Reklama

Nie milkną echa afery, w której epicentrum znalazł się jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów. 16 października sąd zdecydował o zastosowaniu aresztu wobec Buddy, jego dziewczyny oraz kilku innych osób. Znany prawnik zabrał głos i wyjaśnił, co najpewniej wydarzy się w przeciągu następnych siedmiu dni. Scenariusz nie wydaje się jednak zbyt optymistyczny.

Reklama

Prawnik wyjaśnia, co wydarzy się po aresztowaniu Buddy i Grażynki

Kamil L., znany jako Budda, z dnia na dzień zmienił się z gwiazdy Internetu w podejrzanego. Nad ranem 14 października w jednym z warszawskich hoteli doszło do zatrzymania youtubera oraz jego dziewczyny przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Zaledwie wieczór wcześniej, podczas ostatniej zorganizowanej przez siebie loterii, informował o zakończeniu pewnego etapu i żegnał się z działalnością na YouTube.

Tymczasem już 15 października dowiedzieliśmy się, że Budda, Grażynka i kilka innych osób usłyszeli zarzuty dotyczące "kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, które to loterie z uwagi na warunki ich uczestnictwa były w istocie grami hazardowymi". Celem działania podejrzanych miało było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych.

Wybuchła afera, a widzowie Kamila L. podzielili się na dwa obozy. 16 października tuż po godzinie 17:00 dowiedzieliśmy się natomiast, że sąd zadecydował o zastosowaniu 3-miesięcznego aresztu wobec Buddy, jego dziewczyny i pozostałych zatrzymanych. Teraz głos w tej sprawie zabrał znany prawnik, działający na TikToku na profilu "prawo Marcina". Wiadomo już, że adwokatka Aleksandry K. złożyła już zażalenie na decyzję sądu. Tymczasem Marcin Kruszewski wyjaśnił, że decyzja sądu wcale nie przekreśliła szansy Buddy i jego dziewczyny na wolność. Podkreślił, że ich pełnomocnicy będą mieli dokładnie siedem dni na złożenie odpowiednich wniosków. Jest jednak jedno "ale", bowiem nie ma pewności, czy cokolwiek to da.

Czy to koniec nadziei Buddy na wolność? Absolutnie nie. Teraz jego pełnomocnik będzie miał siedem dni, aby złożyć zażalenie. Będzie mógł w tym czasie liczyć na to, że sąd, który będzie je rozpatrywał, okaże mu większą przychylność

Choć po zatrzymaniu wielu fanów odwróciło się od Buddy, szerokie grono nadal stoi za nim murem. Co więcej, pojawił się nawet apel do samego Andrzeja Dudy!

My, niżej podpisani, zwracamy się z gorącą prośbą o uniewinnienie Buddy, który został niesłusznie oskarżony i skazany, mimo że nie popełnił żadnego przestępstwa.Budda jest osobą, która nie dopuściła się czynów, o które został oskarżony

Sytuacja jest rozwojowa i zmienia się z każdą chwilą. Wiadomo natomiast, że nikt z zatrzymanych nie przyznaje się do zarzucanych czynów. Sam Budda miał złożyć obszerne wyjaśnienia i próbować współpracować ze służbami.

Film prawnika znajdziesz TUTAJ.

Reklama

Zobacz także: Wyciekło nagranie, jak "przywitali" Buddę w areszcie. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy

Budda i jego partnerka aresztowani
Aliaksandr Valodzin/East News
Reklama
Reklama
Reklama