
Bycie samodzielną mamą jednego dziecka to dla wielu kobiet wyzwanie. A co dopiero, gdy dzieci jest czwórka! Monika Mrozowska coś o tym wie! Ma dwie córki: Karolinę i Jagodę z Maciejem Szaciłłą i dwóch synów - starszego Józka z operatorem Sebastianem Jaworskim i młodszego Lucjana z producentem Maciejem Auguścikiem-Lipką. Choć tatusiowie zajmują się swoimi dziećmi, aktorka i tak musiała do perfekcji opanować logistykę codziennego życia. W wywiadzie z "Party" Monika zdradziła, jak udało jej się utrzymać dobre relacje z byłymi partnerami i ustalić z każdym podział opieki. A co z miłością? Czy znów jest na nią gotowa?
Monika Mrozowska o relacjach z byłymi partnerami. "Dziś wszyscy gramy do jednej bramki"
Niedawno Monika Mrozowska obchodziła 42. urodziny. Jak sama przyznała, czuje, że właśnie teraz jest w najlepszym momencie swojego życia i wygląda ono dokładnie tak, jak chciała! Ale... nie zawsze było różowo. Bywały lepsze i gorsze momenty, ale włożyła mnóstwo pracy i energii w to, żeby czuć, że ma fajne życie.
- I tak jest! Sama kreuję to, co się dzieje. Może dlatego mam przekonanie, że to, co najlepsze, wciąż przede mną - mówi w rozmowie z "Party" Mrozowska.
Aż trudno uwierzyć, że mówi to mama samodzielnie wychowująca czworo dzieci! Jej dotychczasowe związki nie przetrwały próby czasu. Nie jest tajemnicą, że Monika Mrozowska rozstała się ze swoim ostatnim partnerem Maciejem Auguścikiem-Lipką niedługo po narodzinach ich syna Lucjana. Od tego czasu jest singielką, która żyje na swoich zasadach i... mocno za to obrywa!
- To się wielu ludziom w głowie nie mieści. Nie przejmuję się opiniami na swój temat, ale czasem mam wrażenie, że kobieta, która nie żyje według jednego „słusznego” schematu, nie może być szczęśliwa - mówi aktorka.
Zobacz także: Monika Mrozowska szczerze o depresji po porodzie: "Osoba, która nazwała to urlopem była idiotą"
Mrozowska podkreśla, że jest kobietą, która nie uzależnia swojego szczęścia od bycia w relacji z mężczyzną. Wie bowiem, że nic nie jest dane na zawsze. Wierzy natomiast, że nawet po rozstaniu można zbudować pozytywne relacje z byłym partnerem, zwłaszcza jeśli ma się razem dziecko. Czy jej się to udało?
- Myślę, że tak. Mam dobre relacje ze wszystkimi byłymi partnerami. Oczywiście na początku nie było to łatwe i sytuacja wymagała od nas wszystkich dojrzałości. Poukładaliśmy sobie w głowie różne rzeczy i skupiliśmy się na tym, że dobro naszych dzieci jest dla nas najważniejsze – wyznałą w "Party".
Monika ma za sobą trzy dość głośne medialnie rozstania. Nie uważa ich jednak za swoją porażkę, co najlepiej widać po jej dzieciach, które są szczęśliwe.
- Owszem, koniec każdej miłości jest trudnym doświadczeniem, ale też lekcją, z której wyciągasz wnioski. Porażką byłoby dla mnie to, gdyby po rozstaniu panował armagedon, który uniemożliwia normalną komunikację. Gdy emocje opadają, przychodzi taki moment, że można razem usiąść i napić się herbaty. Dziś wszyscy gramy do jednej bramki – tłumaczy aktorka.
Zobacz także: Gorzki komentarz Moniki Mrozowskiej: "Przytrafiają się gorsze rzeczy niż rozstanie".
Jak Monika Mrozowska dzieli się opieką nad dziećmi z ich ojcami?
Monika przyznaje, że jest w bardzo komfortowej sytuacji, bo jej byli partnerzy nigdy nie unikali opieki nad dziećmi. Rozstania, owszem – były bolesne i trudne, ale kiedy emocje opadły, liczyło się tylko dobro jej córek i synów. Jak Mrozowskiej udało się wypracować model opieki bez udziału sądu?
- Wierzę w moc normalnej rozmowy, ale żeby ta rozmowa przynosiła efekty, musimy zapanować nad emocjami, a urażone i poturbowane ego zostawić za drzwiami. Znam pary, które prowadzą między sobą wojny latami. Ten schemat jest mi obcy – mówi aktorka.
Jak dzieli się opieką nad dziećmi z byłym mężem Maciejem Szaciłłą, a jak z eks partnerami Sebastianem Jaworskim i Maciejem Auguścikiem-Lipką?
- Z każdym z byłych partnerów mam inny system podziału opieki. Odkąd Lucek skończył rok, jego tata zajmuje się nim średnio co drugi dzień. W pozostałych przypadkach jest to albo opieka pół na pół, albo co drugi weekend – zdradza Mrozowska.
A co z miłością? Czy Monika ma ochotę porzucić życie singielki i zacząć nowy związek?
- Jeśli chcesz zapytać, czy szukam miłości, to od razu odpowiem, że nie, choć może kiedyś się to zmieni. Żebyśmy miały jasność, to nie jest tak, że zamknęłam się na wszelkie relacje damsko-męskie i otaczam się wyłącznie kobietami. Po prostu teraz całą uwagę skupiam na Lucku. Mój syn ma dopiero kilkanaście miesięcy i jeszcze nie zdążyłam nacieszyć się macierzyństwem. Co przyniesie czas? Zobaczymy – kwituje.
Co jest najtrudniejsze w życiu mamy samodzielnie wychowującej czworo dzieci? Na kogo Monika może liczyć w trudnych chwilach i dlaczego uważa, że każda mama musi myśleć przede wszystkim o sobie? Cały wywiad przeczytasz w nowym "Party".