siwiec, strata małego pieska wyjątkowo dotknęła Mię, która pod wpływem emocji postanowiła posłuchać smutnej piosenki na swoim różowym tablecie.

Właśnie tak patrzę, że siedzisz tutaj sama, tak smutna - zwróciła uwagę Natalia.

Chciałabym, żeby tutaj przyszedł - odpowiedziała Mia.

A nie czujesz, że on tu jest z tobą? - zapytał Mariusz.

Ale już nie ma - odparła córka.

Nie ma jego ciała, ale jego dusza jest tutaj, cały czas lata koło ciebie - przekonywała Siwiec.

Ale nie lata, zobacz - stwierdziła trzylatka.

Natalia Siwiec zasugerowała córce zakup nowego pieska!

Chcesz nowego pieska? - zapytała.

Tak, ale który nie umiera - odpowiedziała dziewczynka.

No to chyba tylko maskotkę rybko - uzasadniła gwiazda.

Tak, ale taką, która chodzi na spacer - odparła córka.

Gucio był psem rasy Chihuahua i towarzyszył Natalii Siwiec niemal wszędzie. Nic w tym dziwnego, ponieważ pupile tej rasy są nieduże i śmiało można zabrać je ze sobą w podróż.

Zobacz także

Gucia mogliśmy również oglądać w reality show o życiu Siwiec - "Enjoy the view Jak mówiła modelka, piesek wcale nie bał się operatorów kamer.

Instagram

Mała Mia bardzo przeżywa śmierć pieska.

Instagram

Gucio tak naprawdę miał na imię Gustaw. Jednak Natalia używała tego imienia tylko wtedy, kiedy zdenerwowała się na pupila.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama