Reklama

Andziaks i Luka mają czteroletnią córeczkę, Charlotte, która jest ich oczkiem w głowie. Para chętnie dzieli się rodzinnym życiem w sieci, a mała Charlotte szybko zyskała sympatię internautów. Teraz influencerka szczerze opowiada o swojej wizji przyszłości córki i dorastaniu w świecie mediów. Możecie być zaskoczeni jej zdaniem w tym temacie.

Reklama

Andziaks o dorastaniu córki w sieci

Andziaks i Luka nie ukrywają, że narodziny córki Charlotte nie wywróciły ich życia do góry nogami – nadal dzielą się codziennością w sieci, nie wyłączając z tego także dziecka. Influencerka otwarcie przyznaje, że obecność córki w mediach społecznościowych jest dla nich czymś naturalnym. Co więcej, wiążą z nią konkretne plany. W rozmowie z nami zdradziła: "mam nadzieję, że ona będzie trochę wystawiana na świecznik, bo ona ma być znaną tenisistką na cały świat, więc gdzieś to będzie wpisane w jej karierę".

Jeżeli w pewnym momencie powie nam, że absolutnie nie chce iść, obrać inną drogę, jak najbardziej to uszanujemy, będziemy mieć wiele dzieci, więc dogadamy się z każdym
- dodała Andziaks.

Dla pary pokazywanie życia prywatnego to chleb powszedni, dlatego obecność dziecka w internecie nie budzi w nich sprzeciwu.

To jest nasze życie i to dziecko doszło do nas
- stwierdziła Andziaks.

Influencerka zadeklarowała, że razem z mężem próbują chronić dziecko, jednak nie ukrywają, że dorasta ona w rzeczywistości, która na co dzień toczy się online. Jej zdaniem media społecznościowe stale się zmieniają - a za kilka lat mogą wyglądać zupełnie inaczej. Co jeszcze miała do powiedzenia w tym temacie Andziaks? Tego dowiecie się z naszego wideo.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama