Reklama

Marta Król to aktorka, którą widzowie znają z największych polskich seriali. Grała w wielu produkcjach, a większość z nich to kultowe tytuły takie jak "M jak miłość" czy "Na dobre i na złe". Artystka jest więc bardzo aktywna zawodowo, a swoje media społecznościowe wykorzystuje, by utrzymywać kontakt ze swoimi fanami. W ostatnim czasie postanowiła opublikować bardzo osobisty i poruszający post. Choć w gruncie rzeczy dotyczył samoakceptacji, ujawnił trudną, bolesną przeszłość aktorki.

Reklama

Marta Król z czułością o swoim brzuchu i straconych ciążach

Marta Król opowiedziała o samoakceptacji części ciała, której kobiety się często wstydzą, podkreślając nie jest "idealna". Mowa o brzuchu, który zdaniem aktorki jest centrum ciała i który w jej przypadku jest "zapisem" jej życiowego doświadczenia, także tego najbardziej przykrego. Marta Król przyznaje, że jej brzuszek nosił piątkę dzieci...

Mój brzuch, brzuszek, bunio...
Jedno z najwrażliwszych miejsc w moim ciele, centrum życia, siły i niepewności
zmieniał się przez lata, nosił i ochraniał piątkę dzieci, rozszerzał się i kurczył, obrastał tłuszczykiem i go tracił. Mój osobisty inkubator, ciepły dom, ze skórą jak z gumy, choć już popękaną w kilku miejscach :)
blizny - ślady radości i smutku, życia i śmierci, mojej osobistej historii - opisuje aktorka.

Nie poronione ciąże są najważniejszą myślą aktorki. Marta Król opowiada, że jak wiele z nas, kiedyś miała problem ze swoim brzuchem i jego wyglądem:

Kiedyś go nie lubiłam, chowałam, zawsze wydawał mi się niedoskonały, dziś go przytulam, doceniam, czuje wewnętrzna radość, że jest ze mną przez tyle lat, ze nie zawodzi - opisuje aktorka.

Wspomnienie poronionych ciąż towarzyszy Marcie Król w wielu trudnych chwilach. Gdy w listopadzie minionego roku przez ulice Polski przetaczały się protesty dotyczące zaostrzenia prawa aborcyjnego, aktorka znów sięgnęła pamięcią do trudnych przeżyć:

Jestem mama piątki dzieci, dwoje z nich się nie urodziło. Wierzę, że są teraz w niebie. Trojka zdrowa rozpycha mi s e r c e i rzeczywistość ! Przeżyłam radość poczęcia, oswajania się z kolejna ciążą, a także głęboki smutek i żałobę po stracie..może miały się nie urodzić przez wady genetyczne, może po prostu mój organizm był za słaby. Nie wiem, wierzę, że kiedyś się dowiem i ze ich spotkam, Szymona i Stasia (to byli chłopcy:). Czuje ich milczącą o b e c n o ś ć ...

Marta Król tym wyznaniem i każdym wspomnieniem o trudnych przeżyciach wzrusza i rozczula internautów. Pod jej postami, mówiącymi na ten temat pojawia się mnóstwo pełnych wdzięczności komentarzy, także mam, które przeszły przez to samo.

Zobacz także: Ewa Farna szczerze o hejcie i swojej wadze: "Moje ciało przeszło psychicznie niełatwą drogę"!

Marta Król pięknie powiedziała o samoakceptacji. Po raz kolejny też poruszyła temat dwóch straconych ciąż. Aktorka wyjątkowo pięknie mówi o swoich utraconych synkach i co zaskakujące zawsze w pogodny, pełen miłości sposób.

Marta Król jest mamą trójki dzieci. W swoich mediach społecznościowych niewiele mówi o swoich pociechach, ponieważ dba o ich prywatność.

martakrol_official
Reklama

Marta Król jest doskonale znana widzom z ról w największych polskich serialach takich jak "M jak miłość", "Na dobre i na złe" czy "Egzamin życia". Mężem Marty Król jest Marcin Gajko, ceniony reżyser dźwięku.

martakrol_official
Reklama
Reklama
Reklama