Do tej pory Dawid z "True Love" trzymał się raczej na uboczu. Ciężko było go nazwać królem imprezy. Zyskał za to miano cichego obserwatora i analityka. Pewnie właśnie dlatego wszyscy chcieli się dowiedzieć, co się kryje za maską tajemniczego i niedostępnego mężczyzny. Wszystko wyszło na jaw w czasie Ceremonii Prawdy. Padły mocne słowa.

Reklama

"True Love": Dawid nie szczędził słów szczerości

W ostatnim czasie życie w kolumbijskiej willi nabrało rozpędu. Wszystko za sprawą niespodziewanych zwrotów akcji i uczestników, u których wreszcie prawdziwe emocje zaczęły brać górę. W minionych odcinkach nie brakowało także smutnych pożegnań, program "True Love" niespodziewanie opuściła Julia - wszystko przez jej chore oko. Na końcu świata miłości nie znalazła także Kinga. Taką szansę jednak wciąż mieli pozostali uczestnicy - w tym tajemniczy Dawid, który pierwszy raz zmierzył się z wykrywaczem kłamstw i Ceremonią Prawdy. Jej przebieg nie tylko zmienił przebieg całej gry, ale także zszokował pozostałych uczestników.

Zobacz także: "True Love": Julia żałuje swojego zachowania w programie? "Mam sobie wiele do zarzucenia"

Podczas ostatniej Ceremonii w "True Love" wyszło na jaw, że Dawid nie jest otwarty na nową miłość. Co więcej, na gorącym krześle kilka razy widniało czerwone światło, świadczące o jego kłamstwie. Dawid odpowiedział na pytanie od grupy, czy jest szczęśliwy w programie - tutaj okazało się, że mówi prawdę. Podobnie jak wtedy, gdy wyznał, że chciałby wrócić do poprzedniej pary - Martyny, sugerując jednak, że to decyzja kierowana zdrowym rozsądkiem. Dalsze pytania z kolei były bardziej kłopotliwe. Wówczas okazało się, że ten nadal nie uporał się z rozstaniem z byłą dziewczyną:

Zobacz także

- Jeżeli mam komuś dalej robić jakakolwiek nadzieje, nie chce tego. Nie chciałbym przed nikim sie płaszczyć, ani być półśrodkiem. I nie pozwolę też, żebym inne osoby tak traktował. Poczułem raz miłość, była to dziewczyna, z którą byłem pięć lat i szkoda, że nie jest moją żoną - wyznał szczerze.

Ponadto przyznał, że w "True Love" nie ma dla niego miejsca na miłość. Po tych słowach lektor zadał mu kluczowe pytanie - czy nadal chce pozostać w programie:

- Jeżeli jest taka opcja, to chciałbym zrezygnować - padła decyzja.

Następnie uargumentował swoją decyzję:

- To nie jest dla mnie zabawa, bo przyjechałem tu po coś innego, jeżeli tego nie otrzymuje, to mój cel tak jakby się kończy.

Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Najbardziej wszystko przeżyła obecna partnerka Dawida, Oliwia oraz uczestniczka, która pokładała w nim nadzieje, Martyna:

- Odniosłam wrażenie, że Dawid nie przepracował relacji, którą kiedyś miał - wyznała zszokowana Martyna.

Screen programu True Love/ Player.pl

Zobacz także: "True Love": Sara i Filip są razem po programie? Te zdjęcia zdradzają wszystko

"True Love": Kuba nie wytrzymał. Padły mocne słowa

Odejście Dawida i niespodziewany obrót spraw sprawił, że w willi zapanował smutny nastrój. Wówczas Martyna znalazła pocieszenie w ramionach Filipa. Kiedy jej obecny partner, Kuba się o tym dowiedział, wpadł w szał. Wówczas nie krył swojej złości:

- Ręka rękę myje. Jesteście fałszywi wszyscy tutaj- wykrzykiwał do Martyny.

Stwierdził także, że nikt w programie nie kieruje się właściwymi pobudkami.

Screen Player.pl True Love
Reklama

To nie pierwszy raz, kiedy Kuba z "True Love" wybuchnął przez Filipa. Czy w Kolumbii zapanuje jeszcze spokój? Przekonamy się już w najbliższych odcinkach.

Screen programu True Love/ Player.pl
Screen programu True Love/ Player.pl
Screen programu True Love/ Player.pl
Reklama
Reklama
Reklama