Reklama

Anna Kalczyńska relacjonowała na żywo zamachy terrorystyczne w Paryżu. Dziennikarka na bieżąco informowała w TVN o tym, co dzieje się w stolicy Francji. Była również aktywna na swoim Twitterze. Tam pojawił się jeden post, który oburzył internautów.

Reklama

Na jej profilu pojawiła się fotka z poranka, podczas wejścia na antenę TVN. Kalczyńska z gazetą "Le Figaro" podpisała je "korespondencja wojenna". I to poruszyło prawie wszystkich! Większość z komentujących jednogłośnie uznała, że Anna przesadziła ze słowem "wojenna":

Pani Anno chyba Pani przesadza i nie wie Pani kto to korespondent wojenny. Ech... proszę zejść na ziemię... - pisze jeden z internautów

Wojna to jest w Syrii. Tam był zamach terrorystyczny. - dodaje kolejny

Korespondentem wojennym był np. Waldemar Milewicz. - pisze pani Marta

Inni jednak postanowili bronić dziennikarki:

okładka lefigaro "la guerre" - wojna, sądzę, że stad to nawiązanie. Trzeba było uczyć się języków drodzy krytykanci.

Co wy na to?

Zobacz także:

Zamachy, które wstrząsnęły światem... Co wiadomo o sprawcach i ofiarach? PODSUMOWANIE

Strzały terrorystów przerywają występ na koncercie w Paryżu. Zobaczcie nagranie

Ambasador Francji Pierre Buhler: "Chciałbym powiedzieć wszystkim Polakom: jesteście wspaniali!"​

Anna Kalczyńska i jej kontrowersyjny wpis

Internauci krytykują Annę Kalczyńską

Mają rację?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama