Sebastian Karaś ku zaskoczeniu wszystkich zdecydował się oficjalnie zabrać głos w sprawie związanej z wykryciem substancji zabronionych u Roberta Karasia. Młodszy brat sportowca nie ukrywa, że ich relacje nie należą do najlepszych, a triathlonista miał zablokować go w mediach społecznościowych już dwa lata temu. Teraz zdecydował się na jedyny komentarz w sprawie dopingu i nie przebiera w słowach:

Reklama

Obecny sposób wypowiadania się Roberta w mediach jest tragiczny! Nie rozumiem, jak można być tak wulgarnym, aroganckim i pewnym siebie człowiekiem…

Brat Roberta Karasia zabrał głos w sprawie afery o doping

O Robercie Karasiu ostatnio jest głośno za sprawą pozytywnego wyniku kontroli antydopingowej. Okazało się wówczas, że u triathlonisty wykryto niedozwolone w świecie sportu substancje, a ustanowiony ostatnio rekord może mu zostać odebrany. Sportowiec zmaga się z poważnym kryzysem wizerunkowym, a teraz głos w tej sprawie zabrał Sebastian Karaś, młodszy brat Roberta. Niewiele osób wiedziało, że triathlonista ma brata, który też jest sportowcem i ma spore osiągnięcia jako pływak. 32-latek nie przebiera w słowach i mówi wprost, że momentami było mu wstyd za brata.

Nazywam się Sebastian Karaś. Ze sportem zawodniczo jestem związany już 24 lata (pływanie, pływanie długodystansowe, triathlon). Zawsze byłem dumny ze swojego nazwiska, ale w ostatnich latach doszło też do tego, że momentami było mi wstyd… Poniższy tekst ma na celu podkreślenie tego, że Karasiów jest dwóch i pomimo tego, że Robert jest i zawsze będzie moim bratem, to mamy trochę inne podejście do wielu kwestii.

Sebastian Karaś po kilku latach braku kontaktu z bratem, teraz publicznie zabrał głos:

Stwierdziłem, że dzisiaj nadszedł dzień, w którym wypowiem się na temat relacji z moim bratem Robertem. Kilka lat milczałem, ponieważ nie chciałem wdawać się z nikim w żadne dyskusje na ten temat i poświęcać na to energii. Sprawy zaszły na tyle daleko, że czuję potrzebę napisania kilku zdań jak to wygląda z mojej perspektywy i chciałbym poruszyć w tym tekście kilka wątków. Nie są to dla mnie łatwe rozmowy, ponieważ jesteśmy braćmi, a jak kolejna osoba zapyta mnie o doping czy rekord to zawsze będę mógł odesłać ją do tego posta. Z drugiej strony chciałbym, żeby Robert też to przeczytał, ponieważ zostałem zablokowany jakieś 2 lata temu

Zobacz także

Zobacz także: Robert Karaś przechodzi kryzys wizerunkowy? Fani grzmią: "W końcu pokazał prawdziwe oblicze"

Młodszy brat Roberta Karasia nie ujmuje triathloniście sukcesów, ale pisze wprost, że najwidoczniej nie trafił na trenera, który "mógłby go okiełznać mentalnie":

Uważam, że Robert jest bardzo utalentowanym sportowcem i posiada ponadprzeciętny organizm. Gdyby kiedyś trafił na dobrego trenera triathlonu i osobę, która mogłaby go okiełznać mentalnie, to mógłby odnieść duży sukces w triathlonie również na krótszych dystansach. Złamanie 8h na pełnym dystansie i kwalifikacja na Hawaje w kategorii PRO uważam, że to było naprawdę w zasięgu. Oczywiście to się nie wydarzyło, a więc można tak sobie pisać, ale taka jest moja opinia. Wybrał inną drogę, nie chodzi mi teraz czy gorszą czy lepszą.

W dalszej części pojawiło się kilka komplementów w kierunku Roberta Karasia, ale ostatnia część wpisu to ostre podsumowanie afery!

Z tego co obserwuję z boku spełnił swoje marzenie i został sportowcem, który zarabia na tym co kocha robić i myślę, że każdy chciałby być w takiej sytuacji. I tu uważam, że zrobił dobrą robotę marketingową i jako nieliczna osoba w Polsce zarobił na triathlonie.

Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Zobacz także: Agnieszka Włodarczyk stanęła w obronie partnera. Opublikowała stanowczy wpis: "Szczerość nie popłaca"

Sebastian Karaś bez ogródek punktuje brata i mówi o nim jako o "wulgarnym, aroganckim i pewnym siebie człowieku".

Schodząc na cięższe tematy, uważam, że obecny sposób wypowiadania się Roberta w mediach jest tragiczny! Nie rozumiem, jak można być tak wulgarnym, aroganckim i pewnym siebie człowiekiem… Nie wiem czy on sobie zdaje sprawę jaką słowa mają siłę przy takich zasięgach i że jakiś młody człowiek może się na nim wzorować, a niestety przykro mi to stwierdzić, ale moim zdaniem nie jest to dobry wzór do naśladowania.

Pojawiają się też zarzuty o chaos dotyczący elementów okołosportowych.

Jeżeli chodzi o temat wpadki dopingowej to myślę, że to jest jedna wielka amatorka, która nawiązuje do trzeciego akapitu tego tekstu. Nie rozmawiałem dłużej z Robertem od jakichś 4 lat, ale ta sytuacja tylko potwierdza to co było wcześniej, czyli jeden wielki chaos i spontaniczność w całym podejściu okołosportowym.

Mimo wszystko to co napisałem powyżej, mam nadzieję, że jak skończy się ten cały szum, fame, rywalizacja, bicie rekordów, może za 10? 20 lat? i inne wartości będą miały znaczenie pójdziemy na piwo i powspominamy te chore czasy.

To jest mój jedyny komentarz w tej sprawie. Dziękuję.

Sądzicie, że Robert Karaś zabierze głos?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama