Antoni Królikowski otwiera swoją federację MMA: "Muszę na czymś się wyładować"
Antoni Królikowski otworzył własną federację. Dlaczego, teraz gdy jest tak krytykowany zdecydował się na taki krok? "Ludzie bez przerwy mnie oceniają" - wyjaśnia aktor.
Antoni Królikowski nie cieszy się dobrą sławą. Wiele internautów zastanawia się nad tym, dlaczego aktor mimo ogromnej krytyki wciąż dba o swój rozgłos, angażując się w liczne zawodowe projekty, którymi chwali się w mediach społecznościowych. Występy w filmach, serialach czy programach nie są jednak takim zaskoczeniem, jak najnowszy pomysł Antoniego Królikowskiego, który zostanie włodarzem nowej federacji MMA! Skąd taki pomysł? Aktor ujawnił, że przede wszystkim powodem jest jego frustracja oraz to, że wciąż jest oceniany przez fanów....
Antoni Królikowski szczerze o powodach założenia federacji: "Będę to robił, wymyślając walki, które sam chciałbym zobaczyć."
Antoni Królikowski jest pod ciągłym ostrzałem mediów i internautów, którzy ostro krytykują go rozstanie z Joanną Opozdą. Królikowski i Opozda mieli rozstać się, tuż przed narodzinami ich syna. Niestety, prawda wyszła na jaw, kilka dni po tym, gdy Vincent pojawił się na świecie. Mimo że Antoni Królikowski podkreśla, że wciąż widuje się z synkiem, to fani i tak rozliczają go z każdego ruchu. Aktorowi mocno dostaje się za emitowany właśnie program "Przez Atlantyk", który ujawnia kulisy małżeństwa aktora sprzed kilku miesięcy. Potem fanów rozwścieczyło zdjęcie Antoniego u boku prawniczki. Gdy Antoni pochwalił się, że będzie miał swoją federację o wdzięcznej nazwie "Royal Division" dziwili się: "Czemu nie przeczekasz burzy wokół siebie?". Okazuje się, że pomysł Antoniego jest odpowiedzią na takie komentarze i otaczający go świat:
- Bo jestem wku*wiony. Denerwuje mnie wojna, pandemia i to, że w mediach oraz na świecie coraz więcej patologii i to na wielu poziomach. Fejkowi ludzie, fejkowe niusy, fejkowe problemy. Ludzie bez przerwy mnie oceniają, więc jak tu nie być wku*wionym? - powiedział w wywiadzie dla "Sport.pl"
Zobacz także: Antek Królikowski zamieszkał z nową partnerką tuż obok mieszkania Joanny Opozdy
Antoni Królikowski przyznał, że ma w sobie wiele emocji, a jego federacja pozwoli mu się w końcu wyżyć:
- Muszę na czymś się wyładować. Chcę dać wyraz swojej frustracji, a może nie tyle frustracji, ile sprzeciwu. Buntu wobec dzisiejszego zwariowanego świata, w którym brakuje człowieczeństwa i pomocy drugiemu człowiekowi, a przepełniony jest przemocą, przez którą cierpią niewinni. Będę to robił, wymyślając walki, które sam chciałbym zobaczyć. Walki, gdzie bohaterami będą ludzie, z którymi będę mógł się identyfikować. I którzy mają coś do udowodnienia. Którzy pokażą światu, że prawdziwy charakter i dusza wojownika nie wynikają z posiadania przewagi w postaci karabinu - zdradził dla portalu "Sport.pl"
Co więcej, Antoni Królikowski wyznał, że chciałby, żeby jego gala była zupełnie inna, niekojarzona z mało eleganckim towarzystwem:
- To będzie prawdziwe szaleństwo, ale zarazem produkt klasy premium. Nie zobaczycie u nas patologii, co nie znaczy, że nie będzie niebezpiecznie. - zapewnia - Można dać sobie po mordzie, ale z klasą, i to w miejscu, które jest do tego przeznaczone, a nie jak Will Smith na Oscarach. Jak można stosować przemoc na oczach całego świata, gdy w Ukrainie toczy się wojna? - dopytywał wściekły aktor.
Zobacz także: Antoni Królikowski chwali się nowym wyzwaniem! Został włodarzem gali walk MMA! Fani: "Ale żenada"
Antek Królikowski jest otwarty na nowe osobowości. Na galach freakowych walczą zazwyczaj osoby znane z działalności internetowej i to jednocześnie przyciąga widzów, ale cieszy się raczej złą sławą. Antoni tego się nie boi, bo jak mówi zaprosi wyjątkowe osoby:
- Będę bił innych, tyle że cudzymi rękoma. Na naszej gali będą znani ludzie, których nazywam herosami, bo trzeba mieć charakter, żeby wejść do klatki. Kiedyś bohaterami byli wyjątkowi ludzie o niesamowitych zdolnościach, ale dziś świat się zmienia. Bohaterami są także - nazwijmy ich ogólnie - twórcy internetowi. Nie możemy już dłużej ignorować tego świata. Internetowe osobistości są pionierami nowych dziedzin sztuki lub - jak kto woli - show-biznesu. Są bohaterami, bo nie boją się pokazywać swojego życia i nie boją się swoich poglądów. Nie boją się krzyczeć w geście sprzeciwu, kiedy dzieje się coś złego. Chcemy zestawiać popularnych ludzi, którzy mają szansę sprawdzić się w nowej sytuacji i dać gdzieś wyraz swojej złości - zdradził, w rozmowie ze "Sport.pl"
Antoni Królikowski przeczuwa, że nowy biznes przyniesie mu wielki sukces. Gwiazdor przyznaje wprost, że jest bardzo podekscytowany:
- Strasznie się tym jaram. Nie ukrywam, że czuję w tym interes, dzięki któremu będzie można zrobić sporo dobrego. Dodatkowym impulsem jest wściekłość, o której mówiłem. Zrobimy coś, czego jeszcze w tym kraju nie było. Zapamiętajcie moje słowa - przyznał aktor.
Antoni zdradził także, że pewne elementy swojego nowego przedsięwzięcia przedyskutował z Maciejem Kawulskim, reżyserem i współwłaścicielem KSW. Aktorowi zależy, żeby jego gala była dość profesjonalna, jak na freakową federację. Mimo ogromnej krytyki fanów, wielu z nich z niecierpliwością czeka na oficjalną konferencję prasową, podczas której padną pierwsze nazwiska uczestników walk.
Antoni Królikowski zaplanował już galę, która odbędzie się w Opolu, już 30 kwietnia. Biorąc pod uwagę, że na rynku jest już sporo federacji freakowych MMA, to aktor dość ryzykuje. Z drugiej zaś strony, rynek bardzo się rozrasta, a takie walki celebrytów, gwiazd, influencerów cieszą się dużym powodzeniem.
Myślicie, że Antoni Królikowski trafił na żyłę złota?
Zobacz także: Tak Antoni Królikowski bawił się na meczu Polska-Szwecja! Pokazał nagranie