"True Love": Kinga jednak jest z Marcinem po programie? "Chciałam, żebyśmy dali sobie drugą szansę"
Tuż po finale "True Love" Kinga zaspokoiła ciekawość fanów i szczerze opowiedziała, jak potoczyła się jej relacja z Marcinem. Ta jest dużym zaskoczeniem!
Kinga dała się nam poznać w pierwszej edycji programu "True Love". Widzowie pokochali ją za naturalność oraz szczerość. Doskonale zapamiętali także jej kontrowersyjną historię w roli głównej z Marcinem. Jak się okazuje, ta nie zakończyła się na szklanym ekranie. Jak się potoczyła? Uczestniczka show wszystko zdradziła!
"True Love": Co z relacją Kingi i Marcina?
Kinga, która była jedną z najstarszych uczestniczek w show, od samego początku otwarcie mówiła o tym, że marzy o znalezieniu prawdziwej miłości i założeniu rodziny. Również od samego początku coś połączyło ją z piłkarzem z Zabrza, Marcinem. Wówczas widzowie widzieli duży potencjał w tej relacji, a sami zainteresowani wydawali się naprawdę bardzo zaangażowani. Aż do pamiętnej nocy, kiedy u uczestnika zazdrość wzięła górę. Wówczas coś się zaczęło psuć, a Marcin stwierdził, że nie chce kontynuować relacji z Kingą. Jak wiadomo, w finałowym odcinku "True Love" to właśnie piłkarz został wielkim zwycięzcą. Wówczas deklarował chęć związku z Oliwią. Tymczasem jednak okazuje się, że sprawa z Kingą miała swoją kontynuację poza kamerami.
Zobacz także: "True Love": Czerwone światło u Klaudii. "Byłam pewna, że będzie zielone". Co na to Maksym?
Tuż po wielkim finale uczestnicy wreszcie mogą otwarcie mówić, jak potoczyły się ich losy. Wówczas w pierwszych z wywiadów Marcin i Oliwia z "True Love" dali do zrozumienia widzom, że nie są razem. Widzów jednak nadal ciekawi relacja piłkarza z Kingą. Uczestniczka show właśnie zdradziła, co się wydarzyło po programie. Z jej relacji wynika, że ta po odejściu z programu chciała naprawić stosunki z Marcinem:
- To prawda, że prosiłaś Marcina o spotkanie i aby dał Ci drugą szansę - padło pytanie.
Kinga szczerze odpowiedziała:
- Wspominałam już o tym, że kończąc swoją przygodę z "True Love" miałam ogromny mętlik w głowie, odejście Marcina po Ceremonii Prawdy, w której miał same czerwone w pytaniach o mnie sugerowało mi, że wypierał się uczuć do mnie. Sama Edyta podczas ostatniej rozmowy zachęcała mnie do skontaktowania się z Marcinem. Wszyscy (tak samo i Wy) wierzyliście w nas. Powrót z tamtej rzeczywistości do życia codziennego nie jest łatwy i podczas wielu pierwszych dni, a nawet i tygodni wszyscy, którzy odpadliśmy do siebie pisaliśmy, żeby dać sobie wsparcie - również ja z Marcinem. Nachodziło mnie wiele myśli - zaczęła uczestniczka show.
Zobacz także: Wiemy, na co Oliwia i Marcin przeznaczą wygraną w "True Love": "Robię to z czystego serca"
Następnie Kinga z "True Love" wyznała, że faktycznie chciała w Polsce ponownie spróbować relacji z Marcinem:
- Z racji tego, że zawsze walczę o relację do samego końca i to, że analizuję każdą sytuację i doszukuje się błędu w sobie (może też częściowo byłam wprowadzona w poczucie winy) chciałam to naprawić i wytłumaczyć swoje postępowanie z programu, by sama w pełni to zaakceptować i pogodzić się z nim. Wtedy dużo uzewnętrzniałam się Marcinowi, mówiąc dlaczego wydarzyło się tak, nie inaczej. Chciałam, żebyśmy dali sobie drugą szansę przez wzgląd na nasze pierwsze chwile i to, że tamta rzeczywistość była inna - przyznała.
Ostatecznie jednak wyznała, że chęć powrotu do Marcina po programie okazała się błędem:
- Później dotarło do mnie, że myślę błędnie. Marcin też nie chciał kontynuować relacji i dobrze się stało, jak się stało. Udało mi się zapomnieć o planecie "True Love" i żyć życiem ziemskim bez jego osoby - skwitowała.