Reklama

Dwa tygodnie temu media obiegła informacja o nagłym rozwodzie Agnieszki Popielewicz i Mikołaja Wita. Para podobno przechodzi poważny kryzys, a według osób z ich otoczenia w ich związku nie dzieje się najlepiej. Podobno małżeństwo spędza coraz mniej czasu ze sobą. Przypomnijmy: Sezon na rozwody trwa: Poważny kryzys w małżeństwie Popielewicz

Reklama

Prezenterka Polsatu do tej pory nie komentowała plotek na temat swojego życia prywatnego. Zrobiła jednak wyjątek dla magazynu "Party". Znajomi pary donoszą, że gwiazda ma zamiar walczyć o małżeństwo z względu na córeczkę, Martę. Również rodzice Agnieszki i Mikołaja mają nadzieję, że uda im się pokonać kryzys. Popielewicz ma jasne stanowisko w tej sprawie:

Moje myśli i plany, zarówno prywatne, jak i zawodowe, skupione są na czymś zupełnie innym. Na sprawach ważniejszych niż to, o czym piszą portale plotkarskie. Nauczyłam się, że nie warto mówić o swoim życiu prywatnym. Dlatego nie chcę ani dementować, ani potwierdzać informacji o rzekomym rozwodzie, bo i tak wszystko, co powiem, zostanie przekręcone, wyrwane z konteksty, a na koniec wykorzystane przeciwko mnie i mojej rodzinie - mówi "Party" dziennikarka.

Współpracownik jej męża sugeruje, że za kryzys w małżeństwie w dużym stopniu odpowiedzialny jest Wit, który podcina Agnieszce skrzydła i jest facetem bardzo stanowczym, z zasadami. Agnieszka szybko ripostuje:

Doskonale wiedziałam, za kogo wychodzę za mąż, i nie żałuję tego wyboru - przekonuje Popielewicz

Gwiazda ma na głowie jeszcze jeden problem. Niedawno do szpitala trafił jej ojciec, który brał udział w zawodach triathlonowych. Prezenterka spędza z nim dużo czasu. Już niedługo jednak będzie miała okazję odpocząć, bowiem jej córka wyjeżdża na wakacje z babciami. Czy Agnieszka ten czas spędzi z mężem?

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Tylko od naszej mądrości zależy, czy wyciągniemy z nich naukę na przyszłość - komentuje gwiazda.

Trzymamy kciuki za ich małżeństwo.

Zobacz: Sykut o kulisach konfliktu z Popielewicz: Nie spotkałam się z ciepłym przyjęciem

Reklama

Popielewicz na otwarciu pola golfowego:

Reklama
Reklama
Reklama