
Agata wspomina piękne piosenki taty.
Agata Młynarska wydała swoją córkę Sylwię za mąż. Dziennikarka pochwaliła się zdjęciami z uroczystości! Sylwia Mor ma 30 lat i dziś wyszła za mąż za swojego wieloletniego partnera - Jakuba.
Zobacz: Przesądy ślubne – tradycja z przymrużeniem oka
To dla mnie ogromne przeżycie i na pewno nie obędzie się bez wzruszeń. Powierzam Kubie swój wielki skarb i wierzę, że stworzą razem wspaniałą rodzinę – powiedziała Party.pl dziennikarka jeszcze jakiś czas temu.
Suknia córki Młynarskiej to prezent od mamy. Sylwia Mor miała miała na sobie kreację w kolorze pudrowego różu i uszytą przez projektantkę Lilith, która przyjaźni się z Agatą Młynarską.
Zobacz: Szczegóły ślubu Anny Starmach! Kto zaprojektował jej suknię ślubną? Wiemy!
Na uroczystości była tylko najbliższa rodzina, maż Agaty Młynarskiej - Przemysław oraz rodzeństwo Sylwii. Sylwia Mor to 30-letnia adoptowana córka Agaty Młynarskiej. Dziennikarka ma jeszcze dwóch rodzonych synów, Tadeusza i Stanisława, oraz drugą adoptowaną córkę, Alicję.
Zobacz zdjęcia ze ślubu córki Agaty Młynarskiej. Podoba Wam się suknia?
Zobacz także: Agata Młynarska wydaje córkę za mąż! Znamy datę i szczegóły uroczystości!
Sylwia miała 10 lat kiedy została bez rodziców.
Sylwia Mor: Pamiętam, że stało się to w pierwszy dzień wakacji w 1989 roku. Tata wyszedł do sklepu, jak przyjechała policja z panią z opieki społecznej i zabrali mnie z rodzeństwem. Miałam dziesięć lat.
Agata Młynarska: Sylwia była najstarsza z dziesięciorga rodzeństwa, a ponieważ jej mama chorowała, obowiązek opieki nad dziećmi spadł na nią. Kiedy pogotowie opiekuńcze ich zabrało, nie chodziła do szkoły, bo zajmowała się domem.
Sylwia Mor: Wszystko było na mojej głowie. Nie wiem nawet, skąd wziął się u mnie instynkt macierzyński, bo nikt nie nauczył mnie okazywania uczuć. Musiałam zająć się czteromiesięcznym bratem, kiedy mama zniknęła na rok z naszego życia. To się często zdarzało, że rodziła dzieci, po czym się ulatniała. I miała ciężką rękę, bo jak biła, zostawały siniaki na ciele - czytamy w wywiadzie dla Vivy.
Jak to się stało, że Agata Młynarska adoptowała Sylwię?
Powiem tak: jeśli nawet przypadek, to dla mnie bardzo szczęśliwy. Widziałam wiele dzieci w domach dziecka. Sylwia miała jakieś światło, aurę, która z tłumu wychowanków wyróżniała ją spokojem. Zwróciłam uwagę na jej piękne oczy, które jak dwie latarnie cały czas były wpatrzone we mnie i tak mnie filtrowały, że nie mogłam od nich uciec. To był świetnie prowadzony dom dziecka w Pawłówce za Suwałkami, do którego pojechałam w 1997 roku w ramach akcji „I ty możesz zostać Świętym Mikołajem”, jaką robiłam dla telewizyjnej „Dwójki”. Potrzebowałam do teledysku dziecka, które napisze list do Świętego Mikołaja i poruszy serca. I Sylwia zagrała to oscarowo. Cała ekipa była w niej zakochana: „Boże, taka dziewczynka zrobiła nam program!”. Potem pytałam dzieciaki, co chciałyby dostać od Mikołaja. Jedno mówiło, że samochód, drugie, że lalkę, a Sylwia powiedziała: „A ja bym chciała odwiedzić w domu panią Agatę” - czytamy w wywiadzie dla Vivy.
Dziś Sylwia znalazła szczęście u boku mężczyzny swego życia! GRATULUJEMY
Moja mała córeczka jest już żoną! Jestem dumna i szczęśliwa! Niech żyją Państwo Młodzi i ich miłość! Czy może być piękniej? - napisała Młynarska na swoim Facebooku.
Ładna suknia ślubna od Lilith?