Oj działo się! Zobaczcie, co się wydarzyło w 7. odcinku "The Voice of Poland"!
Oj działo się! Zobaczcie, co się wydarzyło w 7. odcinku "The Voice of Poland"!
1 z 16
Co się działo w siódmym odcinku "The Voice of Poland"? Jakie głosy zachwyciły jurorów?
Maja Wojtaszek śpiewa od 6. roku życia. Swoją przyszłość pragnie związać z muzyką oraz przekazywać swoje uczucia poprzez dźwięki. Jednak najważniejsza w życiu jest dla niej rodzina. Na scenie „The Voice of Poland” postanowiła pokazać jaką wartość ma dla niej muzyka i zaśpiewała piosenkę zespołu Various Manx "Ruchome piaski".
Ten występ zaczarował Marię Sadowską oraz Tomsona i Barona, chociaż nie zabrakło słów krytyki.
Tomson: Cudna oszczędność, pokazałaś nam takie delikatne brzmienie głosu. Myślę, że masz jeszcze dużo więcej do pokazania w tych górnych rejestrach, ale tutaj nie było potrzeby używania aż tak mocnych oręży. Nie było to genialne wykonanie (…). Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest mega komfortowa sytuacja dla Was.
Baron: ale zdarzyło się coś ciekawego na scenie – kiedy my się odwracaliśmy, a Ty się nie zorientowałaś jeszcze, byłaś bardzo swobodna i w swoim świecie. Dopiero jak zobaczyłaś, że my się odwróciliśmy, to nagle się zamknęłaś, z troszkę mniejszą mocą zaczęłaś śpiewać i byłaś bardziej w swoim transie niż na scenie. Ale nad tym musimy popracować.
Maria: Maja, ślicznie zaczęłaś. Ja się tak zasłuchałam, że nawet nie zauważyłam, że się chłopaki odwrócili. Mało brakowało, a sama nie zdążyłabym się odwrócić. Ten refren nie odpalił trochę. Ale jak rozumiem to dlatego, że chłopaki Cię speszyli (…)
Natalia: dla mnie to wykonanie było troszkę za bardzo uładzone i z całym szacunkiem dla koleżanki Marysi, ale myślę, że te łobuzy by trochę podkręcili Ci śruby. Chociaż Marysia też jest starą wariatką.
Maja ostatecznie wybrała drużynę Tomsona i Barona.
Zobacz także: Jak dobrze znasz program "The Voice of Poland"? Rozwiąż nasz QUIZ!
2 z 16
Natalia Juszczyszyn ma 25 lat i jest wokalistką zespołu Projekt O Roboczej Nazwie PORN. Kocha śpiewać, gadać i jeść. W życiu stara się robić wszystko, co dałoby ujście niespożytkowanym jeszcze pokładom energii, które w niej drzemią. Zdecydowanie jest rock&rollową duszą, ale nie zamyka się na żaden gatunek muzyki. Słucha właściwie wszystkiego – od rocka, bluesa, soulu, po muzykę elektroniczną. Kocha dobre linie basu, dużo groovu i... kanapki z bekonem. Jej drugą pasją, którą niedawno odkryła jest charakteryzacja. Nie można jej też odmówić miłości do wiecznego gadania. Chociaż w jej krwi płynie rock&roll, w „The Voice of Poland” zagrała va banque i zaśpiewała raczej popularną piosenką "Waiting all night". Ryzyko się opłaciło – odwrócił się fotel Tomsona i Barona.
Natalia Juszczyszyn: bardzo się cieszę, bo chłopaki to była moja drużyna marzenie. A mogę wybrać Was w pakiecie? Chociaż bardziej skłaniam się w stronę Tomsona – bardzo Cię Baron przepraszam – albowiem muszę Cię dojechać, żebyś mi pokazał jak się wykręca takie barwy jak robiliście w Mentalhouse.
Maria: słuchaj, nie wiem czy zauważyłeś, ale ona powiedziała – muszę Cię dojechać. Nie wiem co z tego wyniknie… ale mam nadzieję, że Tomson dojedzie w kwestiach technicznych (…).
Baron: jak Cię Tomson dojedzie…
Tomson: dzięki tym właśnie tragicznym dźwiękom można było usłyszeć kontrast pomiędzy tymi, które naprawdę były zawodowe i widać było, że te tragiczne są efektem stresu. Widać było Twój kunszt w tych dobrych dźwiękach (…).
3 z 16
Oleskandr Sukhomlin ma 18 lat i pochodzi z Ukrainy. Całe życie opiekowała się nim babcia, jego rodzice musieli wyjechać do Rosji w poszukiwaniu pracy. W 2015 roku przyjechał do Polski, aby rozpocząć tutaj studia. W „The Voice of Poland” postawił przed sobą nie lada wyzwanie – zdecydował się zaśpiewać piosenkę Czesława Niemena "Wspomnienie". Niestety, nie udało mu się przejść do kolejnego etapu programu, chociaż trenerzy byli mocno zdziwieni, gdy okazało się, że śpiewał tak młody chłopak. Nie zabrakło też żartów...
Baron: Ale Andrzej mocno mnie zaskoczyłeś, myślałem, że się odwrócisz, bo to jest piosenka z Twojej epoki.
Andrzej: czyli piosenka z epoki kamienia łupanego?!
4 z 16
Joanna Kaczmarkiewicz ma 23 lata i śpiewa od 7. roku życia. Studiowała kognitywistykę. W wolnym czasie zapalona miłośniczka gier RPG i filmów fantasy. Postawiła wszystko na jedną kartę, chcąc spełniać marzenia – rzuciła pracę i całe swoje dotychczasowe życie, by zająć się tylko i wyłącznie muzyką. Na co dzień współpracuje z producentami z całego świata, użycza im wokalu, ale także pisze dla nich teksty i muzykę. Aktualnie jest w trakcie tworzenia własnego materiału. W programie zaśpiewała piosenkę z repertuaru Meghan Trainor "Like I'm gonna lose you", która opowiada o strachu przed utratą najbliższej osoby. Przekonała Natalię Kukulską i Andrzeja Piasecznego.
Natalia: Bardzo miło było Cię usłyszeć, ja mam straszny niedosyt. Te piosenki są zdecydowanie za krótkie. Od razu się sprawdziła moja pierwsza myśl, która potem się sprawdziła – że masz niesamowity feeling, który pojawił się też w refrenie z większą mocą. To był dla mnie występ idealny. Nawet zakończyłaś tak trochę festiwalowo. To było idealne.
Andrzej: ja chciałem powiedzieć, że bardzo miło było Cię usłyszeć, ale też miło jest Cię widzieć. Ja chciałem powiedzieć krótko: gdyby przyszła Ci pierwsza myśl do głowy żeby wybrać Natalię to pomyśl drugi raz i wybierz mnie.
Natalia: po prostu to powiedz. Chcę tylko żebyś pamiętała, że moje serce Cię wyczuło i nadal będzie wyczuwało.
Andrzej: i do tego serce matki, ale to jest argument…
Natalia: mam nadzieję, że tym argumentem położyłeś wszystko
Joanna wybrała Natalię Kukulską.
5 z 16
Patrycja Koszewska ma jedynie 20 lat, ale już teraz zdecydowała się na udział w programie i walkę o swoje marzenia. Okazało się, że emocje były tak ogromne, że po zakończeniu występu brakowało jej słów. Nie była w stanie nawet powiedzieć jak ma na imię.
Maria: jak masz na imię?
Patrycja Koszewska: dziękuję bardzo!
Baron: ale dziwne imię…
Tomson: ale chwytliwe, słyszałem to już kiedyś.
Okazało się, że jest tylko jeden sposób żeby pomóc Patrycji, by poradziła sobie z nerwami – przytulenie Andrzeja Piasecznego. Chociaż wokalista nie odwrócił swojego fotela to właśnie on pobiegł na ratunek.
Andrzej: uspokój się, my Cię tutaj wszyscy kochamy, nawet Ci, którzy się nie odwrócili. Wszystko jest dobrze. Popatrz – dwie piękne, doskonale śpiewające dziewczyny chcą Cię w tym programie. Spokojnie.
Patrycja Koszewska ma 20 lat, w tym roku skończyła szkołę fotograficzną, gdzie szlifowała swoją drugą życiową pasję. Muzyka to jej drugie imię. To ona daje jej wewnętrzny spokój. Dzięki niej jest w swoim żywiole, którym chce się dzielić z innymi. Jej marzeniem jest prężnie i z sukcesem rozwijać się w tym kierunku. Pierwszym krokiem, który ma jej pomóc w spełnieniu swojego marzenia jest właśnie udział w programie, chociaż myślała, że nie uda jej się przekonać trenerów. Patrycja wybrała piosenkę Rihanny, która powstała jako swoiste zamknięcie rozdziału z Chrisem Brownem.
Tym występem przekonała do siebie Marię Sadowską i Natalię Kukulską.
Maria: ja chciałam powiedzieć, że ja jestem zachwycona. Masz niesamowity feeling i piękne blue nuty. Prawdziwe, rasowe, smutne, nieodciągnięte. Jesteś bardzo oryginalna. Jak przyjdziesz do mnie to zrobię wszystko żeby tego nie zepsuć (…).
Natalia: byłabyś dla mnie wielkim wyzwaniem, bo nie wiem czy ja sobie poradzę z tak wielką emocjonalnością. Jeśli będę musiała po każdym występie wzywać karetkę. Zaczęłaś jak taki motylek (…).
Jednak to Maria spróbuje doprowadzić ją do Finału.
6 z 16
Sebastian i Daniel razem mają 58 lat... Poznali się 5 lat temu i od tamtej chwili są nierozłączni, zarówno na scenie, jak i w życiu codziennym i zawodowym. Ich pasje to cały wachlarz możliwości: od musicalu, przez podróże, po gotowanie i... jedzenie. W „The Voice of Poland” zaśpiewali piosenkę zespołu Queen „These Are The Days Of Our Lives” – utwór napisany przez Rogera Taylora w hołdzie swoim dzieciom.
Wykonanie chłopaków spotkało się z wielkim entuzjazmem trenerów, a oni stali się pierwszym duetem 7. edycji „The Voice of Poland”. Nie przemówiły do nich argumenty Andrzeja Piasecznego, że to on – z całego składu trenerskiego – sprzedał najwięcej płyt. Ani to, że może Maria Sadowska marzy o trójkącie i pierwszym razie. Świadomi sukcesu rodzeństwa Skibów wybrali Tomsona i Barona.
Sebastian i Daniel długo zastanawiali się nad udziałem w programie – obaj są marzycielami, ale nie zawsze mają odwagę, by podjąć rękawicę. Teraz wzajemnie się zmotywowali i z pewnością to była dobra decyzja – zachwycili wszystkich Trenerów, a także znaleźli swojego trzeciego brata bliźniaka – Andrzej Piaseczny był ubrany dokładnie tak samo jako oni!
7 z 16
Sonia Stochmiałek ma 25 lat, po ukończeniu studiów na Politechnice Łódzkiej rozpoczęła pracę jako grafik-projektant. Eksperymentowała z różnymi gatunkami muzycznymi, od metalu, przez bluesa, hip-hop po jazz. Kocha groove i „krzywe beaty”. Łapie wiatr w żagle, kiedy ma za sobą muzyków, z którymi porozumiewa się samymi dźwiękami. Na scenie „The Voice of Poland” spróbowała porwać widownie i trenerów piosenką Deeper z repertuaru Ella Eyre. I chyba się udało – odwróciły się aż trzy fotele: Maria, Natalia oraz Andrzej Piaseczny.
Natalia: zwróciłam uwagę na to, że Twój głos jest bardzo czarny. Używasz takiej techniki, która jest bardzo czytelna, głośna i przebija się przez wszystko. Rzeczywiście to masz. Warto byłoby popracować nad liryką i innymi kolorami (…).
Andrzej: mnie za dużo było noska w pewnych momentach, przeziębiona jesteś?
Sonia: ja nie umiem inaczej…
Maria: żaba!
Mimo porównania do żaby Sonia poszła do drużyny Marii Sadowskiej.
8 z 16
Piotr Kościuszko – ochroniarz warszawskich klubów i miłośnik romantycznych ballad. Chodzący paradoks. Jeszcze niedawno nie wiązał swojej przyszłości z muzyką. Miał być sportowcem. Jako dziecko uczęszczał do klasy o profilu żeglarskim, trenował zapasy, piłkę nożną, a także pobierał lekcje tańca towarzyskiego. Dwie poważne kontuzje wykluczyły go z dalszej kariery, dlatego piłkę zamienił na gitarę. To za namową rodziny i przyjaciół zgłosił się do programu „The Voice of Poland”. Piękną barwą, pełnym brzmieniem i niezwykłą skromnością zaczarował serca trenerów 7. edycji muzycznego show.
Natalia: od razu mówię, bardzo szczerze przez cały występ bardzo przeszkadzała mi Twoja dykcja. Przez jakiś czas nawet zastanawialiśmy się czy jesteś Polakiem. Gdzieś było manieryczne, ale z kolei niektóre słowa układałeś w taki sposób, że wzbudziłeś naszą sympatię. Trzeba by to było wypośrodkować. A poza tym podobało mi się to, że masz taką moc w głosie, że nie musisz w to w ogóle wkładać siły (…)
Andrzej: Piotrek, właściwie Natalia powiedziała 90% tego co ja chciałem powiedzieć. Ale wiesz nie trzeba robić kopii, a Ty starałeś się trochę zrobić z tego kopię. Z tej nonszalancji, która jest w oryginale, która jest atutem uczyniłeś lekką nieczytelność. Ale masz ogromny zapas (…). Patrzę na Ciebie i przede wszystkim – nie wstydź się, że tam jesteś! Zaśpiewałeś zajebiście. Przyjmij postawę – zrobiłem dobrze to po co tu przyszedłem. I idę dalej. Rozplącz ręce, bo jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i musisz to zrozumieć!
Natalia: słuchaj, Piaska tak poruszonego nigdy nie widziałam. Jakby po prostu mówił z ambony!
Piotrek wybrał drużynę Natalii.
9 z 16
Olga Barej pochodzi z warszawskiej Pragi. Pierwsze kroki na scenie stawiała w warszawskim chórze Lutnia. Absolwentka Studium Wokalnego im. Jerzego Wasowskiego w Warszawie. Muzyka jest dla niej soundtrackiem, ścieżką dźwiękową jej życiowych przeżyć. Świadomie porusza się w muzycznych stylach, pozostając wierną lirycznym soulowym balladom i czarnym brzmieniom. Ma na swoim koncie współpracę z wieloma zespołami i DJ-ami z europejskiej sceny muzycznej. Na co dzień pracuje jako modelka w reklamach i sesjach zdjęciowych. Jest optymistką – uśmiech i burza kręconych rudych włosów to jej znaki rozpoznawcze. W programie zaśpiewała też optymistyczną piosenkę "I say a little prayer". Po tym występie bliżej poznać Olgę chcieli – Natalia, Andrzej i Maria.
Natalia: najlepszą decyzję jaką mogłaś podjąć to przyjście do nas i tutaj już jesteś na plus!
Andrzej: ja mam generalnie niedużo do powiedzenia, uśmiechnąłem się po prostu. A ponieważ muzyka to dla mnie radość to pomyślałem, że koniecznie muszę Cię zobaczyć i zanęcić żebyś przyszła do mnie. Nie wiem jak to zrobić bardziej niż uśmiechem.
Maria: dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna (…) możemy razem zarażać innych optymizmem
Natalia: ja chciałam powiedzieć, że piosenka, którą wybrałaś to jest cover, który prawie wszyscy znają i prawie wszyscy znają, ale mało komu to wychodzi stylowe.
Andrzejowi Piasecznemu nie trzeba było dwa razy powtarzać i postanowił wspólnie z Olgą zaśpiewać tę piosenkę. Nic to jednak nie pomogło – wokalistka od dziecka była fanką Natalii Kukulskiej i to właśnie jej drużynę wybrała.
10 z 16
Violka Marcinkiewicz ma 22 lata i jest czerwonogłową osobowością. Na co dzień zajmuje się muzyką. Gra koncerty i imprezy okolicznościowe. Jest szczęśliwa z tego co ma, ale marzy o tym żeby nagrać swoją debiutancką płytę. A właśnie na zwycięzcę programu czeka kontrakt z wytwórnią muzyczną Universal Music Polska. Violka do kolejnego etapu przeszła dzięki wykonaniu piosenki Opowieść Edyty Bartosiewicz.
Odwrócił się tylko Andrzej Piaseczny. Jak okazało się Violka była przeziębiona, a na co dzień i tak ma głos, który Maria określiła jako przepity.
Andrzej: uwielbiam tę piosenkę, a Ty ją przejechałaś bezlitośnie. Dlatego tylko to Twoje przeziębienie usprawiedliwia mój krok. Ale to jest oczywiście bardzo przychylny krok (…) chcę żebyś wiedziała, że daje Ci bardzo duży kredyt (…) i proszę nie zawiedź mnie.
11 z 16
Kevin Caruso w programie The Voice of Poland zaśpiewał piosenkę "Riptide" z repertuaru Vance Joy. W oryginale utwór ten śpiewany jest przy akompaniamencie ukulele. Na taki występ zdecydował się też Kevin. Jego występ zaintrygował trenerów jednak żaden z foteli się nie odwrócił, czego nikt nie był w stanie zrozumieć. Nawet sami trenerzy – dlatego wszyscy udali się na backstage, aby dodać mu otuchy... A przede wszystkim pogratulować uśmiechu, który był w tym występie.
12 z 16
Marcelina Mróz ma 19 lat i z powodzeniem skończyła pierwszy rok medycyny. Śpiewa od najmłodszych lat i ma nadzieję, że nigdy nie przestanie. Marzy o podróżach i wydaniu własnej płyty. Wierzy w to, że uda jej się uszczęśliwić ludzi swoim śpiewem i to niejeden raz. W programie zaśpiewała piosenkę "Do kiedy jestem" Kasi Wilk. Musiała być w tym ogromna moc, bo przy ostatnim „Przesłuchaniu w ciemno” tej edycji odwróciły się wszystkie fotele!
13 z 16
Andrzej: Twoje wykonanie było jak jesienne słoneczko, które zawsze jest najprzyjemniejsze i grzeje swoim ciepłem do rozedrgania
Natalia: u mnie zaświeciło ono jednak trochę wcześniej, bo to była wiosna i czas zieleni. Podobała mi się w tym ta lekkość, nie było to siłowe śpiewanie (…)
Maria: miałaś pięknie otwarte gardło w górach, normalnie Ci zazdroszczę!
Jednak serce Marceliny Mróz skradł Tomson i Baron.
Marcelina Mróz zachwyciła swoim występem wszystkich Trenerów. A emocji dodał fakt, że dziewczyna na co dzień studiuje medycynę. Baron przyznał, że jego i Tomsona łupie w krzyżu, więc koniecznie muszą ją mieć w swojej drużynie. Andrzej Piaseczny zaproponował jej, żeby rezygnowała z nocnych dyżurów na rzecz koncertów. A Maria Sadowska obiecała numer do Kuby Sienkiewicza, który doskonale wie jak połączyć te dwie pasje.
14 z 16
Gabriela Marat zaspiewała - Skinny Love Birdy.
15 z 16
Adam Nawara zaśpiewał Blaze of Glory Jon Bon Jovi.
16 z 16