Dla Smolastego to był cios. Doda: "Starałam się go uspokoić"
Doda i Smolasty wystąpią razem na Fryderykach 2024, choć nie mają nominacji do prestiżowej nagrody. Jak zareagował muzyk, a jak wokalistka?
22 marca odbędzie się 30., jubileuszowa gala rozdania Fryderyków. Na scenie pojawią się topowi artyści polskiej sceny muzycznej, a wśród nich Doda i Smolasty, którzy wykonają jeden z największych hitów poprzedniego roku - "Nim zajdzie słońce". Niestety, nie dostali oni żadnej nominacji do tej prestiżowej statuetki. Jak zareagowali?
Doda o Fryderykach 2024 i Smolastym
Doda ma na swoim koncie ponad 100 nagród muzycznych, w jej gigantycznej kolekcji brakuje jednak Fryderyka. Rok temu artystka otrzymała nominację za album "Aquaria", jednak ostatecznie nagroda trafiła w ręce Mroza. Dla Doroty brak Fryderyka nie jest żadną ujmą, o czym opowiedziała niedawno w rozmowie z Party.pl. Wielu jej fanów zdziwił jednak fakt, że w tym roku gwiazda nie ma szans na statuetkę za utwór ze Smolastym. Przeżył to również sam zainteresowany:
Ja wiem, że Smolastemu było bardzo przykro, że nie dostaliśmy nominacji, jeśli chodzi o Nim zajdzie słońce. On jest jeszcze młody, dużo lat musi upłynąć, zanim będzie czuł to co ja czuję. Starałam się go uspokoić i wytłumaczyć, że świat się nie zaczyna i kończy na Fryderykach, że to jest niesamowite, ale to nie nagrody mają Ciebie wartościować jako artystę
A jak sama czuje się z brakiem nominacji? Zobaczcie naszą rozmowę z Dodą!


