Anna Lewandowska pierwszy raz tak szczerze o rodzinnych rytuałach. To ten trik pomaga zasnąć jej córkom
Anna Lewandowska pomimo aktywności zawodowej, świetnie odnajduje się w roli młodej mamy. Teraz zdradziła nam swoje rodzinne rytuały i sposoby na wyciszenie i uspokojenie córeczek przed snem.
Jej córeczki na początku maja obchodziły urodziny. W tym roku Anna Lewandowska postanowiła zorganizować dla nich jedną imprezę, ale torty były dwa. 4-letnia Klara wybrała dla siebie motyw Calineczki, a roczna Laura – jednorożca. To było wielkie wydarzenia dla bliskich trenerki.
Anna Lewandowska szczerze o rodzinnych rytuałach
Po raz pierwszy od wielu lat Anna Lewandowska wyjechała na rodzinną majówkę - z mężem Robertem Lewandowskim i dziećmi wybrali się na Majorkę. Następnie Anna przyjechała do Polski, żeby m.in. wziąć udział w premierze perfum swojej marki Phlov. Korzystamy z okazji, by dowiedzieć się, co u niej słychać
Podobno nie kupujesz córkom plastikowych zabawek i poprosiłaś gości, by takich prezentów urodzinowych im nie przynosili.
Ostatnio kupiłam jedną, ale dlatego, że Klara bardzo o niej marzyła i że była to zabawka edukacyjna, jednak i tak szybko jej się znudziła. Faktycznie prosiłam babcie, by na urodziny przyszły bez prezentów. Zależy mi, żeby córeczki nie żyły w nadmiarze.
Skąd taki pomysł?
W czasie pandemii wiele zrozumiałam i zmieniłam w swoim życiu. To oczywiście nie wydarzyło się natychmiast, ale krok po kroku. Kiedy rok temu przeprowadzałam się w Warszawie do nowego domu, pakując rzeczy, zrozumiałam, jak niewiele z nich chcę ze sobą zabrać. Ta nauka przyszła też do mnie dzięki dzieciom. Klara jest bardzo wrażliwą dziewczynką i kolejne przedmioty to dla niej nowe bodźce. Niekoniecznie potrzebne.
Na swoich social mediach pisałaś, że zrobiłyście także razem domowe porządki.
W Monachium zaczęłam sprzątać w szafach i przyjęłam zasadę, że jeśli chcę mieć nową rzecz, to muszę oddać dwie stare. To sprawiło, że czuję się szczęśliwsza. Lubię rozdawać swoje ubrania. Tego samego uczę córki. Klara też ostatnio robiła porządki, wybrała ulubione ciuszki i zabawki, a reszta powędrowała do znajomych i potrzebujących dzieci. To miłe, kiedy możemy dać rzeczom nowe życie.
Zobacz także: Anna Lewandowska szczerze o swoim małżeństwie: "Nasze życie to jest tak naprawdę piłka"
Klara jest chyba w ciebie bardzo zapatrzona?
Ciekawi ją wszystko, co mnie dotyczy. Teraz zaczyna się w niej budować poczucie własnej wartości i kształtują się jej pierwsze nayki. Wiem, jak bardzo to jest ważne, dlatego mam dodatkową motywację do działania. Klarcia nieustannie mnie naśladuje: chce nosić tylko sportowe ciuchy, uwielbia ze mną ćwiczyć, sięga po kosmetyki, które stoją w łazience, ogląda i wącha moje perfumy.
Zobacz także: Anna Lewandowska pokazała twarz Laury. Dziewczynka to cała mama!
Bardziej jej się podobają te na noc czy na dzień?
To ciekawe, muszę ją o to spytać (śmiech). Widzę za to, że tak jak ja jest wrażliwa na zapachy. One zawsze mocno na mnie oddziaływały. Dziś rano, gdy przygotowywałam śniadanie dla rodziny, co absolutnie kocham, czułam w mojej kuchni wanilię, cynamon i aromat cytrusów oraz malin. To mi zawsze poprawia humor i nakręca na cały dzień. Dlatego chciałam mieć podobny zapach na rano, który dodawałby mi pewności siebie, energii i pasował do mojego zabieganego stylu życia. Kiedy byłam w ciąży i karmiłam piersią, w ogóle nie używałam perfum. Dopiero teraz, gdy Laurka skończyła roczek, poczułam się gotowa.
Opowiesz o ulubionym zapachu na wieczór?
Kojarzy mi się raczej z romantycznymi spacerami niż z duszną imprezą. Znajdziesz w nim przyprawy korzenne, jeżyny i wiśnie. Zmysłowość, ale też wyciszenie.
Wyciszasz się przed snem? Słyszałam, że bardzo dbacie z Robertem o wieczorne rytuały.
Pewnie! Lubimy chodzić wcześnie spać, około godziny 22. U córeczek w pokojach stosuję na noc nawilżacze powietrza, w naszej sypialni też stoi taki cichutki nawilżacz ultradźwiękowy. Zasłaniam w sypialniach nie tylko okna, ale nawet diody ze sprzętów elektronicznych, bo ich światło potrafi zakłócać sen.
Czy twoje córki często się budzą?
Już nie. Moje córki są bardzo różne. Klara, choć starsza, potrzebuje przed snem naszej bliskości, a Laura zasypia sama. Oczywiście nie było łatwo przyzwyczaić ją do tego, bo jak każdy maluch najchętniej zasypiałaby na rękach u rodziców. Kiedyś wydawało mi się, że wyrabianie rutyny u małych dzieci jest jak ich programowanie, coś mi w tym nie pasowało. Ale zmieniłam zdanie. Laurka już się nauczyła, że noc nie jest do podjadania. Jako rodzic staram się jej w tym pomóc, dbam, by nie poszła spać głodna. Mamy też wieczorne zwyczaje: wyciszającą kąpiel i mówienie sobie „dobranoc”. Czasem włączam córkom uspokajający biały szum z szumisia i stosuję lawendową aromaterapię. Znów wracam do zapachów! Zdecydowanie mam ten temat teraz w głowie.