Reklama

Wpadki na wizji to czasami zmora wszystkich prezenterów telewizyjnych. Choć zazwyczaj są świetnie przygotowani, czasami błąd czy zwykłe przejęzyczenie są nieuniknione. Doskonale wie o tym Anna Kalczyńska, która w rozmowie z Galą przyznaje, że bardzo rzadko jest zadowolona po zejściu z anteny. Do dziś pamięta szczególnie jedną wpadkę.

Reklama

Zobacz: Anna Kalczyńska wygadała ciążę Wendzikowskiej. Ania nie była zadowolona

Więcej: Poważna wpadka w "Milionerach". Na pytanie NIE było poprawnej odpowiedzi!

Anna Kalczyńska o największej wpadce w programie na żywo

Anna Kalczyńska zawsze ma poczucie, że mogłaby zrobić coś lepiej:

Każdego dnia wychodzę ze studia z poczuciem niedosytu, że coś nie wyszło, że nie tak powinniśmy zakończyć, że za długo rozmawialiśmy... Na palcach jednej ręki mogę policzyć momenty, kiedy mam przekonanie: dzisiaj był świetny program! - mówi Kalczyńska w Gali.

Wspomina również wpadkę, kiedy to pomyliła imię śp. księdza Jana Kaczkowskiego:

Ostatnia wpadka, za którą jest mi potwornie wstyd, chociaż było to przejęzyczenie, dotyczy śp. księdza Jana Kaczkowskiego. Uwielbiam księdza Jana, czytałam jego książki, ale zapowiadałam materiał o nim w pośpiechu, bo trzeba było już kończyć rozmowę w studio, żeby zmieścić się w czasie, no i przedstawiłam księdza Jana jako Piotra.

Zobacz także: Anna Kalczyńska świętuje 10. rocznicę ślubu i pokazała zdjęcie z tego dnia! Jak wtedy wyglądała, jaką miała suknię?

Więcej: Największe wpadki kobiet polityki: szalone mini Kwaśniewskiej, "sexy pink" żony Millera i inne!

Anna Kalczyńska opowiedziała o swojej wpadce.

East News

Reklama

Anna Kalczyńska prowadzi Dzień Dobry TVN.

ONS
Reklama
Reklama
Reklama