Reklama

Właśnie media obiegły smutne wieści o śmierci Bogumiły Wander. Od kilku lat legenda telewizji chorowała na Alzheimera, przebywała w specjalistycznym ośrodku, gdzie miała zapewnioną odpowiednią opiekę. Krzysztof Baranowski często odwiedzał i rozmawiał z żoną, chociaż ona miała utrudniony kontakt ze światem, nie poznawała go...

Reklama

Rozmawiamy ze sobą, chociaż jest to rozmowa bez kontaktu - mówił Baranowski w "Dzień Dobry TVN".

Mąż prezenterki sprzedał dom, by móc finansować leczenie Wander. Niestety dziś potwierdzono smutne wieści o śmierci Bogumiły Wander.

"Niezniszczalna" Bogumiła Wander - 40 lat w telewizji!

W latach 70. i 80. największymi gwiazdami show-biznesu były prezenterki telewizyjne - Krystyna Loska, Edyta Wojtczak czy właśnie Bogumiła Wander. Zawodowo osiągnęły wszystko, a prywatnie? W latach 70. i 80. zdominowały świat telewizji, w którym wcześniej panowali głównie mężczyźni. Udowodniły, że telewizja potrzebuje kobiet takich jak one – pełnych pasji, charyzmy, ale również klasy. Każda z nich zyskała grono fanów nie tylko dzięki swojej urodzie, lecz także pewności siebie i urokowi osobistemu. I choć w ich życiorysach nie brakowało skandali obyczajowych, dla widzów na zawsze pozostały prawdziwymi ikonami ze szklanego ekranu. Choć zawodowo sięgały po najwyższe laury, ich życie prywatne nie zawsze było usłane różami. Jedną z nich los wyjątkowo doświadczył…

Bogumiła Wander była uważana za jedną z najpiękniejszych spikerek PRL-u. Serca widzów zdobyła urokiem osobistym, ale podziwiano ją też za erudycję i piękny język, jakim się posługiwała. Karierę zaczynała w łódzkim ośrodku TVP, do którego dostała się dzięki konkursowi.

„Na studiach ogłoszono konkurs na spikerkę, zgłosiło się ponad 270 osób, wygrała jedna osoba i to byłam ja”, mówiła Wander w jednym z wywiadów.

Bardzo szybko przeniesiono ją do Warszawy, a już po kilku latach stała się gwiazdą w całej Polsce. Zapowiadała programy na żywo w Jedynce i Dwójce, prowadziła festiwale muzyczne w Opolu i w Zielonej Górze. Jednak dla niej to było za mało, dlatego zajęła się również produkcją telewizyjną: przygotowywała program „Życie na pointach”, wyreżyserowała kilka filmów. Zyskała nawet przydomek „Niezniszczalna”, bo z telewizją była związana ponad 40 lat.

– Odeszłam na własne życzenie. Po tym, jak nie dostałam z redakcji publicystyki kamery i operatora, by zrobić program o zlocie żeglarzy z całego świata, doszłam do wniosku, że mam już dość – wyznała w rozmowie z „Party”.

Przez wszystkie lata kariery Wander zachwycała widzów urodą i stylem. Uznawano ją za jedną z najlepiej ubierających się Polek. Chociaż nie miała stylisty, doskonale czuła trendy i przed kamerami prezentowała się perfekcyjnie. Jej piękne blond włosy i czarujący uśmiech stały się jej znakiem rozpoznawczym. Nic dziwnego, że wzdychało do niej tak wielu mężczyzn.

PHOTO: TRICOLORS/EAST NEWS 05.03.2008 premiera Lewe Interesy w teatrze Komedia N/Z:Bogumila Wander
EastNews

Historia miłości Bogumiły Wander i Krzysztofa Baranowskiego

Miłość swojego życia poznała, gdy była… mężatką. Wszystko zaczęło się na Balu u Architektów w 1977 roku. Było to wydarzenie, na które przybywała cała śmietanka towarzyska stolicy, dlatego nie zabrakło tam zarówno Wander, jak i przystojnego żeglarza Krzysztofa Baranowskiego, który cztery lata wcześniej powrócił z samotnego rejsu dookoła świata i od tamtej pory był idolem Polaków.

„To trwało moment. Ale wystarczyło, żebym powiedział: "To jest ta kobieta!”, tak wspomina ich pierwsze spotkanie Baranowski.

Nie podszedł wtedy do niej, a ona szybko zniknęła mu z oczu. Mimo że tego wieczoru ze sobą nie rozmawiali, wpadli sobie w oko. Ich drogi już nigdy więcej by się nie zeszły, gdyby nie przypadek. Baranowski szukał pracy i niespodziewanie zaproponował mu ją ówczesny prezes TVP Maciej Szczepański, który był pasjonatem żeglarstwa. Dał Krzysztofowi własny program. Kapitan dostał gabinet położony tuż przy telewizyjnej restauracji. Obok drzwi jego pokoju codziennie przechodzili niemal wszyscy pracownicy TVP, a więc i Wander. Któregoś dnia Baranowski zobaczył prezenterkę czekającą na taksówkę i zaproponował, że ją podwiezie.

„Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że coś więcej może nas połączyć. Kochałem swoją żonę i chciałem pozostać jej wierny. Ale z drugiej strony ta kobieta mnie fascynowała”, wspominał w książce „Spowiedź kapitana”.

Znajomość z Wander nie była pierwszym romansem Baranowskiego. Wcześniej spotykał się z kobietami poza małżeństwem, ale dopiero w Bogumile zakochał się na zabój.

„Po samotnym rejsie, kiedy nabrałem śmiałości i poczułem się prawdziwym facetem, poderwałem jedną słynną aktorkę, potem drugą, ale to były znajomości, które kończyły się po paru lub kilkunastu miesiącach. Z Bogusią zapowiadało się podobnie”, mówił.

Tak się jednak nie stało. Strzała Amora trafiła prosto w jego serce, ich płomienny romans trwał w najlepsze. Nie przeszkodziło im nawet to, że szybko dowiedział się o nich… mąż Bogumiły. Tolerował to jednak, nie godził się tylko, by Wander od niego odeszła. Inaczej było z żoną kapitana, która o romansie z prezenterką dowiedziała się z jego dziennika. Ostatecznie Baranowski rozstał się z żoną w 1992 roku i zamieszkał z Bogumiłą. Pierwsze tygodnie pod jednym dachem były bardzo trudne.

„Bogusia powiedziała, że wraca do męża. Nie mogła żyć bez dziecka. Właściwie nie wiem, dlaczego nie zabrała go ze sobą. Może mąż jej na to nie pozwolił?”, wspominał Baranowski, który wtedy szalał z rozpaczy. Postanowił, że się utopi.

Wypłynął w rejs, ale nie popełnił samobójstwa, napisał za to książkę "Samotny żeglarz", w której przedstawił historię ich miłości i rozstania.

„Ostatni rozdział kończyłem na lotnisku. Tymczasem okazało się, że w Warszawie czeka na mnie stęskniona Bogusia”, wspominał.

05.10.2001 Warszawa - Ursus. Pokaz mody GFF Gianfranco FERRE. n/z Krzysztof Baranowski i Bogumila Wander. fot. Mieczyslaw Wlodarski/Reporter
MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER

„Bogusia jest w innym świecie”

Od tamtego momentu byli nierozłączni. Tworzyli zgraną i szczęśliwą parę. Aż do 2018 roku. Wtedy choroba Alzheimera zaczęła dawać pierwsze poważne objawy. Wander była zagubiona, musiała nosić naszyjnik z numerem telefonu. W końcu trafiła pod opiekę specjalistów w ośrodku dla osób dotkniętych alzheimerem w Konstancinie. Teraz nie pamięta nawet swojego męża, nad czym Baranowski bardzo ubolewa.

„Bogusia żyje już w innym świecie. Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała”, mówił.

Do tego sytuację pogorszył koronawirus, który uniemożliwił przez jakiś czas odwiedzanie Wander w ośrodku. Na szczęście teraz Krzysztof stara się widywać z żoną coraz częściej:

„Ostatnio zastałem ją w dobrej formie, siedziałem przy niej, trzymałem za rękę. Nawet sobie tutaj tańczyła”, wyznał w jednym z wywiadów.

Wander chociaż wówczas była w dobrej kondycji fizycznej, jednak jej stan psychiczny nie ulegał poprawie:

„Nie poznaje mnie, ale będziemy się teraz częściej widywać i może się coś zmieni” - mówił kilka tygodni temu Baranowski.

PHOTO: VIPHOTO/EAST NEWS WARSZAWA 23.01.2016 XVII CHARYTATYWNY BAL DZIENNIKARZY N/Z: KRZYSZTOF BARANOWSKI BOGUMILA WANDER
VIPHOTO/East News

Bogumiła Wander nie żyje

W ciągu ostatnich kilku lat Baranowski opowiadał o żonie:

Rozmawiamy ze sobą, chociaż jest to rozmowa bez kontaktu. Jest w dobrej formie fizycznej, jest pod opieką lekarzy, ale z trudnością kontaktuje się ze światem, tak że odwiedzam ją tak często, jak jest to możliwe. Nic więcej nie mogę zrobić - mówił żeglarz.

By finansować pobyt Wander w specjalistycznym ośrodku, sprzedał willę i przeprowadził się do mniejszego mieszkania:

Taka jest prawda i całe szczęście, wprawdzie górka się już kończy, ale to było niezbędne, nie mówiąc o tym, że taka piękna i okazowa willa dla jednego człowieka to jest za dużo i za duże wydatki, tak że bardzo jestem szczęśliwy z tego małego mieszkanka - tłumaczył Baranowski.

Niestety 30 lipca 2024 roku Bogumiła Wander zmarła, a smutne wieści w rozmowie z Gazetą Wyborczą potwierdziła rodzina.

Reklama

Zobacz także: Nie żyje Bogumiła Wander. Legendarna gwiazda TVP miała 80 lat

PHOTO: TRICOLORS/EAST NEWS 14.09.2004 Plastyka ciala N/Z:Krzysztof Baranowski, Bogumila Wander
TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama
Reklama