Reklama

Antoni Królikowski w ostatnim czasie musi mierzyć się z trudnymi wyzwaniami. Nie tylko z hejtem, który dotknął go tuż po tym, jak w sieci pojawiły się doniesienia, że rozstał się z Joanną Opozdą, ale również wcześniej, gdy w listopadzie zdecydował się na udział w programie "Przez Atlantyk", co wiązało się z totalnym ograniczeniem kontaktu z najbliższymi na cały miesiąc! Joanna Opozda była wówczas w ciąży:

Reklama

Myślałem, że mniej mnie to będzie kosztowało - przyznał w rozmowie z Faktem.

A co Antoni Królikowski powiedział na temat Joanny Opozdy i tego, że musiał opuścić ją, będącą w zaawansowanej ciąży, aż na miesiąc?

Antoni Królikowski o udziale w "Przez Atlantyk": "Zostawiłem tutaj na miesiąc żonę w ciąży"

Przez ostatnie tygodnie internauci żyją doniesieniami o trudnym rozstaniu Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego. Pudelek.pl poinformował, że aktorzy mieli rozstać się jeszcze przed narodzinami małego Vincenta. Ani Joanna Opozda ani Antoni Królikowski nie zdecydowali się skomentować tych plotek, jednak gdy Joanna Opozda samotnie opuszczała szpital z synem na rękach, a potem opublikowała smutne zdjęcie z Vincentem, nie mieli już wątpliwości. Na Antoniego Królikowskiego wylał się olbrzymi hejt. Aktor stara się być ponad to, jednak internauci krytykują Antoniego Królikowskiego i wytykają mu, że "jest już za późno na ratowanie wizerunku".

Oburzenie wywołuje również udział Antoniego Królikowskiego w programie "Przez Atlantyk". Nagrania do programu trwały aż miesiąc i to w trakcie, gdy Joanna Opozda była w ciąży i jak sama informowała, nie znosiła jej najlepiej:

Wsiadając na ten statek powiedziałem jedną rzecz – że zostawiam na lądzie strach, wszystkie lęki i po prostu muszę teraz zmierzyć się z tym żywiołem, z tymi ludźmi też - mówił w rozmowie z Faktem Antoni Królikowski.

Instagram / @antek.krolikowski

Zobacz także: Antek Królikowski pyta fanów: "Czarny charakter" czy "czarna owca"!

Zapytany przez dziennikarza czy podczas pobytu na Atlantyku, był w stanie 100% swoich myśli poświęcić rejsowi i zmierzyć się z rozłąką z najbliższymi, Antoni Królikowski odpowiedział:

Byłem zaangażowany w rejs, ale wiadomo zostawiłem tutaj na miesiąc żonę w ciąży, zostawiłem rodzinę, bliskich. Zawodowo tak sobie to ułożyłem, że mogłem sobie na to pozwolić. Wiedziałem, że to jest jedyna szansa, żeby przeżyć coś takiego i cieszyłem się na to. I do dziś się cieszę, że udało się to przetrwać (…). Ciężko to porównać do czegoś innego, co przeżywałem w życiu, bo myślałem, że mniej mnie to będzie kosztowało. Myślałem, że gdzieś tam jest silniejszy […]. Okazało się, że wpłynął na mnie ten rejs. Na moje życie i wiem, że wszędzie potrafimy się odnaleźć, w każdych warunkach, w różnym składzie potrafimy odnaleźć jakieś szczęście.

antek.krolikowski/Instagram

Zobacz także: Antoni Królikowski opublikował zaskakujące nagranie z piosenką w tle: "Też płakałem całe noce"

Jednocześnie Antoni Królikowski przyznał, że podczas kręcenia programu nie miał żadnego kontaktu z rodziną, co okazało się bardzo ważnym dla niego aspektem:

Niestety program zakładał, że wyjeżdżając na początku listopada, odcinamy się całkowicie od świata, który znamy na co dzień. Nie mamy telefonów, nie mamy internetu. Jesteśmy offline. Tak naprawdę to zrobiło robotę […]. Tam koncentrowaliśmy się na sobie, na tym, żeby ten czas nam upływał w przyjemny sposób.

Reklama

Wywiad z Antonim Królikowskim na temat "Przez Atlantyk" znajdziecie także TUTAJ.

Instagram @antek.krolikowski
Reklama
Reklama
Reklama