Reklama

Za nami ćwierćfinał "Tańca z Gwiazdami" w Polsacie. Taneczne zmagania celebrytów co tydzień śledzą miliony telewidzów, a na parkiecie nie brakuje emocji i zaskakujących rozstrzygnięć. Tak też było dzisiaj - Klaudia Halejcio po raz kolejny dała z siebie wszystko, zebrała nawet cztery dziesiątki od jurorów, ale to nie wystarczyło, aby awansować do półfinału programu. Przypomnijmy: Halejcio odpadła z "Tańca z Gwiazdami"! Za nami emocjonująca walka o półfinał programu

Reklama

W show zdołała się za to utrzymać jedna z faworytek, Aneta Zając. Aktorka "Pierwszej Miłości" w dzisiejszym odcinku po raz kolejny mogła liczyć na ogromne wsparcie od widzów, którzy tłumnie wysyłają na nią smsy. Tym razem jurorzy nie do końca podzielali zachwyt publiczności - Aneta i Stefano najpierw zatańczyli quickstepa do "Milord" Edith Piaf. Choreografia była zabawna, z przymrużeniem oka, ale Ivona Pavlović zauważyła, że Zając była momentami poza rytmem. Ostatecznie za ten taniec para otrzymała zaledwie 31 punktów.

Zobacz: Zając i Terrazzino mają romans? Słowa matki Stefano wiele tłumaczą

Dużo lepiej poszło im w drugim podejściu. Tym razem przy akompaniamencie przeboju Maanamu "Lucciola" Aneta i Stefano zaprezentowali ogniste pasodoble. Trzeba przyznać, że nie widzieliśmy jeszcze aktorki w tak seksownym i drapieżnym wydaniu, co po raz kolejny w tym programie udowadnia, że wbrew pozorom jest ona stworzona właśnie do takich tańców! Dzisiejszy występ z pewnością nie uciszy plotek o romansie tanecznej pary. Emocje z parkietu udzieliły się również jurorom

Andrzej Grabowski: Były kraty, była krew... Było pięknie.

Beata Tyszkiewicz: Chciałam powiedzieć to, co powiedział Andrzej. Było cudownie!

Za tydzień walka o finał. Myślicie, że Aneta Zając ma szanse wygrać "Taniec z Gwiazdami"?

Zobacz: Zając zaciera ręce na myśl o wygranej: "Kwota rozbudza moją wyobraźnię"

Reklama

Aneta Zając w "Tańcu z Gwiazdami":

Reklama
Reklama
Reklama