Reklama

Każdy jej wpis na Instagramie czy publiczna wypowiedź budzi sporo – często skrajnych – emocji. Agnieszka Kaczorowska-Pela twierdzi, że zdążyła się przyzwyczaić do tego, że internauci nieustannie ją krytykują. Wspólnie z mężem, Maciejem Pelą, starają się tym nie przejmować i żyją swoim życiem. Ostatnio gwiazda "Klanu" świętowała 30. urodziny, a na jej Instagramie pojawił się romantyczny filmik, na którym mąż trzyma dłoń na jej brzuchu. Fani ruszyli z gratulacjami trzeciej ciąży. W wywiadzie z "Party" Agnieszka zdradziła, że wspólnie z mężem myślą o trzecim dziecku.

Reklama

Agnieszka Kaczorowska jest w trzeciej ciąży?

To nie pierwszy raz, kiedy fani podejrzewali, że Agnieszka Kaczorowska-Pela jest w ciąży. Dwa lata temu, tuż przed świętami, aktorka opublikowała na Instagramie tajemniczy wpis. „Dziś dla nas wyjątkowa data”, napisała. Fani od razu zaczęli spekulować, że gwiazda po raz kolejny zostanie mamą. Wówczas był to zbieg okoliczności, bo tancerka i jej mąż obchodzili tego dnia trzecią rocznicę związku. Okazało się jednak, że Pelowie już wtedy wiedzieli, że na świat przyjdzie ich druga córka. Mimo to z potwierdzeniem radosnej nowiny chcieli zaczekać, by „nie zapeszyć". Czy tak jest i tym razem? Agnieszka Kaczorowska jest w trzeciej ciąży? W rozmowie z "Party" zdradziła, jak jest naprawdę! Czy można im już gratulować?

– Póki co nie (śmiech). Natomiast uważam, że gratulowanie ciąży, kiedy kobieta sama o niej nie mówi, jest nie na miejscu. Za każdą z nas stoi inna historia i czasem zwykłe pytanie może być bardzo krzywdzące. My marzymy o dużej rodzinie. Płyniemy z życiem, poczujemy, czy i kiedy będzie odpowiedni moment na kolejne dziecko – wyznała Kaczorowska-Pela.

Agnieszka Kaczorowska-Pela marzy o synu?

Agnieszka i Maciej mają już dwie córeczki: Emilkę i Gabrysię. Nie ukrywają jednak, że w planach na przyszłość mają powiększenie rodziny. Na razie jednak się na to nie zdecydują, bo, jak sami mówią, nie korzystają z pomocy niani i przy dwojgu małych dzieci mają mnóstwo pracy. Zapewniają jednak, że jako rodzice nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa:

– To ostatnie słowo chyba jeszcze nie padło. Planujemy więcej dzieci, ale nie teraz. Może jak obie dziewczynki będą już w przedszkolu? A może jeszcze później? Zobaczymy. Nie korzystamy z pomocy niani i jest to nasz świadomy wybór, bo sami chcemy wychowywać nasze córki. Moja mama nam pomaga, ale sama nadal pracuje, więc to wszystko nie jest takie łatwe do zorganizowania – mówią Pelowie.

Agnieszka i Maciej są zgodni, że posiadanie córek jest dla nich obojga wielkim szczęściem. Śmieją się, że zdarza mi się słyszeć, że przydałby im się jeszcze chłopiec. Czy rzeczywiście marzą o synku?

– Jeżeli byłaby trzecia córka, też byłoby super. Tak szczerze, to nigdy nie nastawiałem się, że muszę mieć syna – mówi Maciej Pela.

Agnieszka jest odmiennego zdania! Nie ukrywa, że synek byłby dla niej jako mamy wyzwaniem, z którym chętnie by się zmierzyła.

– Bycie rodzicem córek jest wspaniałe. Mimo to jestem ciekawa, jak to by było, gdybyśmy mieli jeszcze chłopca. Ale to wyłącznie ciekawość, a nie pragnienie. Moja siostra ma trzy córki, ja mam dwie, więc po mojej stronie nie ma chłopców. Byłoby naprawdę fajnie, jakby pojawił się w rodzinie taki rodzynek. Dołożylibyśmy wszelkich starań, aby wyrósł na wspaniałego mężczyznę - zapewnia aktorka.

Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska w "Tańcu z Gwiazdami"? Wiemy, kogo miałaby zastąpić!

Co Pelowie mówią o swoim małżeństwie? Dlaczego zdecydowali się żyć "we własnej bajce"? Cały wywiad z Agnieszką i Maciejem przeczytasz w nowym wydaniu "Party".

Agnieszka i Maciej uwielbiają rodzinne sesje. Oboje mówią, że to najpiękniejsze pamiątki, które przechowują w rodzinnych albumach. Przy okazji wywiadu do "Party" para zdecydowała się na kolejną. Tym razem wspólnie z córeczkami: Emilką i Gabrysią pozowali nad polskim morzem.

Marek Podolczyński
Reklama

Pelowie stawiają rodzinę na pierwszym miejscu. Swoje córki wychowują w domu pełnym miłości, akceptacji i wzajemnego szacunku, by dziewczynki wyrosły na szczęśliwe i świadome własnej wartości kobiety. – Rozmowa to podstawa. Emocje naszych dzieci są równie ważne, co nasze – zapewniają.

Marek Podolczyński
Reklama
Reklama
Reklama