Reklama

Klaudia Marchewka, uczestniczka 7. edycji programu "Kanapowcy", w rozmowie z Party.pl odniosła się do fali krytyki ze strony widzów, jaka spadła na uczestników po emisji odcinka, w którym młodzi bohaterowie programu nie potrafili rozpoznać podstawowych warzyw. Jak przyznała, pomyłki były autentyczne i nie miały nic wspólnego z reżyserią, a całe zamieszanie wokół braku kulinarnej wiedzy – choć zaskakujące – wywołało również i u niej rozbawienie.

Klaudia Marchewka odnosi się do zarzutów widzów

Klaudia z 7. edycji "Kanapowców" przeszła spektakularną metamorfozę w programie, zrzucając 22 kilogramy. Uczestniczka show przeszła na dietę dopiero trzy dni po innych uczestnikach, co nie było dla niej łatwe. Ich początki bez wątpienia nie należały do łatwych, a wielu uczestników "Kanapowców" nie znało nawet nazw pewnych warzyw. W jednym z odcinków 19-letni Kacper nie potrafił rozpoznać pora, myląc go z pietruszką, a widzowie nie pozostawili na nich suchej nitki. W rozmowie z naszym reporterem Party.pl Klaudia Marchewka odniosła się do tego odcinka i wytłumaczyła, jak to naprawdę było.

Faktycznie Kacper czy Oski, oni naprawdę nie wiedzieli, nie byli w stanie znaleźć, rozróżnić. Pamiętam, że Oski miał coś tam z oliwą chyba. Ja prawdopodobnie chyba pomyliłam bakłażana z ... czymś tam pomyliłam. (...) Absolutnie to nie było reżyserowane. Ja to oglądałam i nie mogłam ze śmiechu wytrzymać, bo wiedziałam, jak to będzie wyglądać dalej. Wiadomo, że widzowie, jak oglądali to na bieżąco i widzieli, że ktoś nie odróżnia warzyw, to było dla niego chore
zaczęła Klaudia.

To jednak nie wszystko! Koniecznie obejrzyjcie nasz materiał wideo powyżej, by dowiedzieć się, co jeszcze miała do powiedzenia Klaudia.

Zobacz także:

Klaudia z "Kanapowców" otworzyła się nt. programu
Klaudia z "Kanapowców" otworzyła się nt. programu, fot. Instagram/klaudia.kanapowcy7.ttv
Reklama
Reklama
Reklama