Ten rok zdecydowanie należało do niej! Najpierw nakręcony na podstawie jej bestsellera film "365 dni" odniósł polski, a potem światowy sukces. Później Blanka Lipińska podpisała międzynarodowy kontrakt – jej książki zostaną przetłumaczone na język angielski az w 25 krajach! Ostatnio pisarka przeprowadziła się też do nowego mieszkania. Poza tym w naszym plebiscycie wygrała w kategorii Gwiazda Party.pl, zdobywając 111 754 głosy! I wydawało się, że jej codzienność to pasmo sukcesów, ale niestety, dobra passa w życiu zawodowym nie przełożyła się na jej życie prywatne. Po ośmiu miesiącach związku Lipińska rozstała się z muzykiem Aleksandrem Baronem. Oboje bardzo to zerwanie przeżyli. Co się stało? Czy teraz Blanka zdecyduje się wyjechać z Polski, by leczyć złamane serce?

Reklama

Kto wspierał Blankę Lipińską po rozstaniu?

Po rozstaniu z Aleksandrem Baronem Blanka Lipińska wyjechała na samotne wakacje na kite’a. Gwiazda pojechała do Al-Dżuny, miasta w Egipcie, które nazywa swoim kolejnym domem, bo mieszka tam bardzo dużo Polaków, z którymi się przyjaźni. Na kogo mogła liczyć w trudnych chwilach?

Miałam znajomych z Al-Dżuny, doleciała do mnie moja stylistka fryzur Agnieszka, więc na brak towarzystwa nie mogłam narzekać. Byłam też w kontakcie z menedżerką, terapeutką i rodziną. Z taką ekipą, realną i wirtualną, nie było mowy o samotności – przyznała w wywiadzie z "Party".

Nie da sie ukryć, że Lipińska odniosła spektakularny sukces, jakiego mogą jej pozazdrościć inni pisarze. Co dziś jest dla niej symbolem luksusu? Gwiazda przyznaje, że nie jest to ilośc zer na koncie, ani drogie rzeczy, na które spokojnie może sobie pozwolić. To coś znacznie ważniejszego!

Stuprocentowa niezależność. Pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że jestem samowystarczalna, i to jest mój największy sukces. Jeśli jesteśmy na zakręcie swojego życia, rozpada nam się związek – a każda z nas cierpi i płacze podobnie, nie je lub zajada swój ból, nie śpi – boimy się. Często dochodzi do tego jeszcze strach o byt, nie mamy gdzie mieszkać i za co żyć – u mnie też tak kiedyś było. Wyeliminowałam te wszystkie problemy. Pieniądze, które zarobiłam, zapewniły mi i mojej rodzinie gigantyczne poczucie bezpieczeństwa. Nie pochodzę z bogatego domu. W zeszłym roku moja mama została zwolniona z pracy na parę dni przed wejściem w okres ochrony przedemerytalnej, a ja wiedziałam, że mogę dać jej poczucie bezpieczeństwa, jakie ona dawała mi przez większość życia. Byłam dumna, że mogłam jej powiedzieć: „Mamo, nie martw się, pieniądze są teraz twoim najmniejszym zmartwieniem”. I to jest super! – opowiada w "Party" Lipińska.

Choć Blanka może już odcinać kupony od popularności, nie zamierza tego robić. Podkreśla, że bardzo docenia swój sukces i patrzy na niego z pokorą. Powód? Pozwolił jej zaspokoić ego. Poza tym chciała pokazać, że kobieta też może i potrafi osiągnąć sukces niezależnie od tego, ile kłód było jej rzucanych pod nogi. Lipińska nie poddaje się, mimo, że za swój sukces płaci wysoką cenę.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, ile mnie on kosztował. Z założenia nie mówię o rzeczach złych, nie pokazuję tego, co mnie rani. Po co? Żeby usłyszeć tylko: „O, skarży się”? Prawda jest taka, że były hektolitry wylanych łez, było kilka załamań nerwowych, była beznadzieja. Mam za sobą pracę z terapeutami i szukanie rozwiązań, żebym sobie poradziła z tym wszystkim, co dzieje się wokół mnie. Musiałam nauczyć się tym nie przejmować, żeby kogoś o takiej wrażliwości jak moja po prostu to nie zniszczyło. Cieszę się, że międzynarodowy sukces dotknął Michelego Morrone, a nie mnie. Mogłabym tego nie udźwignąć. Z wyboru skupiam się już tylko na biznesie – mówi Blanka.

Mimo hejtu, jaki wciąż się na nią wylewa, stara się myśleć pozytywnie. Po rozstaniu z Alkiem Baronem Blanka przeżywa trudne chwile, choć tego nie pokazuje. Czy teraz zamierza rzucić show-biznes i wyjechać z Polski, by leczyć złamane serce?

Zobacz także

To byłoby zbyt proste rozwiązanie. Nie lubię uciekać przed problemami. Jasne, że marzę o szeroko rozumianym spokoju, ale po to mam przewodniczkę duchową i terapeutkę, by nauczyć się tego, że uczucia i emocje, które czuję, zależą wyłącznie ode mnie, a spokoju, którego szukam, nie zapewni mi nic z zewnątrz, tylko ja sama. Jestem na tym etapie, że potrafię go w sobie odnaleźć – zdradziła Lipińska w rozmowie z "Party".

Czy Blanka Lipińska rozstała się z Alkiem Baronem przez... sukces?

Związek z kobietą taką jak Blanka, która ww dodatku odniosła sukces, to dla wielu osób duże wyzwanie. Jak sobie z nim poradził Alek Baron? Czy to doprowadziło do zakończenia ich związku?

Mój związek z Aleksandrem też był wolny od takiego ciężaru. Alek jest bardzo poprawny, dyplomatyczny, nie pokazuje zbyt wiele i nie wpuszcza obcych do swojego świata. W nim jest inna mądrość. Jako mężczyzna z moim sukcesem radził sobie wyjątkowo dobrze. Połączyło nas jedno: oboje mieliśmy nietuzinkowe spojrzenie na życie i świat. Wychowaliśmy się w polskiej kulturze, ale nie do końca zgadzaliśmy się z jej założeniami. Jako para nie zawsze zgadzaliśmy się we wszystkich kwestiach, ale... teraz nie ma to już żadnego znaczenia – wyznała szczerze Blanka.

Mimo to Blanka Lipińska nie żałuje tego, co się stało. Jak podkreśla, nigdy niczego w swoim życiu nie żałowała, bo wierzy, że wszystko dzieje się po coś i każda osoba, która pojawia się w naszym życiu, ma w nim określone zadanie. Czy mimo złamanego serca wciąż wierzy w miłość?

Oczywiście, że ciągle wierzę w miłość. Popatrz na moich rodziców – są razem 40 lat! Przetrwali w życiu różne burze i są dla mnie najlepszym przykładem, że prawdziwa miłość istnieje. Bez niej życie nie ma żadnego sensu. Więc z optymizmem, ale bez naiwności, patrzę w przyszłość, bo wszystko jeszcze przede mną – mówi Blanka.

Cały wyjątkowy wywiad z Blanką Lipińską przeczytasz w urodzinowym wydaniu "Party".

Mat. promocyjne

Blanka Lipińska niespodziewanie rozstała się z Aleksandrem Baronem.

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama