Reklama

Ariana Grande jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd młodego pokolenia. Artystka bardzo przeżyła tragiczną śmierć swojego chłopaka, Maca Millera i jak się okazuje, każde wspomnienie o nim jest dla artystki wyjątkowo bolesne. Podczas jednego z koncertów w rodzinnej miejscowości rapera piosenkarka wzruszyła się na scenie i po jej policzkach popłynęły łzy, a jej głos się załamał. Co się wydarzyło?

Reklama

Ariana Grande płacze ze wzruszenia na koncercie!

Grande jest obecnie w trasie koncertowej pt. "Sweetener". 12 czerwca gwiazda dawała koncert w Pittsburghu, skąd pochodził jej były chłopak. To wydarzenie okazało się bardzo trudne dla gwiazdy pod względem emocjonalnym. Cały koncert poświeciła Macowi Millerowi, a podczas piosenki „Raindrops”, którą otworzyła imprezę, po jej policzkach płynęły łzy. To wywołało wielkie zaskoczenie wśród fanów, którzy postanowili okazać idolce wsparcie. Kiedy gwiazda znów się wzruszyła i załamał się jej głos przy utworze „Thank You, Next”, widownia dokończyła za nią!

Związek Ariany Grande i Maca Millera

Para muzyków spotykała się ponad dwa lata, niestety ich związek rozpadł się. Niedługo potem świat obiegła smutna wiadomość o tragicznej śmierci muzyka, który przedawkował narkotyki. Już wcześniej pojawiały się informacje, że jest w złym stanie i potrzebuje pomocy specjalistów. Mac Miller zmarł 7 września 2018, a jego śmierć wstrząsnęła Arianą Grande. Jak widać na koncercie wspomnienia są nadal bolesne...

Gwiazda bardzo przeżyła śmierć muzyka. Na czerwony dywan wróciła dopiero jakiś czas po żałobie!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama