Były mąż Moniki Mrozowskiej uderza w nią w nowym wpisie: "Uważam, że jest to krzywdzące"
Po tym, jak Monika Mrozowska podała kwoty alimentów, jakie musi płacić jej były mąż, Maciej Szaciłło przerwał milczenie. Rzucił nowe światło na sprawę?
W jednym ze swoich ostatnich wpisów Monika Mrozowska opowiedziała o alimentach, jakie dwójka jej dzieci dostaje od swojego taty, z którym gwiazda rozwiodła się już jakiś czas temu. Teraz jej były mąż, Maciej Szaciłło, opublikował wpis na Instagramie, w którym wprost uderza w Monikę Mrozowską. Słusznie?
Były mąż Moniki Mrozowskiej uderza w gwiazdę w mocnym wpisie
Niedawno Monika Mrozowska relacjonowała na Instagramie swoje wakacje, a jedna z jej fanek skomentowała letnie wojaże aktorki, zastanawiając się, skąd gwiazda ma pieniądze na luksusowe podróże. Monika Mrozowska nie zostawiła tego pytania bez odpowiedzi i opublikowała wpis, w którym wyjaśniła, skąd pochodzą jej środki. Napisała, że jako samotna matka czwórki dzieci otrzymuje na dwoje z nich ... 1400 zł netto alimentów.
Wpisem Moniki Mrozowskiej o alimentach poczuł się dotknięty jej były mąż, Maciej Szaciłło, który w mocnych słowach odpowiedział aktorce - również za pomocą posta na Instagramie. Padły mocne słowa o krzywdzie i stereotypie "samotnej matki po rozwodzie".
- Monika wczoraj publicznie podała (w domyśle) wysokość alimentów które płacę na dwójkę dzieci (...) Pisząc o tym jak samotnie dba o dzieci i bierze za nie odpowiedzialność pominęła rolę 3 ojców, również finansową w życiu swoich dzieci. I uważam, że jest to krzywdzące. Krzywdzące dla mnie i dla wielu ojców którzy po rozwodzie kochają i zajmują się dziećmi. I wiem, że wiele mam po rozstaniu zostaje ze wszystkim na glowie. Tak dzieje się zbyt często, ale nie zawsze. To kolejny stereotyp, który funkcjonuje w przestrzeni publicznej - napisał Maciej Szaciłło.
Zobacz także: Monika Mrozowska o relacjach z ojcami swoich dzieci. "Z każdym mam inny system podziału opieki"
Były mąż Moniki Mrozowskiej podkreślił także, że milczenie z jego strony byłoby w tej sytuacji "głupotą". Jak widać, najnowszy wpis aktorki przelał czarę goryczy w kontekście relacji byłych małżonków.
- Po rozstaniu z Moniką, moją była żoną, nigdy nie dotykałem naszych spraw publicznie. Nie opowiadałem o kulisach naszego rozstania, a uwierzcie mi, to rozstanie nie było świadome… Jednak przychodzi taki moment, kiedy nie można mylić dobroci z głupotą - napisał na Instagramie Maciej Szaciłło.
W tym samym wpisie Maciej Szaciłło opowiedział też o wydatkach, które są dla niego obowiązkowe w kontekście dzieci i że dobrowolnie wspiera finansową także starszą córkę "traktuje wszystkie dzieci równo".
- Zapomniała (Monika Mrozowska - przyp. red.) jednak wspomnieć ile od lat czasu spędzam z córkami, ile czasu moja żona poświęciła im pomagając sie uczyć (siedząc godzinami i odrabiając zaległe lekcje), wspólnie opłacając korepetycje itd. Zapomniała dodać, że na moją starszą córkę, która pracuje i się nie uczy alimenty jej już nie przysługują, ale je płacę ją wspieram i będę wspierał. Nie wspomniała ile kosztują ich wyjazdy na obozy, wyjazdy zagraniczne, kieszonkowe, zajęcia plastyczne, ubrania, buty itd. Za które razem z Karolą (Karoliną Szaciłło - obecną żoną Macieja Szaciłły - przyp. red.) płacimy. Od lat mamy taką zasadę, aby wszystkie nasze dzieci były traktowane równo - dodał Maciej Szaciłło.
Wygląda na to, że wpis Macieja Szaciłły zdziwił niektórych internautów, którzy przyznawali, że odpowiedź byłego męża Moniki Mrozowskiej na jej wpis nie była potrzebna. Inni zaś poparli mężczyznę i jego słowa. Maciej Szaciłło na swoim instagramowym koncie, prowadzonym wspólnie z obecną żoną, Karoliną, odpowiedział na zarzuty internautów.
- Kochani naszym celem nie jest publiczne pranie brudów i podsycanie nienawiści. Postawiliśmy granice bo bronimy wartości które reprezentujemy. Czasami trzeba wyjść ponad poziom swojego wizerunku, swojej „marki” w obronie prawdy ❤️ściskamy - napisali Maciej Szaciłło i jego obecna żona.
Kto według Was ma rację - Maciej Szaciłło czy Monika Mrozowska?
Zobacz także: Jakim ojcem dla Laury jest Karol Strasburger? "Nie pochwalam bezstresowego wychowania"