Reklama

Takiej afery z udziałem bohaterów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jeszcze nie było! Po głośnym rozstaniu Oliwii Ciesiółki i Łukasza Kuchty, mężczyzna zniknął z mediów społecznościowych, zaś jego była żona chętnie dzieliła się w sieci kadrami w towarzystwie ich synka. Teraz Łukasz postanowił przerwać milczenie. Po wyjątkowo ostrym InstaStories swojej mamy, chłopak przyznał, że była małżonka skutecznie kłamie w sieci, a także izoluje go od dziecka!

Reklama

- Oliwia stwierdziła, że nie ma obowiązku umożliwiać mi takiego widzenia z synem i mimo wielokrotnych, naprawdę wielokrotnych czasami wręcz błagań z mojej strony - pisze zrozpaczony Łukasz.

Poznajcie szczegóły!

"Ślub od pierwszego wejrzenia 4": Łukasz miażdży Oliwię po aferze z izolacją od synka

Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał! Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta po burzliwych rozstaniu zaledwie pół roku po narodzinach swojego synka, Frania, starali się stwarzać dziecku pozory normalności, dzieląc się opieką nad maluchem. Jeszcze niedawno, Oliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zachwalała w sieci byłego męża, przyznając, że jest dobrym ojcem i zależy jej na tym, by jej synek miał z nim dobry kontakt. Co więcej, przyznała, że nie zamierza prać w sieci brudów i podawać publicznie powodów rozstania i jej relacji z Łukaszem. Jak się teraz okazuje, sytuacja między byłymi uczestnikami "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest dużo bardziej napięta, niż mogłoby się wydawać. Po tym, jak mama Łukasza przyznała, że Oliwia utrudnia mu kontakt z synem, mężczyzna zdecydował się przerwać milczenie.

W nocy z 11 na 12 kwietnia na instagramowym koncie byłego uczestnika miłosnego hitu TVN pojawiła się seria obszernych postów, w których Łukasz Kuchta miażdżąc byłą żonę potwierdził, że ta izoluje go od dziecka.

- Tak dobrze widzicie, to jest screen z Q&A mojej jeszcze obecnej żony. A jej odpowiedź na to pytanie to jedno wielkie KŁAMSTWO! - zaczął Łukasz Kucha. - Długo milczałem, bo liczyłem że coś się zmieni, a po drugie jestem ostatnią osobą która chciałaby prać brudy publicznie, zwłaszcza, że zdaję sobie sprawę jak ważny jest dla Oliwii wizerunek w sieci. Niestety ostatni weekend sprawił, że dłużej już milczeć nie mogę, tym bardziej widząc jak Oliwia kreuje się w internecie na idealną matkę, która dba o to by jej syn miał bardzo dobre kontakty z ojcem i jak to pięknie ujęła w oświadczeniu o naszym rozstaniu, aby Franek ucierpiał na tym wszystkim jak najmniej - dodał.

Łukasz podkreślił, że choć na antenie TVN sympatycy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mogli śledzić ich sielankę, którą oboje pokazywali także światu w mediach społecznościowych, to tak naprawdę w ich związku od początku pojawiały się liczne kłótnie.

- Nasze małżeństwo od samego początku było naznaczone wieloma kłótniami a nasze różnice charakteru tylko je potęgowały. Nie mam pretensji do nadawcy, że tak nas dobrano ponieważ Oliwia jest doskonałą aktorką a jej prawdziwy charakter wychodzi dopiero wtedy kiedy coś idzie nie po jej myśli. A nasz rozwód począwszy od pierwszej rozprawy właśnie dokładnie taki jest. Nie po jej myśli. Niestety, ale nie zgodziłem się na rozwód z wyłącznie mojej winy czego oczekiwała ode mnie Oliwia - dodał.

W dalszej części Łukasz podkreślił, że chciałby zwrócić uwagę na to, że jego była żona kreuje się w sieci na idealną matkę i byłą żonę, podczas gdy w rzeczywistości zmyślnie zabrania byłemu mężowi kontaktu z dzieckiem.

- Niestety, ale Oliwia prawie całkowicie odcięła mnie od syna, czego powodem jest m.in. walka o alimenty, których wysokość uzależniona jest także od osobistych starań rodziców.

Mężczyzna podkreślił, że zachowania byłej żony drastycznie zmieniło się po ich ostatniej rozwodowej rozprawie.

- Do czasu pierwszej rozprawy czyli do 24 stycznia tego roku mój kontakt z Frankiem jeśli chodzi o częstotliwość odwiedzin był na w miarę zadowalającym poziomie. Odwiedzałem go tak często jak tylko mogłem a trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że Oliwia po naszym rozstaniu bez uzgodnienia ze mną wyprowadziła się z Frankiem w rodzinne strony do Trzcianki to jest prawie 500 km od Katowic. I to już samo w sobie sprawiło że moje kontakty z Frankiem znacznie się skurczyły. Mimo to podczas zeszłych wakacji przyjeżdżałem do niego prawie co tydzień i zostawałem po kilka dni. [...] Wielokrotnie prosiłem Oliwię bym mógł zabrać Franka do siebie na Śląsk - na tydzień bądź dwa, niestety zgodziła się tylko 3 razy i za każdym razem to były terminy, które akurat zbiegały się z jakimś jej wyjazdem i były jej na rękę. Ja miałem możliwość tylko się zgodzić lub nie. Kiedy proponowałem jakiś dodatkowy termin, który mi pasował to kategorycznie odmawiała ze względu na konieczność uczęszczania Franka do żłobka. Ważniejsze dla niej było to by Franek poszedł do żłobka niż spędził czas z ojcem, a zaznaczę że mówimy o dziecku, które miało w tamtym czasie niewiele ponad rok.

Instagram @elkuchta

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka dzieli się problemami, ale internauci nie mają dla niej litości

Jak podkreśla Łukasz, Oliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po wysłaniu synka do żłobka i powrocie do zawodowych obowiązków zmieniła swoje nastawienie do byłego męża do tego stopnia, że zaczęła mu uniemożliwiać także kontakt z synem za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Wielokrotnie prosiłem Oliwię by umożliwiła mi kontakt z synem za pomocą kamerki w telefonie. Początkowo godziła się na to co dla mnie było bardzo ważne, by choć przez chwilę złapać kontakt wzrokowy z dzieckiem, zobaczyć jak się uśmiecha czy gaworzy. Niestety do czasu gdy któregoś razu Oliwia stwierdziła, że nie ma obowiązku umożliwiać mi takiego widzenia z synem i mimo wielokrotnych, naprawdę wielokrotnych czasami wręcz błagań z mojej strony do dnia dzisiejszego nie miałem takiej sposobności - wyznaje Łukasz. - Przyszedł styczeń czas pierwszej rozprawy. Od tego czasu miałem możliwość odwiedzić syna jedynie w dwa weekendy. Przez prawie 3 miesiące widziałem syna łącznie przez 4 dni!!! I teraz najważniejsze, nie dlatego, że nie miałem czasu albo nie chciałem tylko dlatego, że Oliwia mi na to już nie pozwala... - dodaje.

Łukasz podkreśla, że najprawdopodobniej działanie jego byłej żony powodowane jest wysokością orzeczonych przez sąd alimentów, które jego zdaniem, są uznane przez Oliwię za zbyt niskie ze względu na wysoki poziom angażowania się Łukasza w opiekę nad dzieckiem.

- Moje zbyt duże zaangażowanie i osobiste starania źle wypadają przy szacowaniu alimentów. Sąd przy szacowaniu wysokości renty alimentacyjnej na dziecko bierze m.in. pod uwagę osobiste starania rodziców czy częstotliwość kontaktów z dzieckiem - wyznaje.

InstagramInstagram @elkuchta

"Ślub od pierwszego wejrzenia 4": Łukasz oskarża Oliwię o swój zły stan psychiczny

Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznaje, że zaistniała sytuacja, a także ciągłe odwoływanie wizyt u dziecka przez Oliwię, wyjątkowo mocno odbyło się na jego psychice.

- Cała ta sytuacja odbija się na moim zdrowiu psychicznym. Zrozumieć to może tylko ktoś kto jest rodzicem. Tęsknota i rozpacz która mnie ogarnia gdy pomyślę o Franku jest nie do opisania, nawet jak to teraz pisze to zaczynają mi lecieć łzy. Oliwia zrobiła z dziecka kartę przetargową w postępowaniu rozwodowym, co nie powinno mieć nigdy miejsca, nie ważne jak bardzo się kłócimy między sobą. Dziecko nie może na tym cierpieć a zachowanie Oliwii jest bardzo krótkowzroczne i za chwilę odbije się na Franku.

Dlaczego Łukasz zdecydował się przerwać milczenie i opowiedzieć fanom o swoich złych relacjach z byłą małżonką? Okazuje się, że szalę przeważyły wydarzenia z minionego weekendu, kiedy to Oliwia nie wpuściła do mieszkania Łukasza i jego mamy po uprzednim umówieniu wizyty.

- W ostatni weekend miarka się przebrała. Według wcześniejszych ustaleń z Oliwią w ten weekend mogłem widzieć się z synem. Byłem już w drodze do Franka po miesiącu braku kontaktu, kiedy w połowie drogi dostałem wiadomość od Oliwii że Franek się rozchorował i musimy przełożyć wizytę... Odpisałem jej że w takim razie będę się nim zajmować przez weekend, dla mnie nie ma problemu, bo już nie raz miałem sposobność opiekować się nim jak był chory. [...] Odpowiedziała mi, że nie ma takiej możliwości, mimo wszystko pojechałem dalej. Jak możecie się domyślić nie otwarła mi drzwi mimo tego, że była w mieszkaniu, co potwierdziła jej sąsiadka która słysząc, że dzwonię do drzwi wyszła na korytarz i powiedziała że słyszała jak przed chwilą Oliwia wchodziła do mieszkania.

Instagram @anna.ana_p

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Adam pochwalił się niepublikowanym nagraniem z podróży poślubnej

Łukasz podkreśla, że ma zamiar walczyć o syna i nie wyobraża sobie, by Franio nie miał z nim kontaktu.

- Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez kontaktu z Frankiem który jest dla mnie wszystkim i nie wiem co mam dalej robić. Niestety Sąd do dnia dzisiejszego nie rozpoznał mojego wniosku o zabezpieczenie kontaktów z synem. Następną rozprawę mamy 10 maja i prawdopodobnie nie zobaczę Franka przez kolejny miesiąc jeżeli nie więcej. Nie mam już sił… - dodał Łukasz.

Reklama

Myślicie, że sąd przychyli się do prośby Łukasza? Jak na oskarżenia byłego męża zareaguje Oliwia? Cóż, pozostaje nam śledzić dalszy rozwój sytuacji.

Instagram @modrafrelka/elkuchta
Reklama
Reklama
Reklama