Aneta i Robert z 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to ulubieńcy widzów. Jednak w minionym odcinku programu Aneta nie ukrywała, że pewne zachowanie jej partnera bardzo ją zirytowało! Na szczęście Robert szybko się zreflektował i przy okazji nieźle zaskoczył swoją żonę!

Reklama

Co dokładnie się wydarzyło? Sprawdźcie szczegóły!

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Idylla w małżeństwie Roberta i Anety! "Jest jakaś chemia"

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Pierwszy zgrzyt u Anety i Roberta?

Aneta i Robert z 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to ulubieńcy widzów. Para od pierwszych chwil podbiła serca fanów swoim pozytywnym nastawieniem do życia, a także dojrzałym podejściem do eksperymentu. Ich relacja rozwija się w spokojnym tempie, jednak z odcinka na odcinek możemy zauważyć coraz więcej czułych gestów i bliskości. Obydwoje świetnie się dogadują i do tej pory nie zaliczyli żadnej sprzeczki. Jednak w minionym odcinku programu, Aneta nie ukrywała, że zdenerwowała się na męża!

screen/Player.pl

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta podkręca atmosferę przed nowym odcinkiem

Zobacz także

Co się dokładnie stało? Otóż po pobycie w rodzinnej miejscowości Roberta, przyszedł czas na wyjazd do Anety. Jak się okazało, dziewczyna jest świetnie zorganizowana i nie lubi się spóźniać - z tego też względu była gotowa do wyjazdu na długo przed swoim mężem. Robert z kolei nie ukrywa, że raczej należy do grona osób, które na wszystko mają czas i niekiedy zdarza mu się spóźniać. I to właśnie jego brak dobrej organizacji czasu nieco zirytował Anetę.

- Czekałam, odliczałam te minuty z zegarkiem w ręku. Troszkę gdzieś już tam gotowało się we mnie, ale trzymałam nerwy na wodzy - mówiła Aneta przed kamerami.

Screen/Player.pl

Para nie dość, że wyjechała później niż planowała, to do tego jeszcze Robert postanowił zatrzymać się na chwilę po drodze do Warszawy. Aneta czekała i z każdą minutą coraz bardziej się denerwowała, jednak gdy jej małżonek wrócił z piękną różą dla niej, wszystkie złości dziewczyny odeszły w zapomnienie! Co więcej, Robert otrzymał w podziękowaniu od swojej żony czułego buziaka.

- Przeszły wszystkie od razu nerwy za to spóźnialstwo, za ten cały czas, który gdzieś tam nam się rozjechał - powiedziała Aneta.

Screen/Player.pl

Również spotkanie w domu rodzinnym Anety przyniosło wiele pozytywnych emocji. Robert doskonale odnalazł się wśród bliskich osób żony, a spotkanie podsumował pięknymi słowami:

- Czułem się tak, jakbym tą rodzinę znał od lat.

Reklama

Naprawdę cudownie patrzy się na szczęście tej pary. My mocno wierzymy, że uda im się pozostać w małżeństwie! Wy też macie podobne odczucia?

Screen/Player.pl
Reklama
Reklama
Reklama