Reklama

Już za moment wystartuje kolejna edycja "Tańca z gwiazdami", do której Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz intensywnie się przygotowują. Pomiędzy treningami znaleźli jednak chwilę na rozmowę z naszym reporterem. W jej trakcie podzielili się historią, którą być może nie każdy zna. Od tego wszystko się zaczęło.

Kaczorowska i Rogacewicz potwierdzają domysły

Agnieszka i Marcin skrupulatnie relacjonują w sieci swoje przygotowywania do nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Niemal do każdego ujęcia dołączają hashtag "wióry lecą". Z pozoru zwyczajne dwa słowa zaczęły zwracać coraz większą uwagę internautów. Nasz reporter zapytał więc duet wprost o genezę tego powiedzenia.

Jak się okazało, wszystko zaczęło się po ramówce Polsatu, gdy na Agnieszkę Kaczorowską spadł hejt dotyczący jej biustu. Niektórzy internauci zaczęli nazywać ją deską, co ona sama szybko obróciła w żart. Wówczas zareagował również Rogacewicz, publikując na Instagramie wymowny kadr, jak pracuje z drewnem.

Ty tańczyłaś z deską, potem ja ją heblowałem i wióry leciały. W związku z tym, jak zobaczyliśmy, że są wióry, to ja mówię: ''Okej #wiórylecą''

Aktor zdobył się nawet na bezpośrednie wyznanie, że "kocha drewno"! Na koniec Agnieszka Kaczorowską zwróciła się również do fanów. Miała do nich ważny apel.

Obejrzyj wideo i przekonaj się, co powiedziała!

Kaczorowska i Rogacewicz w wyśmienitych humorach pędzą na trening do "Tańca z gwiazdami"

Zobacz także: Tak cieszy się przyszły tata. Ta rozmowa z Luką o synku wzrusza do łez

Reklama
Reklama
Reklama