Barbara Bursztynowicz zastąpiona dublerką w "Klanie". Fani chcą innego zakończenia
Po 27 latach wcielania się w postać Elżbiety Chojnickiej, Barbara Bursztynowicz zdecydowała się opuścić serial "Klan". W ostatniej scenie jej bohaterka została zagrana przez dublerkę z powodu choroby aktorki, ale widzowie chcą innego zakończenia wątku Elżuni.

Barbara Bursztynowicz przez blisko trzy dekady była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy serialu "Klan". Jej postać, Elżbieta Chojnicka, stała się symbolem rodzinnych wartości i ciepła, gromadząc przed ekranami miliony widzów. Aktorka postanowiła jednak zakończyć swoją przygodę z serialem, co dla wielu fanów było dużym zaskoczeniem. Decyzję o odejściu podjęła samodzielnie, choć – jak przyznała – nie miała wpływu na ostateczny sposób pożegnania swojej postaci. Teraz odejście aktorki komentuje Agnieszka Kaczorowska, a fani sugerują inne zakończenie wątku Elżuni.
Dublerka zastąpiła Barbarę Bursztynowicz w "Klanie"
Największym zaskoczeniem dla fanów było to, że w ostatniej scenie z udziałem Elżbiety Chojnickiej nie wystąpiła sama Bursztynowicz, lecz dublerka. Powodem tej decyzji była nagła choroba aktorki, która uniemożliwiła jej stawienie się na planie. Produkcja zdecydowała się zrealizować scenę z udziałem zastępstwa, co nie spodobało się wielu widzom.
Aktorka przyznała w wywiadzie, że była rozczarowana brakiem możliwości osobistego pożegnania się z fanami w tej kluczowej scenie. Nie miała wpływu na decyzję produkcji, która postanowiła zrealizować odcinek zgodnie z harmonogramem, korzystając z pomocy dublerki.
Rozchorowałam się na grypę, realizatorzy musieli oddać odcinek do emisji, więc zdecydowali się na takie rozwiązanie. Oczywiście, że nie tak wyobrażałam sobie pożegnanie z widzami, ale nie miałam na to wpływu. Wszystko odbyło się poza mną
Fani apelują o inne zakończenie wątku Elżbiety w "Klanie"
Odejście Barbary Bursztynowicz i sposób realizacji ostatniej sceny wywołały burzę wśród fanów "Klanu". Wielu z nich wyraziło swoje niezadowolenie, podkreślając, że aktorka zasługiwała na godne pożegnanie po tylu latach pracy. Komentarze pełne były rozczarowania i smutku, a widzowie zgodnie stwierdzili, że taka decyzja produkcji była nieodpowiednia. Niektórzy fani zwracali uwagę, że choroba aktorki była okolicznością losową, a odcinek można było przesunąć, by umożliwić jej powrót na plan.
Trochę słabe, że w ostatnim odcinku 4460 jak Pani wyjeżdża na pielgrzymkę, to nie była Pani, głos nagrany :/ wszystko tyłem pokazane. Słabe zachowanie wobec Pani wiernych fanów… Rozczarowanie milion
Wielu fanów uważa, że pożegnanie z tak ważną postacią powinno być bardziej uroczyste i osobiste, a wątek Elżuni po 27 latach powinien zakończyć się zupełnie inaczej:
Może Elżbieta w tej Hiszpanii spotka Malickiego, który przecież wstąpił do zakonu, w międzyczasie Jurek zrobi skok w bok, ona się o tym dowie i stwierdzi, że zostaje z Krzysztofem?;) pewnie to wszystko się wydarzy w wakacje i we wrześniu dowiemy się dlaczego Elżbieta nie wróciła.
Jak już pani odchodzi to lepiej niech Elżbietę uśmiercą podczas tej pielgrzymki, bo kolejne zaginięcie i powrót z nową twarzą jak w przypadku Michała i Beaty to już by było przegięcie
Tylko, żeby scenarzyści zrobili ostre cięcie, a nie szukali Pani przez kolejnych 20 lat, bo może się Pani znajdzie
Agnieszka Kaczorowska o odejściu Barbary Bursztynowicz z "Klanu"
W rozmowie z mediami Barbara Bursztynowicz przyznała, że decyzja o odejściu z "Klanu" była trudna, ale przemyślana. Po 27 latach pracy w jednym projekcie czuła, że nadszedł czas na nowe wyzwania. Aktorka podkreśliła, że mimo smutku związanego z rozstaniem z serialem, cieszy się na nadchodzące możliwości zarówno zawodowe, jak i prywatne.
Wielu aktorów nie mogło uwierzyć w decyzję aktorki i m.in. Anna Powierza, apelowała o powrót. Teraz okazuje się, że nie do wszystkich dotarła informacja o pożegnaniu Barbary Bursztynowicz z "Klanem". Agnieszka Kaczorowska nie ukrywa, że nic nie wiedziała na ten temat:
Naprawdę? Nic nie wiedziałam. Nikt nas nie informuje o takich rzeczach, a to, co jest w mediach, to ja trochę nie mam czasu teraz śledzić, bo mam tyle rzeczy. Ojej, smutne to bardzo
Zobacz także: