"Projekt Cupid": Barbara Kurdej-Szatan zdradza kulisy programu: "Wzruszające przeżycie"
Barbara Kurdej-Szatan odniosła się do hejtu odnośnie jej angażu w "Projekcie Cupid". Opowiedziała też o współpracy z Kossakowskim.
To już pewne! Po kilku miesiącach przerwy Barbara Kurdej-Szatan wraca do telewizji. Po tym, jak gwiazda zakończyła współpracę z TVP oraz swoją przygodę w programie Polsatu "Twoja Twarz brzmi Znajomo", podjęła kolejne zawodowe wyzwanie. Już 13 lutego aktorka zadebiutuje w roli gospodyni nowego programu TTV „Projekt Cupid”. Wspólnie z Przemkiem Kossakowskim pomogą bohaterom z zespołem Downa, autyzmem czy zespołem Tourette’a znaleźć miłość. I choć na emisję pierwszego odcinka trzeba jeszcze chwilę zaczekać, to na Basię już wylała się fala hejtu. W rozmowie z "Party" Kurdej-Szatan zdradziła, co myśli o hejterach, opowiedziała o kulisach show i współpracy z byłym mężem Martyny Wojciechowskiej.
Barbara Kurdej-Szatan ociepla wizerunek?
Ostatnie miesiące nie były najlepszymi w dotychczasowej karierze Barbary Kurdej-Szatan. Po aferze wizerunkowej, wywołanej wpisem na Instagramie dotyczącym działania Straży Granicznej, aktorka na kilka tygodni zniknęła z mediów społecznościowych i unikała wywiadów na temat kontrowersyjnego nagrania. Nic dziwnego, bo na gwiazdę spłynęła ogromna fala hejtu. Było jej przykro, bo – jak twierdzi – niektórzy ludzie czerpali przyjemność z medialnego linczu. Z czasem aktorka wróciła do aktywności w social mediach, do pracy w teatrze i działalności charytatywnej. I choć od feralnego zdarzenia minęło już kilka tygodni, to najbardziej zaciekli hejterzy wciąż atakują gwiazdę, zostawiając pod jej wpisami i zdjęciami nieprzychylne komentarze. W jednym z ostatnich wywiadów Kurdej-Szatan wyznała, że dla własnego spokoju i zdrowia psychicznego, przestała przejmować się działaniami internetowych trolli. Zdradziła przy okazji, że wizerunek miłej dziewczyny z sąsiedztwa czasami ją frustrował, dlatego dziś nie zamierza robić zupełnie nic, by się komukolwiek przypodobać.
Mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował. I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie - przyznała bez ogródek w podcaście Żurnalisty.
Co Barbara Kurdej-Szatan myśli o Przemku Kossakowskim?
Pierwszy odcinek „Projektu Cupid” – programu randkowego dla osób z niepełnosprawnościami – stacja TTV wyemituje 13 lutego. Choć od kręcenia odcinków minęło już kilka miesięcy – zdjęcia powstawały pod koniec wakacji, to Kudrej-Szatan wciąż ze wzruszeniem wspomina pracę na planie. W rozmowie z "Party" aktorka zdradziła, że już podczas nagrań próbnych złapała świetny kontakt z Przemkiem Kossakowskim. Od razu znaleźli wspólny język i bardzo kreatywnie podeszli do swojej roli w programie. Wbrew plotkom, to nie Basia i Przemek będą bohaterami "Projektu Cupid". Jako prowadzący będą jedynie pełnić role łączników między uczestnikami programu. Praca z osobami z niepełnosprawnościami była dla Barbary nowością, dlatego chętnie korzystała z rad bardziej doświadczonego Przemka Kossakowskiego, który z młodymi ludźmi z zespołem Downa nakręcił trzy sezony programu "Down the Road. Zespół w trasie". Współprowadzących i bohaterów "Projektu Cupid" dodatkowo wspierał na planie sztab specjalistów: psychologów, pedagogów. Dlatego o efekt końcowy programu Barbara Kurdej-Szatan jest spokojna i w ogóle nie zamierza przejmować się hejtem, który spłynął na nią jeszcze przed emisją show.
To wspaniały, mądry program, który uczy akceptacji i pokazuje, że osoby z niepełnosprawnością mają takie samo prawo do miłości i bliskości jak wszyscy – mówi „Party” Barbara.
Basia wspomina, że praca na planie była dla niej wyjątkowym doświadczeniem także z innego powodu. Podczas nagrań mogła z bliska obserwować nie tylko uczestników show, ale również ich rodziców, którzy byli obecni podczas zdjęć. Dostała też jedną ważną radę od Kossakowskiego – być sobą.
I ja, i Przemek pełnimy tylko rolę łączników. Byliśmy z naszymi bohaterami w najważniejszych momentach, by ich wesprzeć. To było piękne, wartościowe i wzruszające przeżycie i cieszę się, że mogłam być częścią tego projektu – przyznała w "Party" aktorka.
Czy format "Projekt Cupid" ma szansę zrobić taką samą furorę w Polsce, jak w Stanach Zjednoczonych? To się okaże, ale specjaliści pracujący przy programie, nie mają wątpliwości, że to show może zmienić w sposób znaczący myślenie wielu ludzi i przybliżyć im, z jakimi problemami, także uczuciowymi, borykają się osoby z niepełnosprawnościami.
Wyobrażenia na temat miłości, bliskich relacji, seksualności osób z niepełnosprawnością intelektualną są nadal krzywdzące. Prowadząc od wielu lat badania w tym zakresie mogę stwierdzić, że proces zmiany postaw na bardziej akceptujące jest niezmiernie powolny. Program „Projekt Cupid” w sposób niezmiernie wyważony, piękny, subtelny i merytoryczny przekazuje widzowi nie tylko wiedzę, ale i kawałek życia osób z niepełnosprawnościami, ich pasji, miłości oraz pragnień – komentuje pedagog specjalny, dr hab. prof. Remigiusz Kijak, z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan szczerze o hejcie i zwolnieniu z TVP.
Barbara Kurdej-Szatan została nową gwiazdą TTV. Aktorka nie tylko wraca do telewizji - w tym roku pojawi się z nią także kilka propozycji kinowych. Basia nie zrezygnowała też z pracy w teatrze. Widzowie w całej Polsce mogą ją oglądać m.in. w spektaklu "Porwanie" w reżyserii Artura Barcisia.