Dla Wojtka i Agnieszki powiedzenie "nowy rok - nowe życie" nabrało dosłownego znaczenia. Ta cudowna para na początku stycznia powitała bowiem swoją pierwszą pociechę. Antonina od pierwszych chwil stała się oczkiem w głowie rodziców. Agnieszka zapowiedziała, że za jakiś czas nagra odcinek na swoim kanale na YouTubie, w którym opowie, jak przebiegał cały poród, a tymczasem o swojej perspektywie opowiedział Wojtek. "Myślałem, że u mnie będzie gorzej" - wyznaje świeżo upieczony tata. Dlaczego? Sprawdźcie szczegóły!

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Wojtek o oczekiwaniu na narodziny córeczki: "Gorszy był drugi dzień"

Agnieszka i Wojtek poznali się dzięki udziałowi w 4. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" i do dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo. Niedawno spełniło się ich największe marzenie o zostaniu rodzicami - 4 stycznia przyszło na świat ich pierwsze dziecko, córeczka Antonina. Ich droga do tego szczęścia nie była jednak łatwa, Agnieszka straciła bowiem aż 4 ciąże. Mimo wszystko ta przecudowna para nie poddała się i dziś Agnieszka i Wojtek mogą trzymać w ramionach swoją piękną i zdrową córeczkę.

Agnieszka postanowiła poczekać jeszcze chwilę ze szczegółową relacją na temat przebiegu porodu, ale Wojtek uchylił rąbka tajemnicy w tym temacie... Dumny tata opowiedział, jak poród Agnieszki wyglądał z jego perspektywy.

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka pokazała zdjęcia z pierwszego spaceru z córką! Znamy cenę wózka

Zobacz także

Agnieszka zdradziła, że akcja porodowa zaczęła się w poniedziałkowe popołudnie, 3 stycznia. Około godziny 15 odeszły jej wody. Wówczas Agnieszka zadzwoniła do Wojtka, aby go o tym poinformować, a ten zachował stoicki wręcz spokój, którym sam był zaskoczony...

- Powiemy wam, że naprawdę dużo emocji, dużo oczekiwania, stresów. Chociaż myślałem, że się będę gorzej stresował i jakoś będzie to bardziej nerwowy okres. A ja zauważyłem , że kiedy działałem, kiedy np. Aga do mnie zadzwoniła, że rzeczywiście już jej te wody odeszły i w ogóle, żebyśmy jechali, to ja zdążyłem zadzwonić po koleżankę, żeby zamieniła mnie w pracy, bo byłem wtedy. Wróciłem spokojnie do domu, ta w ogóle "wylajtowana" jak sanki w maju - spuentował żartem Wojtek.

Okazuje się, że Wojtek po odwiezieniu Agi do szpitala zdążył jeszcze wrócić do pracy!

- Ja to opowiadam wam ze swojej perspektywy, też troszeczkę wam nakreślę. Myślałem, że u mnie będzie gorzej, a tutaj jakoś dałem radę. Zawiozłem ją, pożegnaliśmy się i uwaga - wróciłem spokojnie do pracy.

Świeżo upieczony tata wyznał, że o ile pierwszy dzień nie był taki stresujący, tak kolejnego dnia już nie był taki wyluzowany. Wszystko za prawą chwilowego braku kontaktu z Agą!

Gorszy był drugi dzień, gdzie jeszcze, jak Aga dawała mi znać gdzieś tam smsami raz na jakiś czas, to było wszystko okej. Ale jak w pewnym momencie przestała nagle pisać i tak już zauważyłem, że nie pisze od 2h, to sobie myślę "oho". I do rodziców mówię - “dzieje się”.

Instagram/agnieszka_lyczakowska

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia" Anita pokazała pokój synka. Fani: "taki duży chłopiec ma takie łóżeczko?"

Na szczęście przy Wojtku byli rodzice, którzy do teraz pomagają młodemu małżeństwu w rodzicielskich obowiązkach. Wojtek ze wzruszeniem opowiada na filmiku o jego wrażeniach z porodu Agnieszki i przyznaje, że sam nie spodziewał się, że będzie mu tak brakowało żony podczas jej pobytu w szpitalu.

- No i u mnie tak to minęły te dni, myślałem, że się wyśpię, a zauważyłem teraz po prostu, że jak mi brakuje Agi w łóżku, to się tym bardziej nie mogę wyspać niż z nią.

Para wyjawiła również drugie imię swojej córeczki! Dumny tata z błyskiem w oku podsumował:

- Antonina Anastazja Janik - pięknie.

Reklama

A Wam, podoba się drugie imię ich malutkiej pociechy?

@agnieszka_lyczakowska, Instagram
Reklama
Reklama
Reklama