


Tak osobistego wyznania Anny Lewandowskiej nie było już dawno! Trenerka i dietetyczka z okazji walentynek zamieściła na swoim blogu bardzo osobiste wyznanie na temat roli miłości w jej życiu. Wspomniała o uczuciu do partnera, rodziców, samej siebie i pasji. Jednak szczególne emocje wzbudziła część wpisu, która dotyczy miłości macierzyńskiej. Odkąd Anna Lewandowska w maju 2017 roku została mamą po raz pierwszy, córeczka Klara stała się oczkiem jej głowie. Z okazji święta miłości, Ania dała temu wyraz. Napisała m.in. o emocjach, które towarzyszą kobiecie, dowiadującej się, że spodziewa się dziecka. Tak intymnego wyznania się nie spodziewaliśmy!
Zobacz też: Myślisz, że Klarą Lewandowską zajmuje się sztab opiekunek? Zobaczcie wpis Anny!
Szykujcie chusteczki! Najbardziej wzruszające fragmenty wpisu z bloga Anny Lewandowskiej na kolejnych stronach!
Polecamy: Klara Lewandowska raczkuje jak szalona! ;) To WIDEO już jest hitem!

Anna Lewandowska wyznała, że miłość matki do dziecka to szczególny rodzaj uczucia, którego nie da się porównać z żadnym innym. Szczególnie poruszający dla przyszłej mamy jest chwila, w której dowiaduje się, że wkrótce zostanie mamą. Ania pięknie to opisała na swoim blogu.
- Zaczyna się nagle, gdy zobaczysz na teście dwie kreski i dociera do Ciebie, że jesteś w ciąży. Wybuchasz radością jeśli oczekiwałaś, wzruszasz się głęboko jeśli nie planowałaś i ruszasz z radosną nowiną do najbliższych. To jest pierwsza magia – tą miłością chcesz się dzielić z innymi - czytamy na hpba.pl.
Jednak to jeszcze nie wszystko. Później jest jeszcze bardziej wzruszająco!

- Potem zaczynasz szczególnie dbać o siebie – regularnie chodzisz do lekarza, porzucasz złe nawyki, bardziej świadomie się odżywiasz, ubierasz, poruszasz, a właściwie to bardziej świadomie zaczynasz robić właściwie wszystko. To jest druga magia tej miłości – ona pozytywnie wpływa na całe Twoje życie - napisała Anna Lewandowska.
Czas ciąży i oczekiwania na dziecko jest szczególnie szczęśliwym okresem w życiu kobiety. Ania dokładnie uchwyciła w swoim tekście to, co czuje przyszła mama, obserwując rozwój maleństwa.

- Gdy jesteś u lekarza i obserwujesz, jak maleństwo się rozwija, gdy odczuwasz jego pierwsze ruchy, widzisz jak powoli zmienia się Twoje ciało, to łapiesz się na tym, że przeżywasz te małe rzeczy tak jakby były najważniejsze na świecie. To dlatego, że ta miłość nie jest wybiórcza i nie klasyfikuje – wszystko się dla niej liczy.
Wyczekujesz dnia narodzin, a następnie przechodzisz przez bóle i trudy by dać komuś życie. Poświęcasz się po raz kolejny i nie zważając na cierpienia ciała czy psychiki robisz coś z myślą o kimś innym. To kolejna magia tej miłości – ona w całości poświęca się drugiemu człowiekowi - wyznała Lewandowska.

- Słyszysz płacz i też płaczesz, jak dziecko coś boli to Ciebie też zaczyna, przeżywasz jego życie jakby było Twoim własnym. Czujesz jakbyś sama ząbkowała, miała grypę, wypowiadała „mamo” i „tato” czy też „kocham Cię”. (...) Znam tę miłość. (...)
Ta miłość jest od mamy dla dziecka.
Zachwiała moimi wartościami i pokazała, co tak naprawdę jest ważne. Pomogła mi bardziej dojrzeć i zrozumieć, jaki jest większy sens w życiu jako takim - czytamy na blogu Lewandowskiej.
Szlochacie pod nosem ze wzruszenia? Bo my owszem. ;)


O czym mowa? Wiadomo! Tłusty Czwartek bez pączka się nie liczy - taką zasadę wyznaje w tym szczególnym dniu większość Polaków. A co na to autorytety w kwestii zdrowego stylu życia? Dla nich pączek to zwykle śmiertelny wróg diet i dbania o sylwetkę. Ale dziś jest dzień wyjątkowy. I nawet Anna Lewandowska zdradziła, że planuje dziś zjeść tradycyjnego pączka, który - jak wiadomo - ma niewiele wspólnego z propagowanymi przez trenerkę, daniami w stylu fit. Zobacz też: Anna Lewandowska żartuje ze swojej "wygranej" w plebiscycie na Biologiczną Bzdurę Roku! Ma dystans do siebie... Anna Lewandowska i pączki w tłusty czwartek Trenerka nie pozostawiła najmniejszych wątpliwości! Na jej oficjalnym profilu pojawił się okazjonalny post, w którym Anna Lewandowska przyznała, że... nawet ona w Tłusty Czwartek planuje zjeść pączka! - Tłusty czwartek to niewątpliwie największe i najbardziej lubiane święto przez „pączkożerców”. To co wsuwamy pączki? Podążając za hasłem z mojej koszulki: shoes & spaghetti – może powinniśmy je dziś zmienić na shoes i… tradycyjny pączek? Czy mnie zdarza się grzeszyć żywieniowo i czy zjem tradycyjnie przygotowanego pączka? No pewnie, że zjem! - napisała Ania. Zaskoczeni? My wcale! Tym bardziej, że pod "wyznaniem" Anny Lewandowskiej natychmiast pojawiła się również propozycja zdrowej alternatywy dla osób, które wolą słodkości w wydaniu fit. - Ale, ale nie zapominam o tych co nie mogą pozwolić sobie na tradycyjnego pączka, ze względu czy to na nietolerancje czy alergie pokarmowe, nie zapominam o tych, którzy naprawdę nie mają wyboru i nie mogą sobie pozwolić nawet na jednorazowe grzeszki. Tym razem będą to FAWORKI/ciasteczka, przygotowane bez pszenicy i nabiału oraz zeszłoroczne PĄCZKI. Znajdziesz na blogu - zachęciła Lewandowska. A Wy jakie pączki...

Anna Lewandowska – mimo że wszystko co założy natychmiast staje się rozchwytywane i wyprzedaje się na pniu – raczej nie przyzwyczaiła nas do tego, że swoim stylem przełamuje bariery i eksperymentuje ze swoim wizerunkiem. Jednak ostatnimi czasy słynna trenerka i wzór dla wszystkich młodych mam w Polsce ewidentnie stawia na coraz dalej posunięte modowe ryzyka. Więcej: Anna Lewandowska i Paulina Sykut w podobnych stylizacjach. Która wyglądała lepiej w długiej sukni z odkrytymi ramionami? POJEDYNEK! Przykład? Proszę bardzo – żona Roberta Lewandowskiego oraz mama małej Klary właśnie wrzuciła na swój Instagram fotkę, na której pozuje na londyńskim lotnisku. Na nowym zdjęciu Anna Lewandowska jest w drodze do domu z treningu, który zorganizowała dla swoich fanek z Wielkiej Brytanii. Time for Home ❤️✈️ A co powiecie na częstsze spotkania? Może poza eventami i dwoma obozami w roku, jeszcze dodatkowy turnus (3) CAMP by Ann? 😍🔛🤔 Co myślicie? #HealthyTeam #hpba #motivationbyAnn #campbyAnn #healthyplanbyann #AnnaLewandowska Time to go Home ❤️✈️ what will you say about frequent meetings? Maybe after events and two camps a year, an additional (3) CAMP by Ann? 😍🔛🤔 What do you think? #HealthyTeam #hpba #motivationbyAnn #campbyAnn #healthyplanbyann #AnnaLewandowska Post udostępniony przez Anna Lewandowska (@annalewandowskahpba) Lut 19, 2018 o 6:40 PST Ale porozmawiajmy o jej stylizacji. Kultowa trenerka – zgodnie z dress codem „dziewczyna w podróży" – ma na sobie białe sneakersy Nike i wygodne, czarne dresy. Jej włosy są upięte w luźny, niezobowiązujący kok, z kolei na czoło ma nasunięte nieodłączny element pasażerki samolotu – czarne okulary przeciwsłoneczne. Więcej: Natalia Siwiec pokazała nowy wózek Mii. Model z tej samej kolekcji wybrała Anna Lewandowska. Cena?...